#1. Kierowca wjechał w ultrarzadkie ferrari, ale na szczęście miał OC za kilka stówek

Jeden z kierowców ubezpieczonych w towarzystwie ubezpieczeniowym Warta dokonał inwestycji życia. Co prawda nic nie zarobił, ale też nie stracił całkiem pokaźnej sumy pieniędzy, którą mógł stracić, gdyby nie posiadane ubezpieczenie OC. Do zdarzenia doszło w 2021 r., ale media rozpisują się o sprawie dopiero teraz. Prowadzony przez kierowcę pojazd uszkodził drugie auto. Pech chciał, że „to drugie” to bardzo rzadki okaz marki Ferrari, Monza SP1, którego wartość wynosiła ponad 8 milionów złotych. Na szczęście sprawca kolizji miał wykupione ubezpieczenie OC o wartości 400 zł, bo gdyby nie ono, to musiałby z własnej kieszeni pokryć koszt wymiany zderzaka w ferrari i stać się biedniejszym o 324 tysiące złotych. To największa kwota wypłacona z polisy w całej historii firmy, więc została upamiętniona specjalną tablicą.

#2. Kobieta wjechała na prom, bo myślała, że to most

Jeden wjedzie swoim gruzem w superdrogie auto, a inny pomyli prom z mostem. Zdarza się. Na całe szczęście Sophie Montague nie załapała się na prom płynący przez Atlantyk, tylko została w swojej rodzimej Anglii. Mimo to 28-letnia mieszkanka Londynu lekko się zestresowała, gdy zdała sobie sprawę, że stojące przed nią auta wcale nie stoją w korku na jednym z mostów na Tamizie, tylko są właśnie przeprawiane na drugi brzeg słynnej londyńskiej rzeki. Kobieta nagrała film ze swojej eskapady, na którym tłumaczy, że to nawigacja pokierowała ją w ten sposób.

#3. Białoruś legalizuje pirackie materiały z „nieprzyjaznych krajów”

Król ziemniaka, niepodrabialny władca Białorusi Aleksandr Łukaszenko właśnie podpisał ustawę dopuszczającą wykorzystanie materiałów cyfrowych bez zgody właściciela ich praw autorskich, o ile rzeczone materiały pochodzą z „nieprzyjaznych krajów”. Uchwalone wcześniej przez białoruski parlament prawo wynika z konieczności „rozwoju potencjału intelektualnego i duchowo-moralnego społeczeństwa" oraz „zmniejszenia krytycznego deficytu na krajowym rynku żywności i innych towarów”. Oprócz „zalegalizowania” materiałów cyfrowych wprowadzono również uchwałę pozwalającą władzom Białorusi na zajmowanie pieniędzy, papierów wartościowych i praw majątkowych obywateli i firm zagranicznych.

#4. Amerykańscy sataniści urządzają zlot, na którym wymagane będą maseczki i szczepienia przeciwko covidowi

Szatan szatanem, ale podstawowe zasady BHP muszą obowiązywać, bo zdrowy wyznawca Rogatego to najbardziej przydatny wyznawca. Każdy satanista z organizacji Świątynia Szatana będzie musiał z tego względu zaopatrzyć się w maseczkę oraz certyfikat szczepienia przeciwko COVID-19, jeśli zechce wziąć udział w SatanConie. Wydarzenie określane jako „największe zgromadzenie satanistów w historii” odbędzie się pod koniec kwietnia 2022 r. w amerykańskim mieście Boston i będzie stanowić hołd nocy Walpurgi związanej w przeszłości ze zmarłymi i złymi duchami. Przy okazji organizatorzy wydarzenia zamierzają zadedykować je władzom Bostonu, które regularnie odmawiają Świątyni Szatana wystąpień przed radą miasta.

#5. Dwaj mężczyźni, którzy chcieli podpalić ośrodek pomocy dla imigrantów, sami się podpalili

Naczelna zasada obsługi koktajli Mołotowa mówi, że nie należy być przygłupem, bo w przeciwnym razie można zrobić sobie krzywdę. Dwaj mężczyźni, którzy zaczaili się na ośrodek pomocy dla imigrantów w kalifornijskim mieście Bakersfield, zignorowali tę część wytycznych i ponieśli spodziewane konsekwencje swojego zaniedbania. Kamery monitoringu zainstalowane na budynku Servicio De Inmigración zarejestrowały moment, w którym obaj podpalacze podpalają pojemnik z łatwopalną substancją, a po chwili sami zaczynają płonąć i szybko uciekają z miejsca zdarzenia. Obu mężczyzn poszukuje teraz policja.

#6. Jedna z Żabek w Katowicach obsługuje wyłącznie mieszkańców osiedla, do którego przynależy

Ogrodzenie oddzielające szlachtę od plebsu oraz Żabka na osiedlu nie daje już poczucia prestiżu przyszłym nabywcom mieszkania. Możliwe, że nowym trendem, który reaktywuje masy kredytobiorców hipotecznych stanie się „Żabka na wyłączność”. Program pilotażowy w tym obszarze prowadzi jedno z osiedli w Katowicach. Na terenie osiedla znajduje się frogshop, ale myliby się ten, kto przechodziłby obok w drodze do znajomych, żeby we frogshopie zaopatrzyć się w czekoladę. Osiedlowa Żabka jest bowiem dostępna wyłącznie dla mieszkańców osiedla, więc jak czegoś potrzebujesz, to idź gdzie indziej, dziadu osmrodzony. Kartka z informacją o ekskluzywności lokalu zniknęła już z ogrodzenia na żądanie przedstawicieli sieci, jednak nie mogą oni zabronić właścicielowi lokalu obsługiwania wybranych przez niego osób.

Dziadu, pogonili cię z Żabki? Poczytaj newsy z poprzedniego odcinka!