#1. Szydło zachęca do głosowania – „Zamknij oczy, zaciśnij zęby”

W ramach kampanii wyborczej PiS pomaga Beata Szydło, europarlamentarzystka (nie startuje w wyborach) i była premier. Na jednym ze spotkań przedwyborczych postanowiła udzielić rad, jak zachęcać innych do głosowania. Jej słowa wywołały lekką konsternację:

Teraz, w tym tygodniu, idziemy od sąsiada do sąsiada. Idziemy, tłumaczymy, umówimy się na kawę:
– Co tam słychać, na kogo to będziemy głosować?
I jak ktoś mówi:
– No nie wiem, nie wiem, co tu wybrać, no bo nie odpowiada mi to, co oni tam mówią...
Może:
– No to jak się żyje?
– No dobrze się żyje.
– No to zagłosuj, co ci szkodzi? Człowieku, to tylko cztery lata, więc na te cztery lata spróbuj. Spróbuj, zamknij oczy tutaj, zaciśnij zęby, jak nie możesz i zagłosuj na Prawo i Sprawiedliwość.

Sama Szydło była bardzo szczęśliwa, że wspomniano o tym spotkaniu, ponieważ zrobił to TVN24, który podobno jest regularnie na jej spotkaniach, ale raczej nie robi z nich relacji.

FILM

#2. Prymas Polski odpowiada na pytanie, jaką partię powinien poprzeć katolik

Arcybiskup Wojciech Polak udzielił wywiadu Katolickiej Agencji Informacyjnej. Tematem rozmowy metropolity gnieźnieńskiego i jednocześnie Prymasa Polski były nadchodzące wybory. Zapytany o to, czy jest partia bliska katolikowi, odpowiedział:

Nie ma takiej partii. Nie ma i być nie może. Kościół nie identyfikuje się z żadną partią polityczną. Taka identyfikacja byłaby zaprzeczeniem istoty Kościoła, tego, czym on jest i do czego został powołany. Zadanie i powołanie Kościoła jest dużo szersze niż programy i strategie polityczne. Powtórzę raz jeszcze – zadaniem Kościoła jest kształtowanie sumień, budowanie jedności i wskazywanie fundamentalnych zasad mających swoje źródło w Ewangelii. Kościół głosi całą Ewangelię i całą Ewangelią musi się kierować. Nie ma tu miejsca na jakąś wybiórczość czy selektywność.

Dodał także:

Nie można szerzyć nienawiści i w imię własnych interesów niszczyć ludzi. Powinniśmy pamiętać, że wybory miną, a my pozostaniemy z ranami, które zadawaliśmy sobie w kampanii wyborczej. One się nie zabliźnią. Trzeba więcej opamiętania i szacunku dla siebie nawzajem.

#3. Jak Linkin Park zrobił żart Metallice

Podobno tradycją wśród zespołów muzycznych jest robienie sobie żartów w czasie koncertów. Mike Shinoda, lider Linkin Park, w rozmowie z australijskim radiem Triple M został zapytany o „dzikie” sytuacje zza sceny. Przyznał, że oni raczej byli spokojni, ale raz udało im się wkręcić Metallicę. Było to podczas trasy „Summer Sanitarium” w 2003 roku. Tak wspomina to Shinoda:

Ich szefem ochrony był facet, który pracował dla nas przez pewien czas. Więc go znaliśmy… nazywa się Hellboy. Powiedzieliśmy mu: „Hej, Tom, na koniec trasy zespoły często robią sobie kawały. Myślisz, że moglibyśmy zrobić kawał Metallice?”. Powiedział: „Nie wiem, czy wiecie, ale nikt tego jeszcze nie robił. Ale chyba mogę to rozpracować”. No więc Metallica grała jakiś numer, nie pamiętam jaki, a my wynieśliśmy na scenę koc, kosz piknikowy i wałówkę. Chester przyniósł deskorolkę. Rozstawiliśmy to wszystko na rampie, jaką mieli za sobą, wyciągnęliśmy kanapki i napoje i zrobiliśmy sobie piknik na ich scenie. Starali się zachować powagę, gdy Chester jeździł za nimi na deskorolce, jedząc kanapkę. Lars chyba się kompletnie pogubił, zastanawiając się: „Co tu do cholery się dzieje?”. To było niesamowite.

#4. Oświadczenie Legii Warszawa po meczu z AZ Alkmaar

Przed tygodniem Legia Warszawa przegrała wyjazdowe spotkanie Ligi Konferencji Europy z holenderskim AZ Alkmaar. Kiedy piłkarze i pracownicy klubu chcieli opuścić stadion autokarem, zostali zablokowani przez policję. Doszło do rękoczynów, a dwóch zawodników stołecznego klubu, Josue i Radovan Pankov, trafiło do aresztu. Ofiarą agresji miał paść także właściciel klubu Dariusz Mioduski. Teraz klub wydał w sprawie obszerne oświadczenie:

Bezpodstawne zatrzymanie miało miejsce godzinę po meczu, gdy nie dopuszczono części naszych zawodników do autokaru, z powodu rzekomego zagrożenia spowodowanego obecnością kibiców Legii przy klubowym autokarze. Służby porządkowe Klubu AZ oraz policja nie zapewniły bezpieczeństwa piłkarzom i pracownikom Legii oraz jej prezesowi. Osoby, które miały dbać o bezpieczeństwo same zaatakowały i naruszyły nietykalność cielesną wielu przedstawicieli naszego klubu. (…) O faktach nie powinniśmy dyskutować, jednak strona holenderska w swoim oświadczeniu zdaje się je podważać, dlatego podjęliśmy decyzję o wydaniu niniejszego oświadczenia. (…) W trakcie przygotowań do meczu po decyzji pani Burmistrz Alkmaar – komunikowanej publicznie – o braku zgody na przyjazd naszych kibiców do Alkmaar, klub AZ zwrócił się z prośbą, aby punkt odbioru biletów dla naszych fanów był zlokalizowany w oddalonej o 85 km Hadze.

Strona holenderska mówi o zatrzymaniach wśród kibiców Legii, ale jedyna sporna sytuacja miała miejsce przed meczem:

Sytuacja, do której doszło przy wejściu na mecz, tj. wyrywanie kibicom worków z flagami, co spowodowało reakcję obronną osób nimi się opiekujących, była kulminacją festiwalu wrogości i niechęci okazywanej przez stronę holenderską wobec społeczności Legii Warszawa.

Wtedy nie zatrzymano nikogo oprócz piłkarzy. Całość w linku poniżej.

#5. Kadyrow gotów wysłać Czeczenów do Palestyny, żeby wprowadzić pokój

Przyjaciel numer jeden w wojnie Putina przeciwko Ukrainie postanowił zabrać głos na temat tego, co się dzieje pomiędzy Izraelem i Palestyną. Ramzan Kadyrow, który jeszcze nie tak dawno temu miał być w stanie krytycznym, teraz powiedział, że widzi możliwość wysłania wojsk Czeczenii do Palestyny. W swoim apelu stwierdził:

Apeluję do przywódców krajów muzułmańskich – stwórzcie koalicję i wezwijcie tych, których nazywacie przyjaciółmi, Europę i cały Zachód, aby nie bombardowali ludności cywilnej pod pretekstem niszczenia bojowników. Wspieramy Palestynę. I jesteśmy przeciwni tej wojnie, która w przeciwieństwie do innych konfliktów może przerodzić się w coś więcej.

Na końcu dodał, że jego wojska mogą się tam znaleźć, aby „przywrócić porządek” i „przeciwdziałać elementom zakłócającym go”.

W poprzednim odcinku: Jeden z zamieszanych w PandoraGate żali się, że przez film boi się wyjść z domu