Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Tak, influencerzy to zazwyczaj skrajni idioci! – Oto internetowe gwiazdy, których nam absolutnie nie żal

104 272  
252   77  
Youtuberzy, influencerzy, tiktokowe małolaty – w wielkim natłoku internetowych autorytetów trzeba umieć jakoś się wybić, bo przecież lajki i subskrypcje same się nie natrzaskają. Patrząc jednak na poczynania osób aspirujących do miana sieciowych gwiazd, człowiek czasem zastanawia się, czy żądza poklasku przypadkiem nie sformatowała niektórym umysłów i zwykłego, racjonalnego myślenia.

#1. Panienka z okienka

Moja klientka była pod presją otoczenia i miała chwilowy problem z oceną sytuacji!
– taki argument wytoczył adwokat broniący pewnej influencerki znanej na Instagramie jako Marcella Zoia. Mogąca się pochwalić się niewielką jeszcze wówczas liczbą followersów, młoda gwiazda Internetu zadarła z prawem, kiedy to udostępniła w sieci nagranie, na którym krzycząc radośnie „Dzień dobry!”, wyrzuca z dwunastego piętra budynku w Toronto krzesło.



Dziewczyna szybko została oskarżona o narażenie cudzego mienia i wystawienie ludzkiego zdrowia na uszczerbek oraz o zakłócenie spokoju publicznego (czyli w zasadzie o rzeczy, z których słynie niejeden internetowy influencer). W oczekiwaniu na proces Marcelli kazano zamieszkać z matką i unikać kontaktu z osobami, które towarzyszyły jej w feralnym nagraniu. Najwyraźniej nie było wśród nich żadnej rozsądnej persony, która odciągnęłaby Zoię od tak debilnego pomysłu.
Jak sprawa się skończyła? Ano 20-letnia posiadaczka przesadnie napompowanych kwasem hialuronowym ust dostała karę o równowartości 1500 dolarów, a do tego dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz 150 godzin prac społecznych. Biorąc pod uwagę, że gówniara mogła kogoś zabić, to naprawdę skandalicznie nędzny wyrok. Tymczasem grono jej internetowych fanów urosło o okrąglutkie 10 tysięcy…

#2. Czelędż, który wyeliminował z gry paru influencerów

O ile sprawa Marcelli nie skończyła się zbyt satysfakcjonująco, to już przynajmniej kilkudziesięciu ambitnych kretynów, również z Kanady, pożegnało się z urodą po tym, jak bezmyślnie dali się wciągnąć w jedno z popularnych wśród użytkowników portali społecznościowych wyzwań. To akurat polegało na zamaszystym wylewaniu garnka pełnego wrzącej wody.



Zgodnie z instrukcjami ciecz powinna zamienić się w śnieg, jeśli tylko temperatura powietrza byłaby wystarczająco niska. Cóż – najwyraźniej instagramowe gwiazdki miały pewien problem z dobrą oceną chłodu, bo całkiem sporo z nich, po wykonaniu popisowego „numeru z garnkiem”, dało się ponieść wyzwaniu, którego zadaniem było jak najszybsze dotarcie do szpitala w celu leczenia poważnych poparzeń skóry. Mamy szczerą nadzieję, że przynajmniej połowa z ofiar tego „czelendżu” dostała od swych rodziców permanentny zakaz rozwijania dalszej kariery.



#3. Pomór wśród ciałopozytywnych influencerek

To przerażające, że osoba, której dieta składa się głównie z majonezu popijanego olejem palmowym w ogóle ma odwagę, aby mówić o miłości do swego ciała i promować niezdrowy styl życia. Za wciskanie młodym, naiwnym ludziom farmazonów o tym, że otyłość nie niesie ze sobą całej gamy zdrowotnych komplikacji powinno się karać. Niestety trend ten panuje od dłuższego czasu. Niektórych otrzeźwi może jednak fakt, że przynajmniej cztery wielkie (dosłownie i w przenośni) internetowe gwiazdy tego szkodliwego ruchu wyzionęły ducha przed skończeniem 45 roku życia!


Najbardziej chyba ekstremalnym przykładem będzie tu historia Brittany Sauer – 28-letniej kobiety, która od dwóch ostatnich lat nie była w stanie wyjść ze swojego domu i która regularnie nagrywała filmiki na TikToka. W jej twórczości przewijały się głównie bełkotliwe treści o kochaniu siebie. W jednym z ostatnich nagrań Sauer, która nie była już w stanie nawet obciąć własnych paznokci u nóg, poszła po rozum do głowy i wycofała się ze wcześniejszych deklaracji. „Chcę, żebyście wiedzieli, że nie warto. Jedzenie nie jest warte waszego życia” – powiedziała w ostatnim nagraniu przed śmiercią.


Z życiem pożegnał się też Taylor LeJeune – posiadający prawie 2 miliony fanów tiktoker znany z jedzenia przed kamerą ogromnych ilości mocno „ekscentrycznych” posiłków. Na liście zmarłych w 2023 roku jest także pani Dr Cat Pausé – kobieta deklarująca się jako uczona prowadząca badania nad otyłością i próbująca obalić korelacje pomiędzy nadwagą a stanem ludzkiego zdrowia. „Osoby otyłe, a nawet chorobliwie otyłe, cieszą się tak samo dobrym zdrowiem, a może nawet lepszym niż osoby o normalnej masie ciała” – tak podsumowała swoje „badania”. A następnie niedługo potem zmarła, ciesząc się wspaniałym zdrowiem...


#4. Rozbij własny samolot! To inwestycja, która ci się zwróci

Ale muszą istnieć jakieś granice ludzkiego spi#rdolenia, prawda? Prawda? No niestety – wygląda na to, że tak jednak nie jest. Jeśli bowiem myślicie, że wielce nierozsądnym, zagrażającym bezpieczeństwu zachowaniem jest wyrzucanie krzeseł z okien, to pewnie zdziwicie się, że można tak debilny numer przebić. W 2021 roku pewien internetowy celebryta – pochodzący z Kalifornii Trevor Jacob – zasiadł za sterami swego samolotu. Po ok. 35 minutach lotu, gdy maszyna znajdowała się nad Los Padres National Forest, gość postanowił z niej wysiąść. I pewnie wszystkim na dobre by wyszło, gdyby zrobił to bez spadochronu... Niestety jednak, Jacob zadbał o swoje bezpieczeństwo. Maszyna natomiast roztrzaskała się gdzieś na terenie rezerwatu.



Jakiś czas później influencer znalazł wrak i razem z kumplem pociął go na kawałki, które to przez następne dni upychał do różnych miejskich koszy na śmieci. Czemu szalony pilot postanowił zrobić coś tak idiotycznego, jak celowo doprowadzić do katastrofy lotniczej? Ano zgadliście – wszystko dla zasięgów! A te były całkiem niezłe, bo sam filmik obejrzało parę ładnych milionów internautów.
Początkowo Trevor okłamywał śledczych, twierdząc, że samolot uległ awarii i opuszczenie go było konieczne.



Udawał też, że nie miał pojęcia, gdzie maszyna się roztrzaskała. Do winy przyznał się stosunkowo niedawno – od tego momentu na Jacobie ciążyły już nie tylko zarzuty celowego rozbicia pojazdu latającego, ale i także umyślnego utrudniania śledztwa. Za swój wybryk sieciowy gwiazdor spędzi pół roku w pierdlu.

#5. Strzel do mnie. Co może pójść nie tak?

Selekcja naturalna to wspaniały mechanizm pomagający wyeliminować ze społeczeństwa jednostki potencjalnie niebezpieczne. Szkoda tylko, że zanim jednak do tego dojdzie, tysiące małolatów może próbować powtarzać skrajnie debilne „numery” swoich idoli. Dobrych już parę lat temu dwójka amerykańskich youtuberów wpadła na pomysł sprawdzenia, czy bardzo gruba encyklopedia jest w stanie zatrzymać wystrzelony z bliska pocisk. Sprawa dotyczyła konkretnie pistoletu Desert Eagle kalibru 50. Mały spoiler – nie, nawet najgrubsza książka w najporządniejszej okładce nie zadziała tak, jak to sobie wymyślił Pedro Ruiz. Chłopak uznał, że sprawdzenie tego przed kamerą będzie dobrym pomysłem na zwiększenie zasięgów kanału, który prowadził ze swoją ukochaną – Monalisą.


Oczywiście pocisk przebił książkę i utkwił głęboko w ciele bardzo zdziwionego tym faktem mężczyzny. Na szczęście Pedro szybko przestał się dziwić. Bo umarł. Monalisa, która oddała strzał, została oskarżona o zabójstwa drugiego stopnia i trafiła za kratki na (zaledwie) pół roku. W tej historii żal tylko dzieciaków. Pedro oraz wybranka jego serca mieli 3-letnią córkę, a w momencie feralnego wypadku Monalisa była w 6 miesiącu ciąży.
5

Oglądany: 104272x | Komentarzy: 77 | Okejek: 252 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało