Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 średniowiecznych zakazów, które z radością łamiemy do dzisiaj

60 003  
164   26  
Zakazy – ulubiony przez rządzących sposób sprawowania władzy – są niemal tak stare jak cała ludzkość. Dzisiaj jednak nie cofajmy się aż tak daleko. Wystarczy o trochę.

#1. Po co robić sobie krzywdę, grając w piłkę nożną, skoro można umierać na wojnie



Tak jak wiele zakazów i ograniczeń może wydawać się całkowicie niesłuszne, tak niektórzy faktycznie powinni mieć zakaz gry w piłkę nożną. To jednak bardziej kwestia ich indywidualnych umiejętności związanych z tym sportem… ale w średniowiecznej Anglii, gdzie taki zakaz – ogólny – rzeczywiście miał miejsce, chodziło o coś zupełnie innego. Mianowicie piłka przed wiekami była bardzo brutalnym sportem. Nietrudno było o poważne kontuzje eliminujące zawodników z bardziej żywotnych obszarów aktywności – np. tracenia życia na wojnie z Francją. Król Edward III, który stał za dekretem, zalecał, aby mężczyźni zamiast na grze w piłkę skupili się na łucznictwie.

#2. Chorzy zostają w domu – by ochronić biznesy nadmorskiego miasteczka



Poświęcenie własnego komfortu w imię zdrowia i dobra ogółu? To jeden z tych tematów, których dzisiaj lepiej nie zaczynać, bo skończy się na noże… Tradycyjnie więc zostawmy dzisiejsze animozje i sięgnijmy kilkaset lat wstecz, do miasta Newmarket w hrabstwie Suffolk na wschodnim skraju Anglii. Miasto to w pewnym momencie swojej historii stało się wielkim ośrodkiem jeździeckim, w którym regularnie organizowano wyścigi. Początkowe hobby szybko przerodziło się w wielki biznes i zaczęło wymagać uregulowania. Tyle że uregulowano coś zupełnie innego niż można by się spodziewać. Otóż… zakazano ludziom wydmuchiwania nosów na ulicach, a także wychodzenia na dwór z katarem czy gorączką. Wszystko w obawie o to, by nie zarazić bezcennych koni.

#3. Dla pana są dwa dania, uczta jest dla zarządu



Patrząc na rzecz z historycznej perspektywy, można dojść do wniosku, że kolebką najdziwniejszych praw jest Anglia. I stamtąd też pochodzi kolejne, ustanowione w 1336 roku – tym razem zakazujące spożywania więcej niż dwóch dań podczas jednego posiłku. Zdarzały się oczywiście wyjątki, kiedy legalnie można było pozwolić sobie na deser. Ale tylko podczas świąt, np. Bożego Narodzenia. W teorii chodziło o to, aby uchronić lud przed przykrymi konsekwencjami przejadania się. W praktyce – raczej o to, by nikomu z niższych sfer nie przyszło do głowy aspirowanie do stylu życia „arystokracji”. I coś z tego podejścia pozostało nam do dzisiaj…

#4. Skupcie się na modleniu, na seks przyjdzie czas



Zaglądanie ludziom do łóżek i decydowanie o tym, co mogą i kiedy, nie jest wcale nowym wynalazkiem. Wręcz przeciwnie – ma bardzo długą tradycję, która, jak się okazuje, mimo upływu kolejnych stuleci wcale nie chce przeminąć. Stąd też liczne ograniczenia dotyczące życia seksualnego. Zakazane było oddawanie się przyjemnościom cielesnym w niedziele – bo to „dzień boży”. Nie wolno było też grzeszyć w czwartki i piątki – bo wtedy należało przygotowywać się do przyjęcia komunii. A jeśli tego byłoby mało, obowiązywały również całe okresy abstynencji: w czasie poprzedzającym Boże Narodzenie, w okolicach święta Zesłania Ducha Świętego, podczas Wielkiego Postu.

#5. Sport łączy, sport dzieli – tak jak by królowie chcieli



Jeżeli ktoś myślałby, że piłka nożna była jedynym zakazanym w średniowieczu sportem, byłby w błędzie. Kolejną z dyscyplin na cenzurowanym, choć z zupełnie innego powodu, był tenis. W tym przypadku nie chodziło jednak o rzekomą troskę o zdrowie zawodników (i ich wykorzystanie na wojennym froncie). Chodziło o to, że tenis miał być sportem królów i tym samym pogłębiać podziały klasowe w społeczeństwie. Prawo zakazujące gry w tenisa wszystkim oprócz szlachty wprowadzone zostało w 1485 roku – a jeśli ktoś chciał, mógł skorzystać z wyjątku. W Boże Narodzenie. Na co dzień wychodzono natomiast z założenia, że wyjątkowo niekorzystne (dla kogo, dla kogo…) byłoby pozostawienie robotników bez nadzoru swoich przełożonych.

#6. Wyłącz mówienie, włącz wierzenie



Pojęcie „obrazy uczuć religijnych” wzbudza wiele kontrowersji – zwłaszcza jeśli wiąże się z nim odpowiedzialność karna… ale to tylko jeden ze znaków sugerujących, by może zastanowić się, czy aby na pewno wyszliśmy już ze średniowiecza czy może jeszcze nie. A skoro o nim, to niech za przykład posłuży blasfemia, czyli bluźnierstwo. Komuś, kto odważył się mieć w temacie religii odmienne od jedynie słusznego zdanie, groziły poważne kary. Lepiej więc było trzymać język za zębami – inaczej można go było postradać. Dosłownie. Osoba, która ośmieliła się „zgrzeszyć mową”, mogła zostać schwytana, związana, a następnie pozbawiona języka przy pomocy rozgrzanych do czerwoności obcęgów. Po takim zabiegu naprawczym już nigdy nie powiedziała złego słowa przeciw bogu. Ani w ogóle żadnego słowa.

#7. Buta wystająca z buta



Jak wiele innych rzeczy, dających ludziom złudne poczucie nienależącej im się wolności, także moda w średniowieczu była na cenzurowanym. Gdy ta wymykała się spod kontroli, należało szybko ją utemperować. I tak w połowie XV wieku zakazano ludziom – poniżej godności lorda, pana bądź dżentelmena – noszenia obuwia z czubkami długości większej niż dwa cale. Rzecz ponownie nie wzięła się z niczego. W pewnym momencie uznano, że im dłuższy szpic na bucie, tym bardziej męski i bogatszy jego właściciel, co prowadziło zresztą do karykaturalnych sytuacji, kiedy przód obuwia trzeba było sobie obwiązać wokół kostki, inaczej nie sposób było w nim normalnie chodzić. Można by pomyśleć, że chodziło o troskę – władcy martwili się, by nikt z podwładnych nie potknął się, nie wywrócił i nie rozwalił sobie tego głupiego ryja twarzy. Nie. Chodziło wyłącznie o to, by zakazać niższym sferom noszenia się jak wyższe.
15

Oglądany: 60003x | Komentarzy: 26 | Okejek: 164 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało