Historia jednej fotografii VII – Pocałunek życia

Dwóch pracowników sektora publicznego, J.D. Thompson i Randall G. Champion, przeprowadzało rutynową kontrolę linii energetycznej w Teksasie, kiedy Champion przypadkowo dotknął jednej z linii niskiego napięcia na szczycie słupa. Na szczęście miał na sobie prawidłowo zapiętą uprząż, która uchroniła go przed upadkiem. Jednakże w wyniku szoku mężczyzna przestał oddychać. Jego kolega Thompson szybko wkroczył do akcji, wdrapał się na słup i zaczął reanimować swojego kolegę metodą usta-usta. Pomimo tego, że nie był w stanie zapewnić prawidłowej resuscytacji krążeniowo-oddechowej, kontynuował wdmuchiwanie powietrza do płuc Championa, aż poczuł słaby puls.
Dosłownie kilka sekund po wykonaniu tej fotografii przez Rocco Morabito Thompson krzyknął: „On oddycha”. Następnie wypiął Championa z pasów bezpieczeństwa, przypinając go do siebie i sprowadził go bezpiecznie na ziemię. Tam inny pracownik przejął kontrolę i rozpoczął prawidłowy proces resuscytacji.


Dzięki szybkim i heroicznym wysiłkom Thompsona oraz innych pracowników przywrócono podstawowe funkcje życiowe Championa, zanim przybyli ratownicy medyczni.
Thompson został tego dnia uznany za bohatera, ale sam nie uważa, że zasługuje na takowe miano.

Tam byli też inni ludzie. Gdybym nie dotarł do niego pierwszy, oni zrobiliby dokładnie to samo, co ja. Robiono to już wiele razy – wiele razy ratowano ludzkie życie. Różnica jest taka, że wtedy nie było zdjęcia.

Champion doszedł do pełni zdrowia i jeszcze przez kolejne 35 lat cieszył się życiem. Zmarł w 2002 roku w wieku 64 lat. Thompson żyje do dziś.


Morabito, urodzony w Port Chester w stanie Nowy Jork, przeniósł się na Florydę w wieku 5 lat. W wieku 10 lat pracował jako gazeciarz, sprzedając gazety dla Jacksonville Journal. Służył podczas II wojny światowej w Armii Stanów Zjednoczonych jako strzelec z na B-17. Po wojnie wrócił do Jacksonville Journal i rozpoczął swoją karierę fotografa, relacjonując głównie wydarzenia sportowe dla tej gazety. Pracował dla Journal przez 42 lata, z czego 33 jako fotograf, aż do przejścia na emeryturę w 1982 roku. Morabito zmarł 5 kwietnia 2009 roku podczas pobytu w hospicjum.

Tego lipcowego dnia 1967 roku Rocco Morabito wracał z relacjonowania strajku kolejowego, kiedy zobaczył robotnika zwisającego ze słupa. Użył radia samochodowego, aby poinformować o tym fakcie swoją gazetę i poprosić kolegów, aby wezwali karetkę pogotowia.

Usłyszałem krzyki. Spojrzałem w górę i zobaczyłem wiszącego mężczyznę. O mój Boże! Nie wiedziałem, co robić. Szybko zrobiłem zdjęcie. J.D. Thompson biegł w kierunku słupa. Poszedłem do samochodu i zadzwoniłem po karetkę. Wróciłem na słup, a J.D. wykonywał właśnie Championowi usta-usta. Wycofałem się tak daleko, aż uderzyłem w jakiś dom i nie mogłem iść dalej. Zrobiłem kolejne zdjęcia. Potem usłyszałem, jak Thompson krzyczy: On oddycha!”.

Morabito ponownie skontaktował się przez radio ze swoją redakcją, mówiąc im: „Musicie na to poczekać. Myślę, że mam całkiem niezły temat”.

Tego dnia egzemplarz „The Journal” ukazał się w druku nieco później niż zwykle. Redaktor Bob Pate nadał fotografii pamiętny tytuł „Pocałunek życia” (ang. Kiss of Life). Zdjęcie Rocco obiegło gazety na całym świecie. W 1968 roku przyniosło fotografowi Nagrodę Pulitzera — najważniejszą nagrodę dziennikarską. Ta fotografia nadal budzi wiele emocji, mimo iż od jej wykonania minęło już ponad 55 lat.



Źródła: 1, 2