Sobotni odpoczynek zaburzył mi dziwny huk. Jego sprawcą okazał się dzięcioł, którego zmyliło odbicie w szybie mojego okna, w której musiał widzieć drzewo. Przyrżnął z całym impetem i nieco go ogłuszyło. Filmik składający się z dwóch aktów: "ogłuszenie" i "odlot".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą