Jak stać się lepszym fotografem i robić zdjęcia, które wygrywają w konkursach fotograficznych?

Fotograf-amator też może robić dobre zdjęcia

Nawet jeśli nie marzy nam się praca fotografa, chcielibyśmy robić zdjęcia, które moglibyśmy zgłosić na konkurs fotograficzny. Albo przynajmniej takie, które warto byłoby powiesić na ścianie. Przeglądając zdjęcia z podróży, imprez rodzinnych, ważnych momentów w życiu, trudno znaleźć nam fotografie oddające emocje chwili, wydobywające uczucia i pokazujące prawdziwą radość lub smutek. Większość cykniętych smartfonowym aparatem zdjęć to raczej proste uchwycenie chwili – dziecka bawiącego się na placu zabaw, zwierzaka łapiącego patyk czy twarzy znajomych, z którymi robimy sobie selfie. Z prawdziwą sztuką nie ma to wiele wspólnego.
Ale nawet fotograf-amator korzystający z telefonicznego obiektywu, może robić dobre zdjęcia, którymi będzie chciał się pochwalić. Wystarczy odrobina chęci i skorzystanie z kilku prostych rad, żeby nasze fotografie zaczęły zachwycać.

Zakrywamy wyświetlacz w aparacie

Możliwość sprawdzenia, jak wyszło nam zdjęcie tuż po jego zrobieniu jest ogromną zaletą aparatów cyfrowych. Jednocześnie to także ich największa wada. Fotografując obiekt i stale sprawdzając, jak wygląda na zdjęciu, rozpraszamy się i tracimy zdolność oceny różnych parametrów (np. czasu naświetlania). Oczywiście nie ma nic złego w tym, żeby zerknąć na wyświetlacz i sprawdzić, czy np. robimy ostre zdjęcie albo czy nie jest prześwietlone. Ale ciągłe spoglądanie na aparat i ocenianie na wyświetlaczu jakości fotografii, odciąga nas od artystycznego procesu. Wyłączając lub zakrywając wyświetlacz na 1 dzień, przekonamy się, że dużo bardziej skupimy się na robieniu zdjęć, będziemy dokładniejsi w dobieraniu parametrów i bardziej uważni na obiekt.
Zmieńmy codzienną rutynę w robieniu zdjęć. Jeśli stale sprawdzaliśmy na wyświetlaczu jakość fotografii, czas zrezygnować z tego przyzwyczajenia. Róbmy coraz lepsze zdjęcia bez dodatkowych pomocy. Stawiajmy też sobie wyzwania fotograficzne, ustalając że przez jakiś czas robimy zdjęcia np. tylko znajomym albo że do fotografowania wykorzystujemy aparat telefoniczny.

Uczymy się nowej techniki

Bycie fotografem nie kończy się na poznaniu jednej techniki fotografowania. Żeby robić coraz lepsze zdjęcia, cały czas się szkolimy i poznajemy nowe sposoby uchwycenia ulotnych chwil. Jeśli do tej pory doskonaliliśmy nasz warsztat w robieniu portretów, teraz czas na naukę zdjęć panoramicznych z rozmytym tłem czy zdjęć pod światło. Nawet jeden dzień treningu wystarczy, żeby zdobyć nowe umiejętności i uzupełnić swoje portfolio o całkiem inne fotografie. Konkursy fotograficzne Szerokiego Kadru (szczegóły: https://www.szerokikadr.pl/konkurs) to doskonała motywacja do rozwijania pasji i doszkalania swoich kwalifikacji.
Większość zdjęć, które oglądamy, robiona jest z poziomu oczu. Dlaczego jednak nie spojrzeć na obiekt z wysoka lub nawet z ziemi? Zmieniajmy perspektywę i nie bójmy się niestandardowych pozycji, w których robimy zdjęcia. Ukucnijmy lub się połóżmy, stańmy na podwyższeniu, żeby uchwycić to, co niewidoczne. Nie pozwólmy, żeby funkcje aparatu dyktowały nam to, jak mamy się ustawić. Wykorzystując różne kąty patrzenia, dostrzegamy, że fotografowane obiekty stają się ciekawsze.

Czytamy instrukcję obsługi

Zapoznając się z instrukcją obsługi aparatu, wiemy wszystko o naszym sprzęcie. W trakcie robienia zdjęcia nie musimy sobie przypominać, gdzie zmienić ustawienia i całkowicie skupiamy się na fotografowanym obiekcie. W naszej głowie mamy wizję tego, jak będzie wyglądało nasze zdjęcie. Widzimy je oczami wyobraźni. Jeśli chcemy, żeby aparat stworzył wymyślony przez nas obraz, musimy kontrolować sprzęt. Poznajmy więc wszystkie elementy urządzenia i jego możliwości. Nawet najdroższy aparat nie zrobi dobrego zdjęcia, jeśli nie będziemy umieli ustawić odpowiedniej funkcji.
Sprzęty do fotografowania są obecnie małymi cudami techniki, jednak niektóre ich mało znane funkcjonalności mogą być ukryte w menu. Czytając instrukcję, na pewno odkryjemy opcje, których do tej pory nie wykorzystywaliśmy.

Nie poprawiamy zdjęć w edytorze

Photoshop daje nam ogromne możliwości poprawiania nawet słabych zdjęć tak, żeby wyglądały na udane. Czy jednak o to chodzi w prawdziwym fotografowaniu? Jeśli chcemy nauczyć się operowania światłem czy dostrzegania sytuacji wartych uwiecznienia, musimy popełnić mnóstwo błędów. Nasze pierwsze fotografie będą miały złą kompozycję, być może będą rozmyte i nieostre albo niedoświetlone. Wszystko jednak przed nami. Ćwicząc i analizując swoje niedociągnięcia, następnym razem będziemy już wiedzieli, jakie ustawienia zastosować, jak się ustawić, żeby dobrze zobrazować obiekt i o jakich porach najlepiej robić zdjęcia. Edytując fotografię, zwalniamy się z obowiązku przemyślenia kompozycji, dobrania odpowiedniego światła, a nawet rozmiaru zdjęcia. Przecież wszystko naprawi za nas Photoshop, prawda?

Uczymy się operować światłem i komponować obraz

Na zdjęciu główną rolę gra zazwyczaj światło. Bez niego twarze są niedoświetlone, a fotografowany pejzaż prześwietlony, jeśli fotografujemy w pełnym słońcu. Profesjonaliści wiedzą, że najlepsze zdjęcia robi się godzinę przed zachodem słońca i godzinę po zachodzie. Światło tworzy wtedy doskonałą atmosferę i sprawia, że obrazy ożywają.
Robiąc zdjęcie mamy wizję, jak będzie wyglądało po wywołaniu. W praktyce okazuje się jednak, że na wydrukowanej już fotografii dostrzegamy elementy, które w ogóle nie powinny się na niej znaleźć. Wypróbujmy technikę czterech rogów, umieszczając w każdym z nich fotografowany obiekt. Patrząc przez obiektyw aparatu, umiejscawiamy nasz obiekt najpierw w jednym, a później w trzech kolejnych rogach ramki. Bawimy się kompozycją, sprawdzając, gdzie najlepiej prezentuje się fotografowana osoba.
Konkurs fotograficzny może być dobrym początkiem naszej fotograficznej kariery. Nawet jeśli nie mamy doświadczenia w robieniu zdjęć i bogatego portfolio, możemy spróbować swoich sił i zmotywować się do pracy nad warsztatem.