Nie, to nie jeden ze skeczów napisanych przez Monty Pythona. Ta sytuacja miała miejsce naprawdę, a najlepsze jest to, że rosyjskie wsparcie techniczne... naprawdę pomogło.
Trwająca już 20 miesięcy wojna na Ukrainie zdążyła zmęczyć nawet najbardziej zagorzałych pasjonatów militariów na świecie. Nie oznacza to jednak, że nie ma już
sytuacji, które potrafią nas zaskoczyć. Najlepszym tego przykładem jest doskonały
trolling pierwszej próby wykonany przez ukraińskiego żołnierza na... rosyjskim producencie czołgów.
Czołg T-72B3
W trakcie rosyjskich działań zbrojnych na Ukrainie obrońcy
zdobyli już całą masę sprzętu bojowego wroga. Wśród nich znalazły się takie maszyny, jak czołgi T-64BV, T-80U czy T-72AMT, z którymi Ukraińcy mają dość spore doświadczenie.
Czołg T-72B3 w rękach Ukraińców
Trafiło się też ponad 200 czołgów T-72B3, które są dość świeżymi konstrukcjami i Ukraińcy
nie bardzo znają się na ich obsłudze technicznej, a tym bardziej na ich naprawie. Jeden z czołgistów o kryptonimie Kochevnik napotkał sporo problemów w związku z użytkowaniem T72B3 przez niego i jego załogę. Wśród tych najbardziej poważnych wymienił wycieki oleju, niedziałającą sprężarkę oraz brak odpowiedzi elektrycznego mechanizmu obrotu wieżyczką, przez co załoga musi obracać nią ręcznie za pomocą korby.
Czołg T-72B3 w ukraińskiej służbie
I choć każdej maszynie zdarzają się przecież usterki, to w tym wypadku nastąpiła taka kumulacja, że Kochevnik postanowił coś z tym zrobić. A że Ukraińcy nie znają się na serwisie T-72B3, czołgista postanowił
skontaktować się z producentem... w Rosji.
Produkcją czołgów T-72B3 zajmują się rosyjskie zakłady Urałwagonzawod zlokalizowane w mieście Niżny Tagił. Początkowo Kochevnik dodzwonił się do Aleksandra Anatolewicza z pomocy technicznej. Ten najwyraźniej
nie zorientował się, że rozmawia z ukraińskim żołnierzem, więc obiecał przekazać uwagi czołgisty do samego producenta oraz do producenta silników w Czelabińsku.
Putin i Miedwiediew w trakcie odwiedzin w zakładach Urałwagonzawod
Na tym jednak trolling się nie zakończył, bo Kochevnik postanowił kontynuować swoją zabawę, tym razem kontaktując się z
Andreyem Abakumovem – samym dyrektorem zakładów Urałwagonzawod. Ten poprosił czołgistę o podesłanie mu szczegółowego opisu oraz listy napotkanych problemów na WhatsAppie, jednak tego chyba było już dla Ukraińca za wiele, ponieważ postanowił się zdemaskować i wyznał, że problematyczny czołg został zdobyty przez jego armię w zeszłym roku w okolicach Izium.
Slava Ukrainie – tymi słowami czołgista zakończył rozmowę, doskonale się przy tym bawiąc.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą