Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Herbatka z Putinem - znani celebryci, którzy przyjaźnią się (albo bardzo o to zabiegają) z głową rosyjskiego państwa

54 632  
176   53  
W chwili kiedy cały świat odwraca się od wszystkiego co rosyjskie, warto przypomnieć, że jeszcze parę lat temu niezaprzeczalna charyzma Władimira Putina zachwyciła kilka znanych osobistości niekoniecznie ze świata wielkiej polityki. Możliwość przybicia piątki, czy chociażby wypicia herbatki z szefem wszystkich szefów przyciągnęła do prezydenckiego pałacu osoby, które w zasadzie nie powinny się tam znaleźć.

1. Dennis Rodman

„Putin, jest fajny jak cholera. Byłem tam kilka lat temu i miał ze trzydzieści dziewczyn… Miał najgorętsze dziewczyny na świecie... miał te wszystkie Bentleye, samochody... Poszliśmy do tego jednego klubu i ta dziewczyna powiedziała: Bardzo chciałabym się z tobą spotkać Dennis, ale nie mogę, bo muszę dalej kręcić z Putinem.” - wspominał swoją wizytę w Rosji ekscentryczny koszykarz. Rodman wpadł na imprezę do prezydenta Federacji Rosyjskiej krótko po wycieczce, którą sportowiec odbył do Korei Północnej, gdzie spoufalał się z Kim Dzong Unem. Doprawdy, lepszych kumpli Dennis nie mógł sobie znaleźć.


2. Gerard Depardieu

W 2012 roku słynny, francuski gwiazdor obraził się na swój kraj po tym, jak dowiedział się, że należąc do najbogatszych obywateli musi zapłacić 75% podatku. Depardieu postanowił więc postarać się o obywatelstwo belgijskie. Złożył nawet stosowny wniosek. Nieoczekiwanie o problemach aktora dowiedział się Władimir Putin, który zaproponował, że uczyni z Obeliksa rasowego Rosjanina. Gerard ucieszył się i skorzystał z wyciągniętej przez polityka dłoni. Niedługo potem, w Soczi, artysta przyjął obywatelstwo z rąk rosyjskiego prezydenta. Depardieu kupił sobie nawet apartament w Sarańsku i przez jakiś czas tam mieszkał. Później jednak oznajmił, że czuje się Francuzem, ale podatki ma zamiar płacić w Rosji.


Aktor chętnie udziela się w mediach społecznościowych, gdzie jeszcze nie tak dawno pisał, że Ukraina jest częścią Rosji i że nie wolno krytykować rosyjskiego lidera, bo „jest to silny człowiek, którego naród potrzebuje”. I chociaż jeszcze parę tygodni temu gwiazdor apelował: „Zostawcie Putina w spokoju!” to wczoraj oficjalnie potępił zbrojny konflikt i zaczął publicznie nawoływać swojego przyjaciela do opamiętania się.

3. Steven Seagal

Film przedstawiający puszystą gwiazdę kina akcji klasy C, zajadającą się białoruską marchewką na oczach zachwyconego tym faktem Aleksandra Łukaszenki, okrążyło już Internet wiele razy, ale nadal niezmiennie bawi.


Tymczasem aktor, który swoją godność zgubił gdzieś w latach 90., a obecnie jest czymś na kształt mięciutkiego misia Haribo, po długich staraniach wyprosił otrzymanie rosyjskiego obywatelstwa i bardzo zabiegał o przyjaźń rosyjskiego prezydenta (którego to nazwał: „jednym z najznakomitszych, światowych przywódców”).


Bardzo też otwarcie popierał zaanektowanie przez Rosję Krymu i z pełnym przekonaniem powtarzał za rosyjską propagandą oskarżenia o to, że Ukraina jest państwem rządzonym przez faszystowski rząd. Jednocześnie nie widział żadnego problemu w przekazaniu swojej katany prezydentowi Wenezueli - Nicolásowi Maduro...
Obecnie nieco ostrożniej wypowiada się na temat eskalującego konfliktu między oboma krajami, dyplomatycznie twierdząc, że „modli się o pokojowe rozwiązanie tej sytuacji”.



4. Roy Jones Jr.

W czasie swojej kariery bokserskiej, pochodzący z USA, Roy Jones Jr. zdobył tytuł mistrza świata aż w czterech różnych kategoriach wagowych. Sportowiec bywał też komentatorem walk (dość marnym – stacja HBO, która podpisała z nim kontrakt, szybko musiała boksera odprawić, bo nie wykazywał się on zaangażowaniem w swojej nowej pracy) oraz raperem. Grywał także w filmach i w serialach. W 2015 roku Roy spotkał się na Krymie z Władimirem Putinem, aby omówić z nim możliwości biznesowe, jakie mogłyby płynąć z jego kontaktów z rosyjskim narodem.


Przy okazji też poruszył temat obywatelstwa… Swoją prośbę argumentował częstymi, biznesowymi wizytami w Rosji i ciągłymi problemami z załatwieniem wszystkich, stosownych formalności. Putin poszedł swemu gościowi na rękę i „załatwił mu” paszport. Wiadomo jednak, że głównym celem zdobycia rosyjskiego obywatelstwa była dla Roya desperacka potrzeba cieszenia się z zarobionej w ciągu całej kariery fortuny, bez konieczności płacenia horrendalnych podatków.

5. Mickey Rourke

Były gwiazdor Hollywood, który na skutek operacji plastycznych zamienił swoją, niegdyś przystojną twarz, w opuchniętego, bezkształtnego kartofla, również miał okazję poznać prezydenta Federacji Rosyjskiej: „Spotkałem go parę razy i uważam go za prawdziwego gentlemana, wyluzowanego, fajnego człowieka, który zawsze patrzy drugiej osobie w oczy. Myślę, że to dobry człowiek”. Rourke ma spory sentyment do Rosji – od 2009 roku jest w związku z pochodzącą stamtąd modelką - Anastasją Makarenko. Sporo czasu spędził też w... rosyjskich więzieniach. To tam poznawszy wielu lokalnych kryminalistów, przygotowywał się do swojej roli w drugiej części „Iron Mana”.


W 2014 roku, gwiazdor ponownie odwiedził Rosję. Tym razem, aby triumfalnie wrócić do przerwanej przed laty kariery bokserskiej. 62-letni wówczas aktor stoczył walkę z o połowę od siebie młodszym Elliotem Seymourem. Później dopiero okazało się, że jego przeciwnik był w rzeczywistości bezdomnym, który za udział w tym teatrzyku zgarnął 15 tysięcy dolców. Cały pojedynek został od początku do końca ustawiony, a jednym z warunków było to, że Seymourowi nie wolno było bić gwiazdora po twarzy…
Podczas swego pobytu w Moskwie, artysta chętnie pozował do zdjęć dumnie eksponując na swym torsie koszulkę z wizerunkiem Putina.

6. Fred Durst

Od paru lat frontman popularnego niegdyś zespołu Limp Bizkit spędza niemało czasu na Krymie, skąd pochodzi jego obecna małżonka. Oprócz tego częściej niż na Facebooku, muzyk publikuje swoje wpisy na rosyjskim odpowiedniku tego serwisu – Vkontakcie. Durst jest otwartym zwolennikiem polityki Władimira Putina, którego chwalił za bycie osobą o „jasnych zasadach moralnych”. Po aneksji Krymu przez Rosję, piosenkarz wyrażał szczerą chęć zakupu tam posiadłości, a nawet snuł marzenia o zostaniu „przyjacielem Putina”. Za swoje przesadne podlizywanie się prezydentowi wrogiego mocarstwa, artysta dostał kilkuletni szlaban na wizyty w Ukrainie.


7. Emir Kusturica

Jako fan filmu „Arizona Dream” z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość, że reżyser tego dzieła zbratał się z Władimirem Putinem (równie przykro mi było, kiedy dowiedziałem się, że Oliver Shanti - twórca mistycznej, uduchowionej muzyki medytacyjnej, brutalnie zgwałcił ponad setkę dzieci, za co trafił do pierdla i został tam zamordowany przez współwięźniów...) Pochodzący z Serbii filmowiec, ochoczo przyjął z rąk Putina posadę dyrektora moskiewskiego teatru wojskowego. Reżyser „Czasu cyganów” już od dłuższego czasu sympatyzuje z tym politykiem. W 2005 roku, wychowany w muzułmańskiej rodzinie, reżyser przeszedł na prawosławie, a parę lat później dostał rosyjskie obywatelstwo. Z prezydentem kraju łączą go nie tylko poglądy polityczne, ale i bliższe, koleżeńskie relacje.


Całkiem niedawno Władimir wręczył Emirowi „Order Przyjaźni” – wyróżnienie przyznawane osobom, które w szczególny sposób przyczyniły się do szerzenia miłych relacji między Rosją, a innymi narodami.
4

Oglądany: 54632x | Komentarzy: 53 | Okejek: 176 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało