< > wszystkie blogi

Uporządkowany chaos.

Zmień rzeczywistość - na lepszą! :)

Muzyka - wyznacznik inteligencji?

25 stycznia 2010
Oczywiście pojechałem ostro z tytułem, aby was zachęcić do przeczytania, taka mała prowokacja czy chwyt marketingowy. Każdy z nas słucha różnej muzyki, jeden lubi spokojną, drugi hard rocka, a ktoś inny techno czy house. Są też osoby, które słuchają tego co im akurat się podoba i nie mają sprecyzowanego gustu, nie jeżdżą za danym zespołem na koniec świata, aby otrzymać autograf, po prostu słuchają w swoich czterech ścianach tego co im się najbardziej podoba, lecz bez szaleństw i dalekich podróży za swoimi ulubieńcami.
A inteligencja, co ona ma do tego? W mojej opinii...

Coś musi nam mówić "Ta muzyka jest fajna, a ta mi się nie podoba". Tak to jest właśnie nasz gust. Posłużę się prostym przykładem mamy dwóch nastolatków jeden słucha muzyki typu "JP na 100%" drugi preferuje topowe zespoły lat 80-90 np. Dżem. Oczywiście każdy z nich usłyszy trochę komercyjnego chłamu, który w dobie globalizacji jest nieunikniony.

Czy musimy zakładać, że kolega JP na 100% jest dresem, który ma ograniczone horyzonty? Czy drugi kolega (lubuje się w Dżemie) jest zwykłym chłopakiem, może nieśmiały, może bardzo odważny lecz zwykły z w miarę szerokimi horyzontami?

Jak pewnie większość z was wie, muzyka kształtuje charakter i naszą osobowość w pewnym stopniu. Sama werbalizacja myśli większości dresów jest dość ograniczona. Nie, nie uwziąłem się na JP :) Po prostu próbuję wytłumaczyć fenomen głupoty większości młodzieży. Jednak są jeszcze osoby, które słuchają normalnej muzyki, nawet trochę komercjalnej oni nie wyrywają się z motyką na słońce, potrafią w miarę subtelny sposób wyrazić swoje przemyślenia, oczywiście nie obejdzie się bez "kurewek", które plączą się nam w neuronach.

Wracając do kontrowersyjnego tytułu, muszę jeszcze nawiązać do tych, którzy słuchają metalu (i innych odmian ostrych brzmień), większość z nich (przynajmniej tych co znam), to ludzie dość nieśmiali na nieznanym terenie, lecz przyjemni, nie śmieją się z czyiś wad, nie wytykają palcami osób, które są np. niepełnosprawne, żyją w swoim świecie lecz na siłę nie wchodzą w świat innych. Czy są inteligentniejsi od rapowo-hiphopowych kolegów? Jasne, wszędzie są wybitne jednostki nawet ci JP na 100% mają paru inteligentnych kolegów, którzy z racji na np. status społeczny lub dzielnica, w której żyją, są skazani na życie w takowym społeczeństwie.

Podsumowując można pokusić się o dość kontrowersyjne stwierdzenie - "Inteligencja idzie w parze z muzyką" wiem, że pewnie większość z was obrzuci mnie mięsem, lecz jest w tym jakiś promyk prawdy, który świeci małym promieniem, lecz świeci.

Oczywiście słuchanie poważnej muzyki nie zrobi z was kujonów :D! (tylko konsekwentne wypełnianie wyznaczonych celów) ;)

Pozdrawiam! Ahoj !
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Ten blog to będzie raczej bezsensowny spam moich myśli, które mogą niektórym przynieść uśmiech albo rozczarowanie. Pewnie ktoś pomyśli sobie "żal mi cię chłopaku" i wdusi przepiękny przycisk w prawym górnym rogu monitora, albo skieruję się na inną stronę "www". Pamiętaj... uśmiech to pół pocałunku! ;)
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu ponizej_dna
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi