Opowiedział mi to facet który odsiedział parę wyroków,głównie za pobicia.
Oto relacja:
Wdałem się w bójkę.Facet trafił na pogotowie.
Dzielnicowy przyniósł mi wezwanie na przesłuchanie.Musiałem to poszedłem.Najgorsze że za 3 tygodnie kończyło mi się zawieszenie poprzedniego wyroku.Jak sprawa trafi do Sądu, to recydywa i za kratki.
Wchodzę a śledczy /a to za komuny było/od drzwi:-znowu pobicie!A zawiasy/zawieszenie/jeszcze aktualne.To jak to załatwimy? Przez Sąd czy honorowo?
No to ja, bo jeszcze wtedy nie kiblowałem: Może by tak bez Sądu?
On- umowa stoi!
Wyciągnął z biurka 2 pałki, czarną i białą i pyta:
-którą wolisz? 'Kaszanką' czy 'pasztetową'?
Przykuł mnie do kaloryfera i tak mi wp****lił że trzy lata się pilnowałem.
Nie powiem to był- RÓWNY FACET!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą