Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Ludzie odkryli luki w systemie i bezwstydnie je wykorzystali

50 916  
340   103  
Znalezienie "dziury" w systemie (dowolnym) niesie za sobą wiele pozytywów - podnosi samoocenę, bo się okazaliśmy mądrzejsi od kogoś wymyślającego ten system, a do tego (zwykle) niesie to za sobą jakieś profity dla nas samych. Tak trzeba żyć!


Jeszcze na studiach znaleźliśmy lukę w kuponach na płatki śniadaniowe General Mills w Krogerze. Jeśli kupiłeś 4 pudełka płatków, każde pudełko kosztowało dolara. Ale jeśli skorzystałeś z kasy samoobsługowej, dostawałeś kupon na 4 dolary zniżki na następny zakup. Wykorzystaliśmy tę lukę i kupiliśmy około 300 pudełek płatków śniadaniowych. Wydaliśmy na nie tylko 12 dolarów. Wydalibyśmy mniej, ale musieliśmy udać się do innego Krogera, bo kierownik pierwszego sklepu się zorientował.
Zatrzymaliśmy około 20 pudełek dla siebie, a resztę przekazaliśmy lokalnemu bankowi żywności. Byli bardzo szczęśliwi, gdy pojawiliśmy się z trzema samochodami pełnymi płatków śniadaniowych. To było w pełni warte tych 12 dolarów i całego poświęconego czasu.

Jestem trenerem drużyny licealnej; niedawno kupiliśmy bilety lotnicze w liniach Spirit, aby polecieć z 9 uczniami na zawody. Dwóch uczniów zrezygnowało około miesiąc przed wyjazdem i musieliśmy zastąpić ich dwoma innymi uczniami. Polityka linii lotniczych Spirit: żadnych zmian nazwisk. Nie można nawet uiścić opłaty za zmianę nazwiska. Bilety w zasadzie przepadły, musiałem kupić nowe.
Obsługa klienta Spirit jest obsługiwana przez call center za granicą i najwyraźniej w ogóle nie dba o obsługę klienta (ponieważ tak naprawdę nie pracują dla Spirit). Z wyjątkiem tego, że linie lotnicze Spirit zezwalają pasażerom na poprawianie literówek w nazwiskach. A ci ludzie naprawdę nie rozpoznają nazwisk, które nic im nie mówią. Tak więc w ciągu czterech rozmów zmieniłem nazwiska anulowanych studentów na nazwiska nowych studentów, po dwie litery na raz.
Nikt z obsługi klienta Spirit nie odznaczał tego w systemie (bo kogo by to obchodziło) i nikt nigdy nie zauważył, że "poprawne" nazwiska na etapach pośrednich były nonsensowne.
Poza tym, pieprzyć Spirit.


Jeden z moich profesorów pozwolił nam użyć jednej strony arkusza papieru 8,5x11 jako "ściągawki" testowej, więc wyciąłem go i zrobiłem z niego taśmę Mobiusa, dzięki czemu mogłem używać "obu" stron.

Moja uczelnia nie umieszczała żadnych dat na naszych legitymacjach studenckich. Żadnego roku rozpoczęcia studiów, żadnej daty ważności, nic. W rezultacie używałem jej do otrzymywania zniżek studenckich przez lata po ukończeniu studiów.

Kiedyś byłem jedyną osobą, która pojawiła się na wydarzeniu Microsoft CRM, a ponieważ byłem jedyną osobą, która wzięła w nim udział, automatycznie wygrałem nagrodę w postaci konsoli Xbox 360 z Kinectem.
Minusem tej luki były 3 długie godziny rozmów z ewangelistami produktów MS, którzy byli bardzo uparci i zdesperowani, aby dokonać sprzedaży.


Kiedy chodziłem do liceum, obowiązywał nas dress code, w którym nauczyciele wymagali, byśmy wpuszczali koszule w spodnie. Mnie (podobnie jak większości moich znajomych) nie podobała się ta polityka, ale najwyraźniej byłem jedyną osobą, która zadała sobie trud przeczytania regulaminu. Było tam napisane, cytuję: "wszystkie koszule i bluzki muszą być wpuszczone w spodnie, z wyjątkiem tych zaprojektowanych do noszenia bez wpuszczania". Tak więc przez większość ostatnich trzech i pół roku szkoły średniej nosiłem hawajskie koszule.
Za każdym razem, gdy nauczyciel kazał mi schować koszulę, wyciągałem regulamin i cytowałem go. Większość tylko wzruszała ramionami i pozwalała mi iść dalej swoją drogą.

Nie jestem pewien, czy to nadal działa, czy nie, ale kiedyś na dole paragonu Wendy's znajdował się numer 1-800 (w USA darmowe połączenie), a jeśli zadzwoniłeś i wypełniłeś ankietę, dawali ci darmowego cheeseburgera.
Rzecz w tym, że kiedy otrzymywałeś darmowego cheeseburgera, dawali ci paragon za transakcję. A na dole tego paragonu... zgadłeś.

Kupiłem gównianą grę na Segę Genesis, chyba jakiś symulator lotu, który był najbardziej gównianą grą, w jaką kiedykolwiek grałem. Zaniosłem ją z powrotem do K-martu i usłyszałem: "Nie zwracamy pieniędzy za otwarte gry. Wymiana na taką samą, jeśli jest uszkodzona". Zirytowany, że nie mogę odzyskać pieniędzy, powiedziałem, że jest zepsuta i dostałem egzemplarz na wymianę. Wręczono mi nową kopię gry i oryginalny paragon.
Wyszedłem i wróciłem godzinę później, "Chcę zwrotu pieniędzy za tę grę, oto mój paragon i nieotwarta gra". Odzyskałem pieniądze, poszedłem i kupiłem inną gównianą grę na Genesis.

W szkole podstawowej mieliśmy program przyspieszonego czytania. Czytałeś książkę, rozwiązywałeś test na komputerze i otrzymywałeś punkty w zależności od tego, jak dobrze ci poszło. Pod koniec roku można było kupować rzeczy w księgarni za zgromadzone punkty. Właśnie skończyłem czytać "Harry'ego Pottera i Więźnia Azkabanu" i uzyskałem doskonały wynik na teście. Komputer miał pozwolić ci podejść do testu tylko raz, ale zorientowałem się, że możesz zrobić testy z tej konkretnej książki o Harrym Potterze nieograniczoną liczbę razy. Zdobyłem masę punktów i nigdy nie zostałem zdemaskowany.

Podczas studiów pracowałem w call center. Naszą główną miarą wydajności była liczba pozyskanych darowizn na kontakt. Jeśli dana osoba nie odebrała lub natychmiast się rozłączyła, nie było to liczone do statystyk.
Odkryłem błąd, który polegał na tym, że jeśli dmuchnąłem w mikrofon, gdy telefon zaczął dzwonić, system komputerowy rejestrował to jako brak odpowiedzi i wybierał następny numer. Męczyłem się z tym przez kilka miesięcy, zanim znudziło mi się dmuchanie w mikrofon przez 8 godzin dziennie i zrezygnowałem.

Mieszkałem w pobliżu sklepu z rzadkimi książkami, który nie miał strony internetowej. Wchodziłem tam, robiłem zdjęcia naprawdę drogich książek, wystawiałem je na eBayu z narzutem do sklepowej ceny książki +50 dolarów, czasem sprzedawały się za 500 do 1000 dolarów powyżej ceny z księgarni.


Jako młoda dziewczyna pracowałam w sklepie z kanapkami. Przez cały okres zatrudnienia przysługiwała nam tylko jedna darmowa kanapka. Jako bez przerwy głodna 16-latka byłam zdeterminowana, by zdobyć jak najwięcej darmowych kanapek. Jeśli ktoś zadzwonił z zamówieniem telefonicznym i go nie odebrał, po godzinie kanapka trafiała w ręce pracowników. Wysyłałem więc SMS-y do znajomych, aby zadzwonili po kanapkę, którą chciałem i jej nie odbierali. Każdego dnia dostawałam darmowe kanapki. To było niesamowite. Jeśli ich nie zjadłam, przynosiłam je do szkoły następnego dnia i sprzedawałam.

Mój przyjaciel pracuje dla firmy, w której spędza cały tydzień podróżując i zatrzymując się w hotelach, i może wydać pieniądze na dowolny hotel. Z tego powodu ja i mój współlokator wystawialiśmy nasz dmuchany materac na Airbnb za 150 dolarów i tylko on był jedyną osobą decydująca się na taką ofertę. On bywa u nas tylko raz na kilka tygodni, ale za każdym razem, gdy przyjeżdża, urządzamy małą imprezę domową całkowicie za pieniądze firmy!


Kiedy byłem młodszy (12-13 lat) miałem jeden z tych głupich timerów na komputerze, który pozwalał mi korzystać z komputera tylko 2 godziny dziennie, po czym system się blokował.
Okazało się, że jeśli zminimalizujesz ekran ostrzegający cię, że skończył ci się czas, komputer nigdy się sam nie zablokował. Najlepsze wakacje w życiu.

Kiedyś grałem dużo w Backgammona w Yahoo Games - i niektórzy ludzie byli prawdziwymi dupkami, gdy przegrywali. Najczęściej przeciągali grę, poświęcając maksymalnie 5 minut na każdy ruch, mając nadzieję, że zrezygnuję. Nauczyłem się sposobu na wyrzucanie tych ludzi z Yahoo na tak długo, jak chciałem, próbując zalogować się na ich konto. Gdy dziesięć razy użyłem niewłaściwego hasła, konto było blokowane na 24 godziny. Nie mogli zalogować się ponownie, dopóki na to nie zezwoliłem.
4

Oglądany: 50916x | Komentarzy: 103 | Okejek: 340 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

07.05

06.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało