#1. Trener drużyny z włoskiej ekstraklasy kazał swojemu asystentowi szpiegować drużynę przeciwną

Kto ogląda włoską Serie A, ten nie musi już chodzić na stand-upy. Kluby z najwyższego poziomu piłkarskiego we Włoszech potrafią dostarczyć rozrywki nie tylko czysto sportowej, ale też silnie kojarzonej z muzyczką z Benny’ego Hilla. O to drugie zadbał niedawno Ivan Juric. Były chorwacki piłkarz, obecnie trenujący drużynę Torino kazał jednemu ze swoich asystentów poznać taktykę przygotowaną przez drużynę Romy na zbliżające się spotkanie ligowe pomiędzy oboma zespołami. Asystent Juricia wziął sobie do serca polecenie swojego szefa i tak się zaangażował, że w okolice ośrodka treningowego Romy wezwano policję. Michele Orecchio siedział bowiem na jednym z pobliskich drzew i przez lornetkę obserwował realizację założeń taktycznych drużyny trenowanej przez Daniele de Rossiego.

#2. Były brazylijski prezydent został oskarżony o męczenie walenia

Wysocy rangą politycy mają różne odpały. Jeden lubi zjadać dzieci, a inny – nakładać znoszone pończochy na głowę i czcić Bafometa. Z kolei Jair Bolsonaro lubi podobno szturchnąć walenia. Były brazylijski prezydent musiał stawić się w sądzie w związku z materiałem wideo z zeszłego roku. Na filmie nagranym najprawdopodobniej przez samego Bolsonaro widać, jak były polityk szaleje na swoim skuterze wodnym u wybrzeży Rio de Janeiro i „kręci bączki” w towarzystwie ciekawskiego kaszalota. Prokuratura bada jednak, czy działania Bolsonaro nie noszą znamion znęcania się nad zwierzętami. Nad byłym prezydentem wisi wiele zarzutów, a oprócz podejrzeń o znęcanie się nad zwierzętami należy do nich również planowanie zamachu stanu na obecną prezydent kraju.

#3. Przed willą rosyjskiego ambasadora pod Warszawa rozrzucono stertę obornika

Czasem komuś obrywa się tylko dlatego, że ktoś, kogo ta osoba zna lub reprezentuje, postępuje niewłaściwie. To nie ten przypadek. Pod willą należącą do jednego z rosyjskich dyplomatów w Konstancinie-Jeziornej zrzucono dwie tony obornika. W śmierdzącą kupę wetknięto flagę Rosji i tabliczkę z angielskim napisem „Rosja = gówno. Nie chcemy was w UE. Wynocha!”. Obornik zrzucono w drugą rocznicę napaści Rosji na Ukrainę w ramach protestu przeciwko rosyjskiej agresji. Organizatorzy protestu mówią, że ich działania mają na celu jasno pokazać, że rosyjscy dyplomaci nie są mile widziani na terenie krajów Unii Europejskiej.

#4. Amerykańska sieć fast food rozważa wprowadzenie modelu cen zależnych od intensywności ruchu w lokalu

Uber stał się pionierem w wielu obszarach społeczno-finansowych: od pokazania, że można zarabiać na podwożeniu ludzi po granie na nerwach złotówiarzom. Teraz wygląda na to, że model dynamicznych cen, zależnych między innymi od popytu, można będzie spotkać nie tylko przy okazji zamawiania transportu po wyjściu z sobotniej imprezy. Amerykańska sieć fast food Wendy’s przygląda się takiemu sposobowi rozliczeń z klientami i zapowiada przeprowadzenie fazy testowej z użyciem dynamicznych cen. Już w 2025 roku w wybranych lokalach sieci będzie działać sztuczna inteligencja odpowiedzialna za zarządzanie cenami i krótkoterminowe ustalanie ich poziomu na podstawie takich czynników jak obłożenie w danym lokalu czy warunki pogodowe na zewnątrz. Przedstawicie Wendy’s zapewniają jednak, że testowane rozwiązanie będzie służyć tylko wprowadzaniu ewentualnych promocji, a nie zawyżaniu cen.

#5. Niemcy zalegalizowały maryhuaenen

Nasi zachodni sąsiedzi stali się jeszcze atrakcyjniejszym krajem do zamieszkania. Do bajecznie wysokich zasiłków, których nikt nie monitoruje, i autostrad, na których można poczuć się prawdziwie wolnym, dołączyła właśnie możliwość legalnego zakupu i posiadania znacznych ilości marihuany. Niemiecki parlament przegłosował prawo dopuszczające posiadanie przy sobie 25 gramów narkotyku na własny użytek oraz do 50 gramów w domu. Ponadto każdy miłośnik „zielonego” będzie mógł uprawiać do trzech krzaków swojej ulubionej rośliny w zaciszu własnego domu. Jednocześnie dostęp do legalnego ziółka zostanie utrudniony, tzn. odpowiednie przepisy będą zakazywać spożywania i obrotu marihuaną w pobliżu placówek oświatowych czy obiektów sportowych, a nabyć narkotyk będzie można jedynie zapisując się do lokalnego klubu, który będzie mógł przyjąć maksymalnie 500 członków. Tylko osoby zameldowane na terenie Niemiec będą mogły otrzymać prawo dostępu do marihuany.

Na szczęście ty możesz czytać newsy z poprzedniego odcinka nawet będąc osobą zameldowaną w Polsce.