Jadziem.... Nie wiem czy to jakaś nowa odmiana imienia Jadwiga, no ale jakoś zaczą
ć musiałem... No... To pierwsze zdanie mam za sobą...
Teraz powinno już być lepiej...
W sumie sam nie wiem po co do ciężkiego dzwona zacząłem pisa
ć swoje wypociny... Nigdy nie miałem chyba talentu ani dziennikarskiego, ani literackiego... Nigdy nie miałem też potrzeby dzielenia się ze wszystkimi naokoło moimi problemami czy przemyśleniami. Chyba, że po alkoholu, ale to już zupełnie inna historia ;). Coś mnie jednak popchnęło do tego kroku. No może dlatego, że skoro przedłużyłem sobie nie ruszane od 5 lat konto na JOE, chcę skorzystać z możliwości które oferuje :D.
Na razie wystarczy :), później może się coś dopisze.
Kiedy nie wiem, przecież regularnie to się moze co najwyżej powtarzać okres, a nie wpisy na blogu :)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą