Krzyk Daniela Sterna, gdy Kevin kładzie mu tarantulę do twarzy, jest, jak dla mnie, najlepszym krzykiem na ekranie w historii kina i zawsze mnie rozwala.
Wiem, że nie jesteś prawdziwym Mikołajem. Jestem na tyle dorosły, żeby wiedzieć, jak to działa.
…ale wiem też, że dla niego pracujesz.
Zawsze pękam ze śmiechu, gdy Kevin robi zakupy spożywcze i mówi sprzedawcy: „To dla dzieci”.
– Dlaczego zdjąłeś buty i skarpetki?
– Dlaczego wyglądasz jak kurczak?
Po prostu uwielbiam uśmiech Kierana Cukinsa, gdy Kevin dowiaduje się, że być może będzie musiał dzielić z nim łóżko. I pije jeszcze więcej pepsi.
Scena, w której Harry chce otworzyć drzwi do piwnicy i zjeżdża po oblodzonych schodach.
Uwielbiam scenę w drugiej części, w której Marv mówi bardzo nosowym głosem: „To był dźwięk spadającej ze schodów skrzynki z narzędziami”.
Scena, w której Marv za pomocą łomu chce zabić tarantulę chodzącą po piersi Harry'ego.
Mój ulubiony moment w drugiej części to moment, w którym Harry czyta gazetę w Central Parku i niespodziewanie zaczyna tłuc pobliskiego gołębia.
„Nie pozwoliłbym ci spać w moim pokoju, gdybyś był pryszczem na moim tyłku”.
Sposób, w jaki Buzz to powiedział, i wyraz czystego szoku/przerażenia Kevina, spowodowały u mnie wybuch niekontrolowanego śmiechu.
Nie pytajcie mnie dlaczego, bo nie wiem, ale zdanie „Jesteś zakałą rodziny” za każdym razem mnie dobija.
Sposób, w jaki Kevin i jego rodzina wchodzą w interakcję jest świetny. „Jesteś, jak mówią Francuzi, les incompental”.
Uwielbiam, gdy Kevin używa widelca i noża podczas swojej kolacji, jedząc makaron z serem.
– Kevin idź spakować walizkę.
– Spakować walizkę?
I ta kamera robiąca zbliżenie, gdy 5-letni dzieciak otwiera szeroko oczy, zdając sobie sprawę, że nie wie, jak spakować swoją walizkę.
Tekst Buzza, który z typowego nastolatka mówiącego o dziewczynach natychmiast zmienia się w typowego brata, który zawsze strofuje brata i nie ma dla niego dobrego słowa. No i ten „komplement” do Kevina pod koniec filmu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą