Do bunkra wpada spanikowany szeregowy Wania.
- Towariszcz liejtnant! Tanki!
- A skolko ich?
- Piat!
- Eeee tam, żopu zawracajesz drobiazgami - denerwuje się oficer. Zaraz Wania melduje o 10 a potem 50 czołgach. Gdy jednak ich liczba zwiększa się do 100 oficer mówi:
- Wot, probliema. Waźmi granata - i pajdi.
Po 10 minutach wraca spocony i zadowolony z siebie Wania.
- Nu i kak?
- Dwa spierdolilitsa, reszta płonie.
- Charaszo... Oddawaj granat.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą