Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki LXXIV - Przepraszam Pani Magdo

31 655  
7   34  
Czy twoja praca jest normalna, za co powinniśmy przepraszać Panią Magdę i jakie buty zakładać do garnituru żeby wyglądać na docenta... tego wszystkiego dowiesz się z dzisiejszych autentyków. Oprócz tego jeszcze kilka innych ciekawych historyjek z życia bojowników JM.


NORMALNA PRACA


Mój brat ma dwa warsztaty samochodowe, a w związku z tym, że jeżdżę Polonezem Caro (albo PoLdOsTrZaŁą jak kto woli), wpadam do niego dosyć regularnie i znam się dobrze z jego mechanikami. Jakoś przed świętami zjawiam się w warsztacie na regulacje silnika. Chłopaki szybko zaczynają zajmować się samochodem, zaczyna się gadka-szmatka... blablabla..."święta idą"...itp. Dawno nie byłem w filii czyli drugim warsztacie, wiec pytam chłopaków jak prosperuje:
Ja: - Jacek.. a co tam nowego w "dwójce"?
Jacek: - Spadło teraz trochę śniegu, wiec ludzie przyjeżdżają opony zmieniać na zimówki.. ogólnie jest jakiś ruch...
Ja:  - A kto tam teraz siedzi? Cały czas Andrzej?
Jacek: - Nie... Andrzej się zwolnił, bo stwierdził, ze niczego nie da się ukraść i postanowił poszukać... jak on to powiedział??... aaa... już  pamiętam... że postanowił poszukać:
...NORMALNEJ PRACY.

by Maciek007

* * * * *

FILM INTERAKTYWNY

Pytam się kumpla :
- No jak tam? Byłeś na "Aleksandrze"?
- Byłem ...
- No i jak?
- Hmm... jakby Ci to powiedzieć... film "wysoce interaktywny" ...
- Hee??
- No ... dwie i pól godziny ... film o gejach ... a jak wyszedłem to mnie dupa bolała.

by Misiek666

* * * * *

KTÓRĘDY NA POZNAŃ?

Blondyna - nazwijmy ją Anią za kierownica. Obok niej, na pilocie, Kasia (o dziwo brunetka), która – bez okularów – niekoniecznie widzi dobrze. 
Wjechały do Warszawy. Ania zakomenderowała:
- Ty, Kasia, patrz, gdzie są te tablice na Poznań, ja będę uważać na drodze.
- Dobrze, jedź śmiało. Teraz... W prawo... Prosto... Prosto... Teraz w lewo... A teraz tablica skręca w prawo... O, znowu w prawo skręca...
- Kasiu, jak to? Tablica skręca? W prawo?
- No tak, zobacz, skręca...
Ania wytężyła wzrok i zobaczyła, że jadą cały czas za dużą ciężarówką opatrzoną napisem: LECH POZNAŃ. Samochód rozwoził piwo „Lech”. No a Kasia przez długi czas widziała jedynie „Poznań”. Ania posłusznie za radami Kasi kręciła po stolicy. Dopóki „tablica, która skręca”, nie wzbudziła zainteresowania pani szofer.

by bilska

* * * * *

NORMALNY? NIE, POP*******NY

Jedziemy na imprezę sylwestrową - 6 dziewczyn. Przed busem daje kasę koleżance - żeby kupiła bilety dla wszystkich, bo po co ma każda oddzielnie kupować... Szybkie ustalenie faktów:
- Ile nas jest?
- 6
- To 6 biletów?
- Tak, ale studenckie kup... tylko czekaj... Dwie nie studiują.. no to dwa normalne.
- Ok.
Kupiła: 6 studenckich, 2 normalne.

by bilska

* * * * *

JAK PRAWIDŁOWO ZBIERAĆ NA WINKO

Zasłyszane dzisiaj na ulicy: Do młodego małżeństwa pod supermarketem podchodzi żulik i zwraca się do męża:
- Kie... kie... kierowniku. Da kierownik złotówkę na winko. Facet bez słowa wyjął z portfela monetę i podał żulikowi, który kłaniając się głęboko odszedł.
Na co żona z oburzeniem:
- Czemu mu dałeś te pieniądze. I to jeszcze na wino...
Mąż ze szczerym uśmiechem:
- Bo nazwał mnie kierownikiem.

by Perczol

* * * * *

ODPOWIEDZIALNY

W kinie miałem dzisiaj przyjemność być. Na Aleksandrze Wyjątkowo Nudnym [a podobno taki wielki]. Ludzie, a dokładniej młodzież młoda, zaczęła się nudzić i rzucać czym popadnie w tłum. Leciały papierki, popcorn... 
Zasłyszałem taki dialog:
- Ty, rzuć nożem!
- No co ty... Będę go później musiał szukać.

by mroczny_mis

* * * * *

DZIWNE ANGIELSKIE OBYCZAJE

Rzecz miała miejsce na wykładzie z geografii turystycznej. Poruszany temat to walory turystyczne wysp brytyjskich. Przy Anglii wykładowca stwierdził, że szkoda się silić na omawianie wszystkich zabytków itp. bo 3 lata by nie starczyły, więc postanowił opowiedzieć o panujących tam zwyczajach nieco innych niż u nas.
- Gdyby jakiś Anglik zaprosił was do siebie do domu, to idziecie wypić herbatkę, pogadać o pogodzie i po półgodziny do domu. Nie ma żadnego przesiadywania. Tam są inne zwyczaje, nie tak jak u nas: grill, flaszka, flaszka, flaszka...

by markuswie

* * * * *

PRECYZYJNE WYMIARY

Obudzona tak gwałtownie matka – Polka postanowiła sprawdzić progeniturze zeszyty. Czytam polecenie: zmierz linijką przybory szkolne i zapisz w centymetrach wyniki.
Odpowiedź Olafa:
Ołówek – prawie 5
Gumka - 1 i trochę
Piórnik – 17

by konwalia

* * * * *

KU**A!!, PRZEPRASZAM PANI MAGDO

Nerwy czasami człowieka ponoszą! ...to se i przeklnie...

Mój zastępca(czyni) - Magda pracuje ze mną w biurze, do którego wpada Szef. Zdenerwiony wielce.

"(...) (...) ... to jeszcze wie pan czego ode mnie żądają???!! No przecież k***a mać, przepraszam pani Magdo, nie można tak! To łotr! A to ch*j, przepraszam pani Magdo, takiego kontrahenta to trzeba pop******ć, przepraszam pani Magdo......"

...kilka dni później...

...Magda na urlopie. Kolega Jacek, do kolegi Pawła w mojej obecności: 
"(...)...ale dlaczego tego k***a nie wziąłeś, przepraszam pani Magdo???"

...w innym pokoju:
"(...) jeśli myślisz, że ja to zrobię, to cię chyba poj*****o, przepraszam pani Magdo!!"

...Magda po powrocie z urlopu:
"ale mnie wtedy kut*s zdenerwował, przepraszam pani Magdo...."

... musze kończyć, bo mnie ten ch*j, dyrektor, przepraszam pani Magdo, woła....

by Teufel_14

* * * * *

KONESER

Moja znajoma wybrała się z dzieckiem (około 4-letnim chłopczykiem) do sklepu z ubrankami dla dzieci. Mały spaceruje po sklepie i pani sprzedawczyni zagaduje do niego:
-Skąd masz taka ładną kurteczkę?
Na co mały:
- Ładna? A tata mówi ze chu**wa! (Przepraszam Pani Magdo)

by Anonimek


* * * * *

PERYPETIE W SZPITALU NA PERYFERIACH

Wczoraj późnym wieczorem zdarzyło się tak, że zrobiłem sobie krzywdę w prawą nóżkę no i musiałem pojechać do szpitala. Tak wypadło, że osobą, która mnie zawiozła była moja ex. 
Zaczęło się standartowo czyli od przepychanki na rejestracji czy jestem ubezpieczony (na szczęście miałem legitymacje studencką bo ubezpieczeniowa po co potrzebna komu?? I co mi jest (jakby widać nie było...) No ale dostałem się do Pana doktora który miał ewidentnie dobry humor (stoję w drzwiach opierając się z jednej strony o moją ex) i nawiązał się taki dialog:

J - Ja
D - Doktor

J - Dobry wieczór można?
D - Można, można.... O kolejna ofiara przemocy w rodzinie, do nas tacy zawsze mogą. Ech kobiety - zawsze najpierw mówią że kochają, a potem nie chcą wybaczyć. No dobra pokazuj Pan tego kulasa...

To był sam początek potem było tylko lepiej :))

Zostałem wysłany na RTG (rentgen)
S - Pani Specjalistka
J - Ja

J - Dobry wieczór, ja mam skierowanie na RTG
S - Proszę pokazać... Dobrze.... proszę się położyć i rozebrać
Położyłem się i zdjąłem spodnie
S - No tak, ale jeszcze bokserki
J - Robiąc WIELKIE oczy - Bokserki ?? A po co ??
S - No jak to po co ?? Będziemy robić przecież zdjęcie Penisa !
J - Jak to Penisa ?? Robiąc jeszcze WIĘĘĘĘKSZE oczy
S - No tak jest na skierowaniu ...
J - Mogę zobaczyć??
S - A proszę bardzo...
A tam tekst:
"Zrób zdjęcie pr KULASA"

Gdy wróciłem na górę ze zdjęciem z humorem duuużo lepszym, czekał mnie kolejny dialog z dowcipnym lekarzem podczas gipsowania nóżki

J - Ja
D - Doktor
Ex - Moja Ex

D - To jak będę Pana gipsował, coby Panu i Pani się nie nudziło to może poopowiadam swoje zalecenia i tak:
Po pierwsze Nie wolno się Panu forsować, stawać całym ciężarem BLE BLE BLE... No i ostatnie ale nie najmniej ważne proszę pamiętać zero seksu przez conajmniej 5 dni!!
J - 5 dni ???
D - No dobra, ale tylko francuski!! I tylko bierny!!
Słyszała Pani ??? do mojej ex )
Ex (Cichuteńko) - Tak

Na koniec gdy poszedł wywołany na chwilę przez pielęgniarkę, ja sobie czekałem z Ex na to aż zeschnie mi całkowicie gips i gadałem z Ex na różne tematy.
Wrócił i oto dialog:
D1 - Doktor nr 1
D2 - Doktor nr 2
J - Ja

D1 - A pan jeszcze tutaj ??
J - No tak..
D2 - No tak, Pan pewnie by chciał byś mu jeszcze coś wypisał...
D1 - Ale co ja mu mogę wypisać ??
- Na Viagrę za młody....
- O antykoncepcję się martwi i tak zawsze panna...
D2 - To może lewatywę ???

by stork

* * * * *

ELEGANT

Pan docent w przerwie wykładu wyjaśniał skąd u niego przejściowe problemy z kostką...
- Otóż dnia wczorajszego wracałem moi państwo z przyjęcia imieninowego. Pogoda paskudna - tzw. plucha czyli lód na chodniku pokryty śniegiem i wodą. Jeden fałszywy, nieskoordynowany ruch i leżę... I co? Kostka skręcona, adidasy brudne, garnitur porwany...

by telesfor



I to na tyle! Do zobaczenia za tydzień!

Oglądany: 31655x | Komentarzy: 34 | Okejek: 7 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

26.04

25.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało