Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Tam, gdzie jest popyt, jest też i podaż – a oto 7 na to dowodów

42 643  
149   28  
Nieco złośliwie brzmiące powiedzenia o „sprzedawaniu śniegu Eskimosom” okazują się nie być tak oderwane od codzienności, jak można by sądzić.

#1. Cnota na sprzedaż

2051336cde9b4b51.jpg

Równość wynagrodzeń? Na pewno nie w tym przypadku – powiedzmy jednak, że to tylko jeden z wielu problemów czy kontrowersji związanych z tą sprawą. O co chodzi? O „prawo pierwszej nocy”, tyle że w całkiem współczesnym i jakże komercyjnym wydaniu. Rzecz wydarzyła się w 2012 r. i odbiła się szerokim echem. Dwoje młodych ludzi, 20-latka i 23-latek, zdecydowali się wystawić na sprzedaż swoje dziewictwo. Ona zarobiła 780 tys. dolarów, on… zaledwie 3.

#2. Nerka – całkiem zdrowa

20513442ed2d6a02.jpg

Wcześniej wspomniany przykład nie wyklucza bynajmniej, aby mężczyźni także mogli godziwie (cokolwiek to w tym przypadku miałoby oznaczać) zarobić na swoim ciele. Otóż, muszą jedynie nieco inaczej do tego podejść. Jak? A np. tak jak pewien mężczyzna z Florydy, który w 1999 r. wystawił na Ebayu nerkę. Którą – to już miało zależeć od zwycięzcy aukcji. Grunt, że tylko jedną, bo druga, pomimo perspektywy podwojenia zysku, była jednak niezbędna. Najwyższa oferta sięgnęła 5,7 miliona dolarów, po czym… aukcja została zdjęta przez portal. Okazało się, że handel organami jest nielegalny. Nawet własnymi.

#3. G*wno nie sztuka

20513385efbdba03.jpg

Im mniej kunsztu, a więcej kontrowersji, tym bardziej nowoczesna sztuka. Jeśli jednak komuś wydawałoby się, że to domena wyłącznie ostatnich lat i osławionego banana przyklejonego do ściany, byłby w błędzie. Ten przypadek sięga początku lat 60. XX w., kiedy włoski „artysta” Piero Manzoni wypełnił odchodami dziewięćdziesiąt puszek, a całe dzieło nazwał artystycznym g*wnem. Chętnych na zakup dzieła sztuki nie brakowało – ani wówczas, ani dzisiaj. W sierpniu 2016 roku, na aukcji w Mediolanie, jedna z tych puszek zmieniła właściciela za ponad ćwierć miliona euro.

#4. Nie taka zwykła torba

205133977a30ba14.jpg

Przypadki chodzą po ludziach… i po instytucjach. Zawsze też może się zdarzyć, że na sprzedaż trafi coś, co trafić nie powinno. Tak było w 2015 roku, kiedy kolekcjonerka z Illinois kupiła na rządowej aukcji torbę, która miała za sobą podróż na Księżyc. Zapłaciła 995 dolarów, a więc tyle co nic za tak bezcenny eksponat. Następnie kolekcjonerka wysłała rzecz do NASA z prośbą o potwierdzenie autentyczności i… zaczęły się problemy. Agencja natychmiast zarekwirowała torbę i odmówiła jej zwrotu, tłumacząc, że obiekt ma zbyt wielką wartość badawczą. Jak więc trafił na aukcję? Przez pomyłkę. Chodziło o sprzedaż torby, która „wzięła udział” w misji Apollo 17 i nigdy nie została użyta do transportu materiału. Tymczasem przypadek sprawił, że właściciela zmieniła historyczna i faktycznie wykorzystana torba z Apollo 11.

#5. Kamień… wcale nie księżycowy

2051340b819665c5.jpg

Za niektóre skały czy minerały płaci się naprawdę wiele, drogocenne kruszce rozbudzają wyobraźnię amatorów bogactwa na całym świecie. Wszystko to, może poza ceną, nie ma nic wspólnego z niniejszym przypadkiem. W 2006 roku, za oszałamiające 25 tysięcy dolarów, sprzedany został… kamień nerkowy. Czy fakt, że został uprzednio wydobyty z Williama Shatnera, czyni sprawę nieco mniej zaskakującą? Trudno powiedzieć. Dla sprawiedliwości warto tylko zaznaczyć, że cały dochód został przekazany na wsparcie organizacji dobroczynnej Habitat for Humanity.

#6. Nawyki zostają…

205134128c9a6696.jpg

Niektórzy w ogóle nie mają żyłki przedsiębiorcy, inni nawet w obliczu śmierci są w stanie ubić niezły interes. Jak dokładnie było w tym przypadku? Tego ustalić się nie da – ale nawet jeśli odłożyć na bok pierwotne intencje, to rzecz wciąż wydaje się niezwykle ciekawa. W 2015 roku na aukcji sprzedany został pewien historyczny jadłospis. Nabywca zapłacił zań 88 tys. dolarów, nie mogło to więc być nic zwyczajnego. Zachowane menu z Titanica, bo o nim właśnie mowa, ocalało za sprawą uratowanego z katastrofy przedsiębiorcy, który zabrał ze sobą do szalupy tę niezwykłą z dzisiejszej perspektywy pamiątkę.

#7. Rzeczy cenne i bezcenne

2051342d13531637.jpg

Penis Napoleona, toaleta Johna Lennona, kogut Woodrowa Wilsona… Na aukcje trafiają często naprawdę dziwne i bardzo niecodzienne rzeczy. Zdarza się jednak, że trafiają też rzeczy bardzo codzienne, takie jak masło. Tak właśnie wydarzyło się w 2011 roku, kiedy w Norwegii – z różnych powodów – wybuchł kryzys, wskutek którego w sklepach zabrakło masła. Ceny poszybowały w górę i za pojedynczą kostkę trzeba było zapłacić ponad czterdzieści euro. Wtedy sprawy w swoje ręce wzięli też różnego rodzaju spekulanci i masło zawędrowało na czarnorynkowe aukcje.
1

Oglądany: 42643x | Komentarzy: 28 | Okejek: 149 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

10.05

09.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało