Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - Kurski jedzie po Morawieckim i kolegach

#1. Pierwsza ofiara „Oszusta z Tindera” opowiedziała, jak trafiła do więzienia

W ostatnich tygodniach popularność zdobył dokument Netflixa „Oszust z Tindera”. Historia oszukanych kobiet szokowała skalą działania Simona Levieva, który okazał się Shimonem Hyuatem, ale także naiwnością kobiet, które zaciągały dla niego kredyty na tysiące dolarów, wierząc, że jest milionerem, który ma chwilowe kłopoty. Pierwszy raz o tej historii mogliście przeczytać na naszych łamach w 2019 roku – sprawdźcie tutaj

Teraz głos zabrała niejaka Courtney Simmonds-Miller z Anglii, która twierdzi, że jest jego pierwszą ofiarą. Kobieta zaczęła pracę u mężczyzny i miała zarabiać 2,5 tys. funtów miesięcznie. Miała służyć jako „skrzydłowa” podczas jego podrywów w klubach na Cyprze. Wtedy twierdził on, że nie ma pieniędzy, ale tylko dlatego, że ojciec milioner wysłał go do pracy, żeby docenił wartość pieniądza. Kilka miesięcy później kobietę aresztowano w związku z oszustwami z wykorzystaniem kart kredytowych. Tak wspomina swój pobyt w więzieniu:

- Cela była obrzydliwa, wszędzie były karaluchy. Pod prysznicami i w toaletach nie było drzwi, a sama toaleta była tylko dziurą w podłodze.
- Rozebrali mnie i przeszukali. Próbowałam odmówić, ale rzucali mną, mówiąc, że nie mam wyboru.
- Całe miejsce było nieludzkie.

Uniewinnienie jej zajęło dwa lata, tysiące funtów i wymagało pomocy rządu Wielkiej Brytanii.

#2. Tomaszewski ostro o PZPN. Mogą tupnąć w toalecie w FIFA

Po tym, jak Rosja weszła na Ukrainę, rozpoczęły się dyskusje na temat występów Biało-Czerwonych sportowców w rozgrywkach, które mają się odbyć na terenie Rosji. Wpierw na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński stwierdził:

Polska powinna się wycofać z dużych imprez sportowych w Rosji.

Później zaczęła się dyskusja na temat organizacji mistrzostw świata w siatkówce, które w tym roku będą u naszego wschodniego sąsiada. Minister Sportu i Turystyki Kamil Bortniczuk zadeklarował, że Polska jest gotowa przejąć imprezę.

Kwestią sporną pozostaje mecz barażowy o awans na piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze. Polska ma zagrać z Rosją w Moskwie. Eksperci zaczęli mówić o bojkocie ze strony PZPN, ale na te słowa zareagował legendarny bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski, mówiąc:

Ludzie opamiętajmy się, my się tylko ośmieszamy z tymi nawoływaniami do FIFA! Decyzja o tym, gdzie zostanie rozegrany mecz Rosja – Polska należy do światowej federacji. I tylko do niej! PZPN to może co najwyżej tupnąć nogą w fifowskiej toalecie, a politycy nie powinni się do tego wtrącać.

#3. Były minister finansów zdradza kulisy Polskiego Ładu

Minister finansów Tadeusz Kościński po tym, jak Polski Ład zaczął stwarzać nowe problemy, postanowił się podać do dymisji. Jego dymisję przyjęto 9 lutego, równo rok po tym, jak Polski Ład został ogłoszony. Zdaniem byłego ministra ustawa, którą stworzył jego resort, była bezbłędna. Błędne były „koncepcje, które przychodziły z zewnątrz”. Czemu to on musiał ustąpić, a nie ludzie nad nim? Wyjaśnił to prosto:

Wiadomo było przecież, że jak premier poleci, to ja też. Naturalne było, że lepiej, by poleciał minister finansów i może premier się uratuje, niż pewne odwołanie premiera.

#4. Niemcy nie wyślą Ukrainie broni ze względu na II WŚ

Minister Spraw Zagranicznych Niemiec zabrała głos w sprawie możliwych dostaw broni na Ukrainę. Annalena Baerbock stwierdziła, że przeszłość jej kraju zobowiązuje ich do szukania innych sposobów powstrzymania inwazji (nie wyszło, wypowiedź z 18 lutego). Jak stwierdziła:

To jest nasza siła – stoimy wszyscy razem, ale wykorzystujemy różne rodzaje wsparcia, mając różną historię.

Witalij Kliczko, burmistrz Kijowa, który był obecny podczas wystąpienia, minister odpowiedział:

Ukraina potrzebuje broni do obrony.

#5. Kurski jedzie po Morawieckim i kolegach: harcerze z jednego hufca

Od jakiegoś czasu w sieci pojawiają się e-maile, których adresatami są pracownicy Kancelarii Premiera Rady Ministrów. Jednym z często pojawiających się tematów są wewnętrzna ustalenia o tym, czym powinny się zająć stacje TVP i jak bardzo wyeksponować temat. W związku z tym zwołano posiedzenie sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Tam prezes TVP Jacek Kurski odpowiadał na zarzuty. Odrzucił on twierdzenie posłanki PO, że wiadomości przesyłane wewnątrz kancelarii premiera miały wpływ na materiały nadawane w TVP i świadczą o jej zależności od kancelarii premiera. Podczas komisji Kurski mówił:

Jest jeden problem: w tym łańcuchu w ogóle nie ma Telewizji Polskiej, nie występuje Jacek Kurski czy dyrektor Olechowski jako podmiot.

Po prostu paru kolegów z jednego środowiska, z jednego kręgu, a ściślej mówiąc: harcerze z jednego hufca między sobą wymieniają jakieś maile, poprawiają sobie samopoczucie, że mają jakiś wpływ na telewizję.

Dalej prezes TVP przekonywał:

Ani ja, ani dyrektor Olechowski nie przypominamy sobie, byśmy kiedykolwiek z tego rodzaju mailami się zapoznawali. Jeśli w ogóle były one wysłane, być może od razu trafiły do skrzynki przeznaczonej na SPAM.

W poprzednim odcinku: Szef NBP popłynął na konferencji Najmocniejsze cytaty ostatnich dni – 70 m² to ludzkie warunki tylko dla dwóch osób. Dziennikarz żyjący w swoim świecie