« | następny » |
Niespodziewany kastrator na zajęciach z fizyki
Miała być super edukacyjna lekcja z niespodzianką... i w sumie niespodzianka była, radosna dla wszystkich poza ochotnikiem. Ochotnikiem tym, jak wyjaśniło się później był nauczyciel, a napastnikiem w tym przypadku była osoba z personelu uczelni, która odważyła się uderzyć niebezpiecznym narzędziem.
Chociaż sama idea wydaje się kuriozalna, to nauczyciel fizyki chciał w ten sposób zaprezentować studentem prawo bezwładności. Wahadło (w tym przypadku siekiera) miało "oddać" swoją energię pustakowi. Jak wyszło, wszyscy widzieli. Na szczęście nauczyciel wyszedł z tego bez większych obrażeń i po kilku dniach już podobno się uśmiechał.
Zobacz najpopularniejsze tagi.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą