Lekarze dzielą się najgłupszymi kłamstwami jakie usłyszeli od pacjentów

#1.

Kobieta zgłosiła się na izbę przyjęć skarżąc się na uciążliwe upławy z pochwy i dyskomfort. Badanie wykazało znaczną infekcję drożdżową, ale wydawało mi się, że ma w środku jakieś ciało obce. Pytam: "Czy coś tam pani utknęło?", odpowiedziała, że nie wie co to może być. No to lecimy dalej… Badanie przez wziernik ujawniło zwiotczałą już pomarańczę (lub mandarynkę) ze skórką. Na co pacjentka: "Ach to! Słyszeliśmy, że to poprawi naszą płodność."

#2.

"Czy ma pan jakieś problemy zdrowotne?"
"Nie"
"Czyli nie ma cukrzycy?"
"Nie ma cukrzycy"
"Jakie leki pan bierze?"
"Metformina. Na moją cukrzycę."
…

#3.

"Panie doktorze, upadłem na kanapę, a między poduszkami był ogórek. I w taki sposób wszedł mi prosto w tyłek."

#4.

Ostry dyżur, 4 rano. Przyjeżdża nastolatka z rodzicami, która od kilku dni ma zaparcia i nie może oddać stolca. Byłem zajęty, więc poprosiłem pielęgniarkę o sprawdzenie, czy pacjentka potrzebuje lewatywy (czy w środku jest kupa). Potrzebne było więc badanie per rectum. Kilka minut później pielęgniarka pilnie mnie wezwała. Gdy udało nam się zdjąć wszystkie ubrania z dziewczyny (a miała ich na sobie mnóstwo), zobaczyliśmy, że z jej krocza wystaje główka… dziecko w drodze!
- Dlaczego nie powiedziałaś nam, że jesteś w ciąży?!
- Nie jestem w ciąży! - powtarzała, gdy przecinałem pępowinę.
Okłamywała rodziców (do dziś nie wiem jak) przez cały czas, a przecież z nimi mieszkała! Musiałem rodzicom wszystko tłumaczyć. Nie mieli pojęcia i sądząc po ich minach, naprawdę im uwierzyłem.

#5.

Jestem tylko studentem medycyny, ale pewna lekarka podzieliła się z nami taką historią. Jest ginekologiem i przyszła do niej kobieta, która narzekała, że od kilku miesięcy nie miała okresu. Wszystko wskazywało na to, że miała objawy menopauzy. Wyglądała na 50 lat, ale cały czas mówiła, że ma tylko 30 i przecież nie może mieć menopauzy. Najlepsze jest zakończenie: jak lekarka zapytała, czy pacjentka ma dziecko, to ta powiedziała, że tak - syna, co ma 27 lat.

#6.

Szczerze mówiąc "najgłupsze" kłamstwa to te, w których ludzie kłamią o tym, ile alkoholu lub innych leków używają. Odstawienie alkoholu i benzodiazepiny może cię zabić, a jeśli używasz opioidów "z ulicy", to prawdopodobnie masz wyższą tolerancję i możesz potrzebować więcej leków w szpitalu, więc bądź szczery! Naprawdę nie obchodzi mnie, ile pijesz/ćpasz, po prostu nie chcę, żeby twój stan się pogorszył!

#7.

"Nie uprawiałam seksu od pięciu lat" - kobieta, która już po raz kolejny (w ciągu tych paru lat) wylądowała na porodówce.

#8.

Kiedyś zapytałem pacjenta, czy w przeszłości przechodził jakieś operacje, a on odpowiedział, że nie. Kiedy zrobiliśmy TK brzucha, okazało się, że ma jedną nerkę i oznaki bliznowacenia, więc zapytałem go co się stało z nerką. Powiedział, że nie ma pojęcia i zaczął mrugać do mnie i pocić się. Zrozumiałem aluzję i wróciłem do niego później kiedy był sam w sali. Okazało się, że sprzedał nerkę, bo przegrał dużo pieniędzy w kasynie.

#9.

Koleś przyszedł z prośbą o drugą wazektomię. Od jego pierwszej wazektomii minęło 10 lat, a przez te wszystkie lata liczba plemników była zerowa. Teraz ma nowe dziecko. Jego liczba plemników nadal wynosi zero i chce "poprawić" wazektomię. Okłamuje siebie czy mnie? Nie wiem…

#10.

Jeden facet przyszedł udając nieprzytomność. Nie reagował nawet na najbardziej bolesne bodźce (niektóre z nich były dość bolesne). Nie ruszał się. Rozmawialiśmy między sobą o zaintubowaniu go. Otworzył oczy i powiedział: "Zrobili to ostatnim razem, nie podobało mi się".

#11.

"Czy palisz papierosy?"
"Nie, rzuciłem!"
"Kiedy rzuciłeś?"
"Dziś rano"

#12.

- Czy miałeś kiedyś operację?
- Nie
Pokazuje klatkę piersiową, a tam blizna po operacji.
- Och, tak, zapomniałem o tym.
Zapomniał o bypassie serca…

#13.

Jeden facet wielokrotnie przychodził mówiąc, że nie może się wypróżnić od 7 dni. Zwykle wymagało to badania odbytu palcem. Okazało się, że po prostu to lubi i dlatego przychodzi i kłamie. Pacjent wykorzystywał okazje gdy zmieniali się nowi lekarze, którzy nie znali jego sztuczek.

#14.

- Jak doszło do tej rany kłutej w brzuchu?
- Położyłem nóż na blacie kuchennym i zapomniałem, że tam leży. Potem nadziałem się na niego.

#15.

Pacjent zgłasza się na rutynową kolonoskopię. Zapytany czy spożywał pokarmy stałe w ciągu 24 godzin przed zabiegiem, pacjent potwierdził, że nie. W trakcie zabiegu w okrężnicy odkryto kilkadziesiąt ziaren kukurydzy i nie można było kontynuować badania. Pacjent został specjalnie poinstruowany, aby następnym razem naprawdę pohamował się z jedzeniem.

#16.

Mój młodszy brat był pielęgniarzem przez około 10 lat. Wielokrotnie mówił, że ludzie wkładają sobie w tyłek naprawdę wszystko. Od żarówek, przez szczotki do włosów, po inne rzeczy codziennego użytku. I na początku jest to nawet zabawne. Po roku już mniej, bo widziałeś już naprawdę wiele rozciągniętych tyłków. Po kilku latach znowu zaczyna być śmiesznie, bo wydaje ci się, że widziałeś już wszystko i pewnego dnia 45-letni mężczyzna zostaje przywieziony przez żonę do szpitala, a w jego dupie tkwi but do golfa. Powiedział żonie, że grał z chłopcami w golfa i poślizgnął się w szatni, a wbił mu się but. W ogóle nie ma znaczenia, że but był pokryty wazeliną…