Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Riposty i stwierdzenia, którymi uczniowie rozweselili nauczycieli

56 954  
200   43  
Czasami uczeń celną ripostą potrafi rozweselić i klasę, i nauczyciela. A czasami przemyślenia ucznia są również dość... osobliwe.

#1.

Jeśli pływak synchroniczny zaczyna tonąć, czy wszyscy zaczynają tonąć?

#2.

Uczeń przytulił mnie na pożegnanie, robiąc głęboki wdech.

Potem uśmiechnęli się do mnie i powiedział: „Twoja koszula pachnie jak babcia, ale twoje pachy pachną jak snacki serowe”.

#3.

Uczeń zapytał mnie, kiedy świat przestał być czarno-biały i zmienił się w kolorowy.

Miał 16 lat.

#4.

Podjąłem pracę w szkole. Z początku trudno mi było spamiętać imiona dzieciaków, więc powiedziałem, że żeby było przyjemnie, mogę do nich się zwracać po ksywkach. Po czym zaznaczyłem, że o ile nie są obraźliwe i o ile rodzice wyrażą na to zgodę, to ten zwyczaj zostanie wprowadzony jako obowiązujący. Dochodzę do chłopca o wyjątkowo ciemnej skórze i słyszę, że mówi coś w stylu „bluk boi”. Gdy poprosiłem go o to, by powiedział wyraźnie, okazało się, że chce, by go nazywać Czarny Chłopiec. I wywiązała się taka rozmowa:
- Czarny chłopak!? Chcesz, żebym nazywał cię czarnym chłopcem?!
- Tak, wszyscy tak mnie nazywają. Nawet moja babcia.
- Więc pozwól, że ci to wyjaśnię. Kiedy będę czegoś od ciebie potrzebował, chcesz, żebym ja, biały facet, krzyczał do ciebie „Hej, czarny chłopcze, chodź tutaj”, „Hej, czarny chłopcze, usiądź”, „Hej, czarny chłopcze, skup się”? Inne dzieci w końcu zdadzą sobie z tego sprawę i zaczną się z ciebie naśmiewać. Naprawdę chcesz, by na ciebie tak wołać?
- Tak - odpowiedział z pełną powagą.
- Czy chcesz, by mnie wyrzucono ze szkoły?
- Więc nie będziesz nazywał mnie czarnym chłopcem?
- Nie mogę tego zrobić, koleżko. Masz jakiś inny pseudonim?
- Mam. Może być małpa?
Zwątpiłem. Ostatecznie stanęło na BB. I taką ksywkę dostał.

#5.

Pewnego razu dziecko zapytało mnie, co chcę robić, kiedy dorosnę.

#6.

„Myślałam, że astronomia będzie łatwa, ponieważ wiem o niej wszystko, ale pani nawet nie wspomniała jeszcze o horoskopach, a zajęcia są już od 6 tygodni”...

#7.

Prowadzę muzyczny jazzowy zespół szkolny. Zaczynamy lekcję, na której mieliśmy troszkę poimprowizować, a może coś z tego wyjdzie wartego zanotowania. Więc rozdaję im puste pięciolinie, by zanotować pomysły, jakie mogą się narodzić. Jeden z uczniów chwyta za zeszyt oczekując, że będzie to nowy kawałek, który będziemy grać, otwiera, patrzy na puste pięciolinie i mówi: „Wow, cięcia budżetowe musiały nas mocno uderzyć, co?”.

#8.

Mój uczeń całkowicie na poważnie zapytał mnie, czy mam jakąś pracę.

#9.

Szóstoklasistka: „Wolałabyś raczej dać się dźgnąć w brzuch czy zjeść tabliczkę czekolady?”.

#10.

Uczę w podstawówce. W zeszłym roku uczyłam piekielnie inteligentnego chłopca. Mały był błyskotliwy i mądry. Jedyne co mnie w nim drażniło, to niesamowity bałagan na jego stoliku. Zawsze wyglądał tak, jakby przeszło po nim tornado. Próbowałam do niego przemówić, mówiąc o wpływie bałaganu na nasz mózg. Odpowiedział mi: „Jestem z Europy, u nas jest inaczej”.

#11.

Uczę w 7 klasie podstawówki. Jedna z uczennic zadała pytanie:
- Proszę pani, skąd się biorą dzieci?
Na co odpowiedział jej inny uczeń:
- Kiedy mama i tatuś bardzo się kochają, dostają butelkę szkockiej i tani pokój w motelu.
Uwielbiałam tego dzieciaka, był bystry i dowcipny. Inny przykład jego riposty:
Któryś z uczniów zapytał:
- Co znajduje się na końcu czarnej dziury?
Ja przygotowuję się do wyjaśnienia zagadnienia czarnych dziur, a mistrz ciętej riposty natychmiast wypalił:
- 2Pac.

#12.

Podzielić ułamek przez ułamek? Czy to w ogóle legalne?

#13.

Jeden z moich uczniów upierał się, że ma urodziny 31 września. Powiedziałam mu, że to niemożliwe. Sprawdziłam w systemie kiedy ma urodziny i rzekłam, że przypadają na 17 listopada. Odrzekł mi: „No możliwe, że w tym roku tak, ale w zeszłym miałem urodziny 31 września”.

#14.

„Czy twoja rodzina już umarła?” Takim pytaniem zaskoczył mnie czterolatek w przedszkolu.

#15.

Na lekcji, gdzie omawialiśmy jak należy zachować się w sytuacjach ekstremalnych i jak ratować życie innych, wymyśliłem przypadek, w którym na wycieczce grupa uczniów spada ze skarpy. I my będąc świadkami wypadku musimy działać. Pytam uczniów, jaki powinien być pierwszy krok. Odpowiedział mi dość cichy i zawsze poważny uczeń: „Najpierw musimy ukryć ciała”.

#16.

Ja: Co oznacza słowo „pełzanie”? Czy możesz podać mi przykład czegoś, co może się podkraść?
Przedszkolak: Biali ludzie.

#17.

Rozmawialiśmy o tym, co robili moi uczniowie w sylwestra. Jeden powiedział mi, że po godzinie 00:00 wszyscy tańczyli, ale nie pamiętał nazwy tańca, ale to było coś ze spaghetti.

Zajęło mi chwilę: Spaghetti polonez.
10

Oglądany: 56954x | Komentarzy: 43 | Okejek: 200 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało