Murzynek Bambo w Afryce mieszka i z pewnym niedowierzaniem słucha tego, co mówi mu pewna biała turystka. Pełna lodówka, deszcz, terapie odchudzające? To chyba jakieś bajki! Podobne historie opowiadała niejaka Angelina J., która parę lat wcześniej przybyła do wioski i uprowadziła inne Bogu ducha winne Murzyniątko...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą