Zbliża się nieuchronny koniec wakacji podczas których odpoczywaliśmy od gadek naszych wybrańców. Ale zanim rozpoczniemy relacjonowanie bieżących popisów przypomnimy kilka przedwakacyjnych posiedzeń sejmu, bo warto... ;)
Poseł Ewa Kopacz: W hojności i bogactwie rzuconych obietnic ten rząd nie ma sobie równych. Gdyby obietnice te stały się ciałem, powinniśmy wszyscy być młodzi, zdrowi i bogaci.
Poseł Jan Rokita: Minister, który apeluje o debatę rzetelną w sprawie swojego projektu i po wysłuchaniu wyłącznie członków swojej partii opuszcza salę i nie słyszy ani jednej wypowiedzi przedstawiciela opozycji, po czym wraca na salę i napada na przedstawicieli opozycji, oskarżając ich o histerię, nie zachowuje się w sposób, który upoważnia do prowadzenia jakiejkolwiek debaty.
Cóż, nie ma kobiet idealnych... Albo piękne albo inteligentne. Niech więc miłościwie nam panuje nasza piękność i udziela jak najmniej wywiadów...
Ale teraz mamy zadanie dla Ciebie!
Spróbuj w komentarzu napisać zdanie zawierające większą ilość niedorzeczności. Masz szerokie pole do popisu, bo nasza piękność zapomniała przecież o 2 wspaniałych wicepremierach. Opisz w komentarzu swój "ideał" mężczyzny i pokaż, że Miss Polonia 2006 w używaniu oksymoronów to przy Tobie mały pikuś!
Czy wiesz w jaki sposób informatyk załatwia sobie premię? Poczytaj kolejne wpisy z pamiętnika to się dowiesz...
Tydzień piąty
Poniedziałek No i po spotkaniu w USA. Co do urwanego przez eksplozję ogonu samolotu, to na szczęście Maliniak miał przy sobie recovery CD i ogon był na miejscu zanim ktokolwiek się zorientował, że to nasza sprawka. Cała reszta przebiega bez zakłóceń Jeżeli chodzi o sprawy bieżące, to przyszedł do mnie klient z problemem, że jego laptop nie widzi IPoda po podłączeniu. Wyciągnięcie tego ustrojstwa z gniazda PCMCIA zajęło mi 2 godziny...
Wtorek Miałem dzisiaj wezwanie do takiego jednego upierdliwego dyrektora. Facet od pół roku upomina się o dostęp do Wi-Fi, mimo, że na jego piętrze nie ma zasięgu. Na miejscu, po wysłuchaniu kazania na temat opieszałości działu IT obiecałem mu, że to załatwię mimo, że to nie takie proste. Spisałem numer gniazdka sieciowego obok tego, do którego był podłączony i wyszedłem.
Pozwiedzałem jego piętro, wyskoczyłem na kebaba i wpadłem na chwilę do nas sprawdzić pocztę. Potem 2 minutki w szafie crossowniczej i wróciłem do klienta. Poinformowałem go o tym, że nie ma na tym piętrze zasięgu, ale specjalnie dla niego podpiąłem to gniazdko obok do Wi-Fi z innego piętra, ale niech nikomu o tym nie mówi bo nie wolno mi było tego zrobić. Od razu przepiął kabel i cieszył się jak dziecko. Obiecał załatwić mi premię.
Środa Sezon urlopowy w pełni. Na urlop poszedł też gość odbierający od nas stare komputery, w wyniku czego, uzbierała się z nich pokaźna górka. Po stanowiliśmy zbudować sobie z nich piramidę. Ta się nawet udała, ale czegoś nam brakowało - mumii! Na szczęście informatycy to pomysłowy gatunek - praktykant akurat nic nie robił, a sprzątaczka właśnie przejeżdżała z papierem toaletowym...
Czwartek Dzisiaj praktykant uciekł, jak tylko zobaczył, że budujemy z komputerów coloseum. Z powodu nawału pracy konstrukcji nie skończyliśmy i po jednej stronie ściana wyszła niższa. Co do klientów, to właściwie to co zwykle: dwa podłączenia Wi-Fi "z innego piętra", trzy "drukarko-niszczarki" i jeden IPod.
Piątek Nasza komórka jest też czasem nazywana Wsparciem Bezpośrednim. Zmylona tym określeniem sekretarka jednego z dyrektorów (w naszym wewnętrznym rejestrze dostała ID użytkownika: 90-60-90) przyszła do nas po pomoc. Kiedy już skończyła najpikantniejsze części swoich zwierzeń i przeszła do nudniejszych - uczuciowych, uświadomiliśmy ją wreszcie, że nie takim typem wsparcia się zajmujemy. Kiedy poszła, Maliniak wychodził do toalety trzy razy.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą