Posłowie PiS przechodzą na czerwonym świetle na oczach policji i zostają przypadkiem nagrani
Wyborcza zapytała, dlaczego posłowie nie zostali ukarani, rzecznik Sylwester Marczak odpisał, że "materiał został przekazany do wydziału ruchu drogowego KSP celem przeprowadzenia czynności". Nie odpowiedział, dlaczego obecni na miejscu policjanci nie zareagowali.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą