Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Źli do szpiku kości ludzie, którzy mają na koncie parę dobrych uczynków

57 539  
161   37  
Adolf Hitler był jaki był, ale przynajmniej wiwisekcji zakazał, zbudował niezniszczalne autostrady i ubrał swoich minionów w ciuchy Hugo Bossa! – te fakty są powszechnie znane. I chociaż nigdy nie można dopuścić do tego, aby w przypadku oceniania ludzi jego pokroju malutkie plusy przysłoniły potężne minusy, to wódz III Rzeszy nie jest jedynym złym do szpiku kości człowiekiem, który ma na koncie czyny chwalebne.

1. Kim Dzong Il – despota o muzykalnej duszy

Chociaż na tle innych dyktatorów Kim Dzong Il wypada nieco korzystniej, to w dalszym ciągu mówimy o człowieku, który sprawował despotyczne rządy w kraju, gdzie pojęcie wolności praktycznie nie istnieje, a kary śmierci wykonywane są taśmowo. Zmarły w 2011 roku jedynowładca skutecznie kontynuował despotyczną politykę swojego ojca – Kim Ir Sena. Biografowie dyktatora szacują, że za jego rządów w wyniku egzekucji, klęski głodu oraz fatalnych warunków w więzieniach i obozach pracy życie mogło stracić setki tysięcy, a nawet i miliony Koreańczyków.


Przy takich liczbach i takiej skali nieposzanowania ludzkiego życia bardzo nieistotnymi szczegółami wydają się pewne malutkie, ledwo tlące się, pozytywne aspekty rządów Kima. Dyktator nieco ograniczył kult swojej jednostki oraz leciutko przytępił propagandę, dzięki czemu Koreańczycy mieli dostęp do niektórych informacji (np. o naturalnych katastrofach). Za jego władzy zbudowano też kilka kościołów chrześcijańskich, ale ich działalność była bardzo ograniczona i ściśle pilnowana przez władzę. Ociepliły się też trochę kontakty z Koreą Południową.


Co dobrego można jeszcze o tym hegemonie powiedzieć? Ano to, że... skomponował on sześć oper! Jedna z nich, nosząca tytuł „Morze krwi”, opowiada o zbrodniach, których doświadczyli Koreańczycy podczas japońskiej okupacji. Podobno sztuka ta została wystawiona 1500 razy! Kim Dzong Il napisał też w 1974 roku książkę, w której opisał wkład swój oraz swego ojca w rozwój koreańskiego teatru i opery.

2. Ted Bundy – seryjny morderca, który ratował ludzkie życia

Bundy był archetypowym wręcz przykładem „wzorowego” seryjnego mordercy. Jego ofiarami były kobiety, które zazwyczaj zabijał za pomocą uderzeń tępymi narzędziami, a czasem też dusił. Często przed dokonaniem tej zbrodni gwałcił swoje ofiary. Robił to zresztą też już i po ich zabiciu, co kwalifikuje tego zwyrodnialca również i do miana rasowego nekrofila. Ted był posiadaczem Volkswagena Beetle, w którym wymontował przednie siedzenie pasażera, aby łatwiej mu było transportować zwłoki zabitych pań. Łącznie Bundy pozbawił życia ok. 30 osób, chociaż jest duże prawdopodobieństwo, że było ich znacznie więcej. Za swoje paskudne hobby morderca w 1989 roku usmażył się na krześle elektrycznym.


Czy człowiek, który miał w zwyczaju masakrować młode dziewczyny, rozwalać im głowy łomami, gwałcić swe ofiary analnie, dusić je własnymi skarpetkami i okaleczać ich zwłoki mógł zrobić coś dobrego? Czy za „coś dobrego” można uznać fakt, że parę kobiet przeżyło atak Teda? Taka na przykład Joni Lenz znaleziona została w kałuży krwi z wziernikiem ginekologicznym w pochwie i czaszką rozbitą za pomocą stalowej rurki lub pręta. Dziewczyna przez jakiś czas była w śpiączce, z której ostatecznie się wybudziła, ale ciosy, które zarobiła od Bundy’ego, trwale uszkodziły jej mózg.
Mało kto jednak wie, że Ted przez jakiś czas był pracownikiem telefonu zaufania dla osób chcących popełnić samobójstwo. W 1971 roku, będąc jeszcze ambitnym studentem psychologii marzącym o karierze politycznej, Bundy, jako wolontariusz, odbierał połączenia od anonimowych ludzi, wysłuchiwał ich i w bardzo empatyczny sposób nakłaniał ich do zmiany decyzji o targnięciu się na swoje życie. Podobno był w tym całkiem skuteczny i rzeczywiście mógł uratować kilka osób od śmierci z ich własnych rąk.

3. Pol Pot – zanim zamknął szkoły, był cenionym nauczycielem

Ten człowiek wymieniany jest jednym tchem wśród twórców kilku innych reżimów, które posłały do piachu miliony ludzkich żyć. Pol Pot był przywódcą Czerwonych Khmerów i późniejszym dyktatorem Kambodży. Po objęciu władzy szalony tyran zaczął wprowadzać w życie swój wymarzony plan, według którego Wolna Kampucza miała być złożona jedynie z chłopów, a źródło państwowego budżetu stanowić miały owoce pracy rolnej. Zlikwidowano szkoły, zamknięto szpitale oraz banki, zdelegalizowano własność prywatną oraz religię, a mieszkańców miast wysłano siłą na wieś do katorżniczych obozów pracy. Przy okazji wybito w pień przedstawicieli inteligencji oraz sympatyków poprzednich władz. Wymordowano także obcokrajowców mieszkających w Kambodży. Za krwawej dyktatury Pota zginęły miliony ludzi. Jak dotąd odkryto 23 745 masowych mogił, w których doliczono się szczątków 1 300 000 ofiar samych tylko egzekucji.


Oj tam, oj tam... Ważne, że był dobrym belfrem. Tak, człowiek odpowiedzialny za jedną z najokrutniejszych, bezdusznych tyranii, jakie kiedykolwiek istniały, z zawodu był nauczycielem języka francuskiego, geografii oraz… etyki! Zanim osobiście zniszczył system edukacji, Pol Pot dał się poznać jako szanowany przez studentów, wykwalifikowany i pełen pasji mentor.

4. Benito Mussolini – dyktator, który postawił na edukację

Faszyści do władzy we Włoszech dostali się w 1922 roku na drodze zamachu stanu. Cztery lata później Mussolini ogłosił się dyktatorem, wielkim „duce”, który to miał odbudować pogrążone w długach i społecznym niepokoju państwo. Swoje rządy Benito zaczął od delegalizacji opozycyjnych partii. W przeciwieństwie do takich na przykład niemieckich nazistów, faszyści nie skłaniali się ku masowym czystkom we własnym kraju, a zamiast tego postawili na brutalną i krwawą politykę imperialną. I to właśnie tam miały miejsce okrutne, krwawe zbrodnie, których w czasie rządów duce dopuścili się Włosi. W Libii, gdzie wykształciła się dość silna partyzantka, dokonywano regularnych rzezi, a nawet budowano obozy koncentracyjne.


W czasie II wojny światowej Włochy wsparły Niemców w kampaniach prowadzonych przez Hitlera przeciw Wielkiej Brytanii, Jugosławii, Grecji i Francji. Chociaż Mussolini odsunięty został od władzy w 1943 roku, miał sporo szczęścia, bo dzięki działalności niemieckiego wywiadu udało się zlokalizować miejsce przetrzymywania byłego dyktatora i go odbić. Benito stanął na czele marionetkowej Włoskiej Republiki Socjalnej, gdzie siedział otoczony swoimi zwolennikami i resztką wiernej mu armii. Sprawiedliwość dopadła go niecałe dwa lata później, tuż przed wkroczeniem aliantów do Włoch, duce i jego kochanka zostali rozstrzelani przez oddział komunistów. Ciało dyktatora zbezcześcił tłum. Okaleczone zwłoki Mussoliniego, jego ukochanej oraz najbliższych popleczników upadłego dyktatora powieszono głowami w dół na jednym z elementów konstrukcji stacji benzynowej.


Trzeba przyznać, że jednym ze szczególnie pozytywnych aspektów rządów Mussoliniego były jego reformy edukacji. W chwili dojścia faszystów do władzy we Włoszech panował spory analfabetyzm, więc poprawa szkolnictwa była jednym z priorytetów nowych włodarzy państwa. Wydłużono podstawową edukację do 10 lat, ułatwiono młodym Włochom dostęp do dalszej nauki, otworzono placówki zawodowe i techniczne, a także położono duży nacisk na przyswajanie przez młodzież antycznej filozofii oraz języka włoskiego (odrzucając przy okazji uczenie młodzieży jakiejkolwiek mowy obcej).

5. Jimmy Savile – seryjny pedofil o złotym sercu

Savile był brytyjskim dziennikarzem i prezenterem radiowym, który słynął z mocno wulgarnego języka i dość ekscentrycznego stylu bycia. Najbardziej znany był jednak z prowadzenia telewizyjnego zestawienia Top of the Pops, a także z występów we własnym show na antenie BBC. Dziś jednak mało kto o tym pamięta, bo jego trwającą pół wieku karierę przerwał wielki skandal. Na jaw wyszło, że w latach 1955-2009 Jimmy popełnił 214 przestępstw seksualnych na nieletnich, z czego w 34 przypadkach mowa była o regularnych gwałtach na małoletnich dziewczynkach! Molestował też małych chłopców, a istnieją przypuszczenia, że podczas swoich częstych wizyt w szpitalach zdarzało mu się też dokonywać czynów seksualnych na ludzkich zwłokach…


Co takiego robił Savile w szpitalach? To jest właśnie ta „dobra strona” jego działalności – otóż Jimmy przez wiele lat był zaangażowany w całą masę przedsięwzięć charytatywnych. Regularnie organizował zbiórki na rzecz placówek medycznych, szkół i dziecięcych hospicjów. W ciągu całego życia ta znana brytyjska osobistość zebrała na cele dobroczynne 40 milionów funtów! Za swoje „dobre serduszko” w 1990 roku Jimmy dostał od Jana Pawła II Order Świętego Grzegorza Wielkiego.


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
22

Oglądany: 57539x | Komentarzy: 37 | Okejek: 161 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało