Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Pracownicy działu IT opisują sytuacje, z jakimi spotkali się w pracy

54 789  
349   130  
Praca w serwisie IT to nie przelewki. Ciebie wkurzają klienci, ty wkurzasz klientów, zwykle klienci nie rozumieją, na czym polega twoja praca, ale to od nich zależą twoje zarobki. Użytkownicy 9gaga podzielili się swoimi doświadczeniami w tej kwestii.


#1.

Mój znajomy był informatykiem w sieci dealerskiej z ~100 komputerami, zajmował się wszystkim: stroną internetową, ekranami reklamowymi w salonach, systemami kolejkowania, konserwacją/aktualizacją serwerów i sieci, obsługą klienta dla pracowników.
Miał biuro w głównym salonie, który był również główną siedzibą firmy. Ludzie tam pracujący narzekali, że przez większość dnia ogląda Netflixa itp. na telewizorze i według nich niewiele robił.
Kierownictwo zdecydowało, że nie ma sensu płacić informatykowi pensji, skoro mogą po prostu kupić usługę taniej... więc dali mu 2 miesiące wypowiedzenia, a on znalazł nową pracę (co było łatwe z umiejętnościami, które posiadał).
Najpierw odkryli, że nie ma nikogo chętnego do robienia wszystkiego, co robił.
Musieli więc zamówić osobny serwis dla systemów kolejkowania zleceń, ekranów reklamowych i wszystkich systemów informatycznych.
W pierwszym miesiącu koszty usługi były nieco niższe niż pensja informatyka, ale firmy IT początkowo dały ceny promocyjne, a później podali zwykłą cenę, w sumie opłaty były trzykrotnie wyższe od pensji kumpla.

#2.

Bądź mną, 20 lat temu, zdalny sysadmin.
Użytkownik zgłasza, że „internet nie działa”. Loguję się zdalnie, aby sprawdzić, wszystko jest w porządku. Klient nadal się upiera, że nie ma internetu. Wskakuję do samochodu, jadę ponad godzinę, proszę użytkownika o pokazanie mi problemu. Wskazali na kompletnie czarny monitor. Czyścili go i przypadkowo wyłączyli. Włączyłem go. Internet znowu działa.

#3.

Ja: Otwieram zgłoszenie o pełny dostęp do folderu Game o adresie D:\Shared\AMEA
IT: Cześć, nie możemy znaleźć folderu, możesz wyjaśnić?
Ja: Wysłanie zrzutu ekranu z adresu (D:) Internet>Shared>AMEA>Game
IT: Cześć, czy mógłbyś podać nam dokładną ścieżkę do folderu (np. D\Shared\AMEA)?
Ja: D:\Shared\AMEA
IT: Cześć, czy możesz potwierdzić pełną ścieżkę D:\Shared\AMEA\Game? Prosimy o wyjaśnienie, ponieważ nie możemy zlokalizować Game jako głównego folderu.
Ja: Wysłanie kolejnego zrzutu ekranu z całej ścieżki.
IT: W odniesieniu do biletu, czy mógłbyś podać ścieżkę pod AMEA: D:\Shared\AMEA, aby kontynuować żądanie?
Ja: D:\Shared\AMEA – folder Game
IT: Dziękuję.
Cała procedura zajęła 4 dni.



#4.

Prawdziwa historia z mojego życia:
Koleś robił prezentację podczas wydarzenia, w którym uczestniczyłem, ale coś poszło nie tak. Wkroczyłem, żeby pomóc, ale nie oddał myszki, bo upierał się, że pomoże, więc użyłem touchpada.
Był tak zaangażowany w nasze małe przeciąganie liny, że nie zauważył, że odłączyłem jego mysz.
Jedną z lekcji z tej dziedziny jest to, że jest wielu leniwych, wywyższających się dupków, zarabiających naprawdę dobre pieniądze.

#5.

Nie jestem informatykiem, po prostu wiem więcej niż inni, bo czytam różne rzeczy. Kiedy przeprowadziliśmy się do nowego biura, zająłem się wszystkim, od skonfigurowania usługi internetowej w budynku, po kable do sieci LAN (szef nalegał na użycie kabla, mimo że kupiłem router Wi-Fi). Wszystko to bez dodatkowego wynagrodzenia.
Pewnego dnia zrezygnowałem, będąc w nie najlepszych stosunkach z szefem.
Później spotkałem starych kolegów, którzy opowiedzieli mi historię:
Do biura przyszedł duży klient. Poprosił o hasło do Wi-Fi. Szef go nie znał. Zapytał innego współpracownika. Pracownik podał hasło, a następnie je zapisał. Klient podziękował, szef był wściekły. Wydał pieniądze na zatrudnienie informatyka tylko po to, by zmienić hasło do Wi-Fi (szef był wielkim skąpcem).
Hasło brzmiało: [moje imię]przystojniak



#6.

Pojedyncza osoba zajmująca się IT jest naprawdę wiele warta... ale pracodawcy zdają sobie z tego sprawę dopiero PO odejściu tej osoby.
Z zawodu jestem asystentką medyczną, ale w ciągu pierwszych 3 tygodni mojego stażu zostałam nazwana „dziewczyną IT” i nagle byłam odpowiedzialna za praktycznie wszystko, co miało wtyczkę w całym gabinecie lekarskim – oprócz mojej normalnej pracy, w tym pomocy przy operacjach i prześwietleniach. 5 lat później poprosiłam o podwyżkę – powiedziano mi, że ich na to nie stać itp.
Przyjęłam więc ofertę od firmy, która oficjalnie zajmowała się wsparciem technicznym i zauważyła brak problemów, odkąd tam zaczęłam pracować...
Zarobiłam więcej, dostałam fajną pracę przy biurku, znacznie mniej stresującą, bez operacji i kontaktu z pacjentami itp... i moi dawni koledzy dzwonili co drugi dzień, żebym rozwiązała problemy, które wcześniej rozwiązywałam za darmo. Teraz już oczywiście odpłatnie.
Szczerze mówiąc, zawsze się uśmiecham, kiedy dzwonią. To miłe uczucie.

#7.

Prawdziwa historia: rok temu pracowałem jako wsparcie IT dla wszystkich posterunków policji w okolicy.
Gliniarz zadzwonił. Złamał uchwyt na kubek na komputerze. Rozlał kawę na wszystko. Chce, żebyśmy go wymienili.
Zewnętrzne uchwyty na kubki to nie nasz problem.
To część komputera.
Co? Komputery nie mają uchwytów na kubki.
Ależ ma, bo się zepsuł. To ten, w którym naciskasz przycisk i wychodzi, a potem naciskasz ponownie i wraca do komputera, więc to problem twojego działu.
To była stacja dysków CD.
Postawił kubek z kawą na tacy i ją złamał...



#8.

Kiedyś pracowałem w dziale pomocy IT. Nie uwierzycie, ile razy musieliśmy prosić użytkowników o sprawdzenie, czy wtyczka jest włączona. Większość problemów nie jest prawdziwymi problemami IT. A „serwer nie działa” zazwyczaj oznacza, że komputer nie może się włączyć.

#9.

Dlaczego informatycy często są tacy zirytowani?
Wczoraj jechałem dwie godziny do klienta tylko po to, żeby włączyć serwer, o którym trzy osoby niezależnie powiedziały mi, że jest już włączony.

#10.

Słyszałem gorsze rzeczy, pracowałem w IT przez 14 lat.
Najlepsze było to, że mój Rover nie działa, na co odpowiedziałem, że nie jestem mechanikiem samochodowym i nie mogę jej w tym pomóc. Wtedy odpowiedziała, że nie, idioto, mój Rover, przycisk, który naciskam, aby włączyć dysk twardy (nazwała komputer dyskiem twardym).

#11.

Kiedyś naprawiałem komputery w pracy, bo miałem swój komputer lata przed tym, jak wszyscy zaczęli ich powszechnie używać. O kurwa... Myślę, że najbardziej irytujące było, gdy ktoś siedział obok mnie i o wszystko się wypytywał i próbował dowiedzieć się, co robię i w kilka godzin nauczyć się naprawiania komputerów. A zwykle to był ktoś, kto dosłownie nie wie, jak korzystać z drukarki lub telefonu komórkowego.
To było takie poniżające. Potem dzwonili do „eksperta IT”, ponieważ byli sfrustrowani moją prawie darmową pracą, a facet po prostu przeinstalowywał cały system bez żadnych sterowników i instalował jeden z darmowych programów antywirusowych (takich jak Avira), i za to pobierał opłatę w wysokości 50 €.
Potem dzwonili do mnie, żebym naprawił komputer, ponieważ nie ma sterownika i nie działa, a potem tłumaczyli mi, jak dostali dodatkowy tani program antywirusowy za 50 €, który chroni przed wszystkim.



#12.

Kilka lat temu pewna pani kupiła drukarkę bezprzewodową. Wróciła po kilku dniach i bardzo chciała odzyskać swoje pieniądze.
Zapytałem więc tę panią: Co jest nie tak z tą drukarką?
Powiedziała mi: Kupiłam drukarkę bezprzewodową, a ta musi być podłączona do gniazdka.

#13.

Moja mama wysłała mi kiedyś e-mailem link do pliku wideo na swoim laptopie.
Kiedy powiedziałem jej, że nie mogę go otworzyć, roześmiała się i powiedziała, że wszystko działa dobrze i próbowała mi wyjaśnić, jak otworzyć załącznik do wiadomości e-mail.
Kiedy próbowałem jej to wyjaśnić, po prostu wzruszyła ramionami.

#14.

„Naciśnij dowolny klawisz, aby kontynuować...”.
Gdzie jest „dowolny klawisz”? Nie widzę „dowolnego klawisza” na mojej klawiaturze.

#15.

Pracuję jako informatyk. To droga przez mękę. Komputery istnieją od 20-30 lat, a ludzie wciąż potrafią spieprzyć najbardziej podstawowe rzeczy i chociaż mogę w pewnym sensie zrozumieć starszą osobę, która to robi, 25-latek, który ciągle mówi o grach, powinien kurwa wiedzieć, jak zmienić hasło, lub że mysz nie działa, gdy nie jest podłączona... Dobrą rzeczą jest to, że 95% mojej pracy to nicnierobienie lub bardzo proste zadania.

#16.

Nienawidzę informatyków za to, że gdy urządzenie nie działa, zawsze zaczynają od pytania, czy jest podłączone. Jezu, głupku, pracuję z moim tabletem graficznym od lat, znam go lepiej niż własną kieszeń. Oczywiście, jest już podłączony... Oh... Ooooh... Cholera... Oddzwonię.

#17.

Właśnie rzuciłem pracę jako wsparcie IT dla znacznie lepiej płatnej pracy, w której nadal będę zajmował się wsparciem IT, ale tylko w niewielkim stopniu. Jestem taki szczęśliwy.
Trudno mi zrozumieć, jak ludzie, z którymi rozmawiałem, mogą sami oddychać.
Nawet jeśli powiedzą ci o problemie, musisz traktować podane informacje jako kompletną bzdurę. Nic nie jest prawdą, dopóki sam nie zobaczę problemu.
Czasami klienci kłamali na temat problemów informatycznych, zmuszając mnie do szukania przez wieki czegoś, czego nie było.
Główne problemy:
– Użytkownicy zapominający swoich haseł i wymagający ode mnie ich wpisywania.
– O Boże, drukarki...
– Przenoszenie zdjęć rodzinnych do chmury
– Wyjaśnianie magicznego WiFi
A już szczególnie z kobietami... Czasami denerwowały się, gdy wyjaśniałem lub uzyskiwałem informacje o problemie. Myśląc, że mówię do nich, wywyższając się. Musiałem im wtedy tłumaczyć, że muszę zadawać pytania, aby zrozumieć ich problem. One również należały do najbardziej nieuprzejmych klientów.

#18.

Właśnie dlatego odszedłem z IT. Każdy, kto cię zna, prosi cię o naprawienie ich komputerów. Teraz jestem ginekologiem. Nadal mam do czynienia z pizdami.
6

Oglądany: 54789x | Komentarzy: 130 | Okejek: 349 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

09.05

08.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało