Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najdziksze newsy tygodnia – firma zmusza pracowników do pokazywania aplikacji używanych w trakcie pracy

70 515  
271   49  
Dzisiaj o tym, że nie każda wygrana na loterii to szczęśliwa wygrana i o tym, że trzeba pilnować telefonu w łazience. Będzie też o nadgorliwym szefostwie.

#1. Facet wygrał na loterii, ale nie może odebrać nagrody, bo jest nielegalnym imigrantem

19560699424a13b2.jpg

To byłby niezły materiał na komedię. Facet przekracza nielegalnie granicę, kupuje w spożywczym los na loterię, który zapewnia mu dużą wygraną, ale nie może odebrać nagrody, bo nie ma dokumentów potwierdzających jego tożsamość, więc rozpoczyna poszukiwania fałszerza, w którym się zakochuje i na koniec uzmysławia sobie, co w życiu ważne. To jednak nie komedia, a prawdziwe życie, więc zamiast fałszerza (nie)szczęśliwy zwycięzca z belgijskiego miasta Zeebrugge musiał poszukać prawnika, bo 250 tysięcy euro piechotą nie chodzi. Pochodzący z Algierii nielegalny imigrant dowiedział się, że może odebrać pieniądze, jeśli przedstawi dokument, który potwierdzi jego tożsamość. Algierczyk ma na to niecały rok – po tym terminie wygrana przepadnie. Nie zostanie też deportowany do czasu odbioru lub przepadnięcia nagrody.

#2. Mężczyzna uzależnił kruka od papierosów i teraz boi się, że ptak nie żyje

l_19560662c2b692d5.jpg

Dobra rada: jeśli chcesz mieć dobrego kumpla na lata, to nie jarajcie zbyt wielu szlugów. Pete Catt z brytyjskiego miasteczka Bexhill nad kanałem La Manche najprawdopodobniej stracił swojego bliskiego przyjaciela Craiga. Kruk regularnie odwiedzał 37-latka w jego domu, gdy Catt pracował w ogródku. Obaj panowie zaprzyjaźnili się, a ich więź uległa wzmocnieniu, gdy Catt zorientował się, że Craig przynosi mężczyźnie kiepy nie tylko dla samego przynoszenia – kruk uwielbiał bowiem zaciągać się dymem papierosowym, co widać na wspólnych zdjęciach obu panów. Catt nie widział jednak Craiga od października 2021 roku i obawia się najgorszego. Ptak zdążył zaprzyjaźnić się z całą rodziną mężczyzny, więc wszyscy mocno za nim tęsknią.

#3. Ruskim nie udało się zaatakować Starlinków w Ukrainie

l_19560648101235c3.jpg

Jak nie idzie, to nie idzie… Ruskim nie wyszedł blitzkrieg w Ukrainie, więc ruscy muszą przyzwyczajać się do świadomości, że najprawdopodobniej czeka ich dłuższy pobyt w kraju swojego sąsiada. Może zakłócenie łączności na terenie Ukrainy pozwoliłoby ruskom skrócić nieco ten pobyt, ale nawet to nie będzie im dane. Jak donosi amerykański departament obrony, satelity sieci Starlink skutecznie odpierają ataki hakerskie strony rosyjskiej. Co więcej, przekazany Ukraińcom przez Elona Muska system szybciej reaguje na podejmowane przez rusków próby niż robiłby to system należący do amerykańskiego wojska.

#4. Producent kosmetyków, którymi Amber Heard miała maskować siniaki, sugeruje, że Heard to kłamczuszka

l_19560674bd9e5186.jpg

Miło jest na chwilę oderwać się od doniesień wojennych czy tych związanych z koronawirusem i popatrzeć, jak celebryci z pierwszych stron gazet obrzucają się kupą jak jacyś zwykli ludzie. Z kolejnej odsłony walki Amber Heard kontra Johnny Depp dowiedzieliśmy się, że aktorka musiała maskować siniaki po otrzymaniu ciosów zadanych przez Johnny’ego Deppa. Tyle że to nieprawda, o czym poinformował producent rzeczonego zestawu, firma Milani, na swoim kanale na TikToku. Heard miała maskować efekty gongów otrzymywanych od Deppa przed 2017 rokiem, ale zestaw do makijażu, który służył jej rzekomo do przykrywania siniaków, zaczęto produkować dopiero w 2017 roku, gdy para złożyła w sądzie wniosek o rozwód.

#5. Kobieta wpadła do wychodka głową w dół podczas próby ratowania telefonu

l_1956062e415a4771.jpg

Jeśli kiedykolwiek ciekawiła cię zawartość otworu w podłodze publicznej toalety, i czy na przykład prowadzi on do Narnii, to jedna z mieszkanek Kalifornii dowiodła, że jeśli faktycznie otwór w podłodze stanowi przejście do Narnii, to Narnia w rzeczywistości nie przypomina miejsca znanego z filmów czy książek. Kobieta korzystała z publicznej toalety parku narodowego Olympic w amerykańskim stanie Waszyngton, gdy telefon wyślizgnął jej się z ręki i wpadł dokładnie tam, gdzie można się było spodziewać, choć nikt by tego nie chciał. Turystka podjęła samodzielną próbę wydobycia telefonu, przywiązując psią smycz do jednego z elementów wychodka, który okazał się zbyt słaby i runął razem ze smyczą oraz przymocowaną do niej kobietą. Kalifornijka trafiła prosto w dziesiątkę i wylądowała głową w otworze toalety. Przez 20 minut próbowała wydostać się na własną rękę, ale bez większego rezultatu. Nie ma jednak tego złego – w odchodach znalazła swój telefon i zadzwoniła po służby ratunkowe, które przyjechały na miejsce i wyciągnęły kobietę z opresji.

#6. Jedna z chińskich firm każe pracownikom przesyłać zrzuty ekranu z ich telefonów celem monitorowania produktywności pracowników

l_1956070a0ff8dff4.jpg

Gdyby Chińczycy nie stosowali rewolucyjnych metod podnoszenia produktywności pracowników, toby nie mieli tak silnej gospodarki. Z perspektywy zapyziałego lenia z Europy działania chińskich firm mogą wydawać się bulwersujące, ale koniec końców – która cywilizacja kroczy ku upadkowi, a która przeżywa jeden z najlepszych okresów w historii? Dlatego nie ma się co dziwić, że jedna z firm w Wuhanie żąda od swoich pracowników codziennych raportów ze zrzutami ekranu z ich smartfonów. Zrzuty mają zawierać informację o poziomie naładowania (i zużycia) baterii i użyciu aplikacji. Oczywiście pracownicy firmy oburzają się na takie traktowanie, jednak nie zdają sobie sprawy, że firma chce tylko zainspirować ich do pracy, by mogli spędzać czas w sposób wartościowy, a nie na oglądaniu seriali czy pogaduchach.

Jeśli pracujesz w Wuhanie, to może na wszelki wypadek przeczytaj poprzedni odcinek newsów przed robotą.

4

Oglądany: 70515x | Komentarzy: 49 | Okejek: 271 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało