Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Słowna łamigłówka, która podbija świat. Kilka faktów na temat Literalnie, a nie stop! Wordle

37 396  
100   33  
Kolorowe kwadraty, z pozoru niezrozumiałe oznaczenia – od pewnego czasu pojawiają się we wszystkich mediach społecznościowych. Jeszcze niedawno prawie nikt nie wiedział, o co chodzi. Wkrótce... wiedzieć będą prawie wszyscy.

194222980d9956bLiteralnie_FB.png
Wystarczy nieco się przyjrzeć, by zauważyć, że chodzi o... Literalnie.fun. Prosta w założeniach gra słowna wymaga nieco szczęścia, pomysłowości, analitycznego myślenia... a przede wszystkim gwarantuje doskonałą zabawę (choć bez ryzyka, że poświęci się na nią całe popołudnie).


19422286baf6116literalnie.png Jeśli widać tu jakieś podobieństwa, to... zdecydowanie nie są one przypadkowe. Literalnie to bowiem polska wersja innego z internetowych fenomenów ostatnich tygodni Wordle. Od oryginału jednak trudniejsza – bo w języku polskim. I choć zasada działania jest identyczna, to już pewne szczegóły się różnią. W Literalnie mamy chociażby do wyboru znacznie więcej liter.

A czym jest Wordle? Jak się okazuje, jedną z najgłośniejszych nazw ostatnimi czasy, rozgrzewających nie tylko anglojęzyczny internet, ale i serwisy informacyjne na całym świecie, również w Polsce. Przyczyniła się do tego transakcja – za nieujawnioną sumę New York Times odkupił grę od jej autora.

1942230daf9f547wordle.png

#1. Wordle to prosta w założeniach gra słowna

19420875ea6e0161.jpg

Już kilka lat temu – pierwsza wersja powstała w 2013 r. – brytyjski inżynier Josh Wardle, skądinąd były pracownik Reddita, postanowił napisać prostą grę dla siebie i swojej dziewczyny. Chodziło o nieskomplikowaną zabawę słowną, która nie zajmowałaby użytkownikom zbyt wiele czasu, a przy tym po prostu bawiła. Tak właśnie powstało Wordle – której nazwa wzięła się ze skrzyżowania nazwiska autora i angielskiego word, oznaczającego słowo.

#2. Autor Wordle dał nowe życie starym pomysłom

19420882f02393a2.jpg

Pomysł stojący za Wordle nie jest ani szczególnie skomplikowany, ani nowy. Wręcz przeciwnie. Mechanika gry bardzo przypomina popularną w latach 50. ubiegłego wieku Jotto czy też amerykański teleturniej Lingo. Gdyby zaś litery i odgadywane słowa zastąpić kolorami i ich kombinacjami, Wordle można by uznać za grę nawiązującą do znanego i lubianego Masterminda, notabene wynalezionego w latach 70. w Izraelu.

Nie można też zapominać o klasycznym Wisielcu, w którym również chodzi o odgadnięcie tajnego słowa, a zabawie wdzięku dodaje wizerunek rysowanej sukcesywnie z każdą kolejną pomyłką szubienicy.

#3. Celem Wordle jest odgadnięcie 5-literowego słowa

19420896d8786fa3.jpg

Podobnie jak we wcześniejszych odmianach, także i w Wordle chodzi o to, by odgadnąć słowo – w tym przypadku składające się z pięciu liter. Gracz ma przed sobą maksymalnie sześć prób i… zadanie nie byłoby praktycznie możliwe do wykonania, gdyby nie podpowiedzi. Po każdym „strzale” gracz informowany jest o tym, która z wpisanych przez niego liter jest na właściwym miejscu (kolor zielony) w docelowym haśle, która znajduje się w haśle, ale w innym miejscu (kolor żółty), a której w haśle nie ma (kolor szary).

#4. Ponad 2300 możliwych rozwiązań w Wordle

1942090072994074.png

W języku angielskim jest około 12 tys. pięcioliterowych wyrazów, jednak na potrzeby Wordle ta lista ograniczona została do 2315 słów. Wybrała je dziewczyna Josha Wardle’a, która podzieliła następnie listę na słowa, które zna, których nie zna i takie, które mogłaby znać. Każda z podejmowanych przez gracza prób musi znajdować się na liście – odpowiedzi spoza niej nie są brane pod uwagę i wtedy należy wybrać inne słowo, nie tracąc kolejki.

#5. Wystarczą trzy minuty dziennie – nie da się grać w nieskończoność

194209137e8c8fd5.jpg

Oryginalna gra Wordle dostępna jest w internecie pod adresem powerlanguage.co.uk. Co istotne, wszyscy użytkownicy w danym dniu mają do odgadnięcia to samo hasło – jedno na dobę. Dzięki temu nie ma ryzyka, że ktoś poświęci na Wordle cały dzień roboczy. Tak czy inaczej, informację o swoim sukcesie można łatwo udostępnić – ale tak, aby nie psuć zabawy innym. Dlatego gra automatycznie generuje kwadracik z kolorowym zapisem poszczególnych podejść i końcowym wynikiem, ale bez konkretnych liter.

#6. Wordlinator, czyli ktoś zawsze musi psuć zabawę

1942092a05cb0256.jpg

Nie wszystkim popularność Wordle przypadła do gustu – a przynajmniej to, że nawiązujące do niej wpisy zalały Twittera. Ktoś postanowił więc napisać bota, który… wyszukiwał użytkowników publikujących swoje rezultaty z gry i umieszczał zgryźliwy komentarz. Informował w nim, że „ludzie mają gdzieś” jego językowe potyczki, a także, „by dać nauczkę” zdradzał następne hasło, psując zabawę. Konto Wordlinator, w ramach którego swoje wiadomości publikował bot, zostało szybko zablokowane.

#7. Wordle stało się własnością New York Timesa

19420938c5347af7.jpg

W połowie października 2021 r. gra Wordle udostępniona została w internecie – za namową zachwyconych krewnych autor zdecydował się podzielić grą z szerszą publicznością. Jeszcze w listopadzie użytkowników było zaledwie 90 dziennie, na początku stycznia już 300 tys., a po kolejnym tygodniu liczba graczy przekroczyła 2 miliony, a zainteresowanie nią sięgnęło zenitu. I tak też od autora odkupił ją właściciel New York Timesa, planując dodanie Worldle do kolekcji minigier magazynu, obok popularnych krzyżówek.

*

I można by się zastanawiać, dlaczego właściwie Wordle stało się fenomenem – tak szybko i na tak ogromną skalę. Powodów jest co najmniej kilka.

Za każdym razem gra pozostawia apetyt na więcej. Kiedy już odgadnie się jedno słowo, aż chciałoby się spróbować jeszcze raz i jeszcze raz. Tymczasem nowa szansa dopiero nazajutrz. Poza tym można łatwo porównać swoje osiągnięcia z wynikami znajomych – bo wszyscy odgadują to samo hasło. Nie ma więc możliwości, by ktoś miał łatwiej, a ktoś inny trudniej.

I nas koniec pozostaje jeszcze sprytna promocja wykorzystująca "element wtajemniczenia". Bo kto pierwszy raz widział gdzieś w internecie kolorowe kwadraciki, którymi ekscytowali się "ci, którzy wiedzą o co chodzi", sam szybko odczuwał potrzebę sprawdzenia i dołączenia do tego grona. A jak już raz zajrzał do Wordle, to już pozostał...

Na punkcie Wordle oszalał świat, Literalnie.fun bawi polski internet – jak nowy fenomen, choć... tego typu rozrywka przecież wcale do nowych nie należy. Już od 2004 roku na Kurniku można grać w kalambury, rok później udostępniono też "siódemki". Do wyboru – na fali popularności Wordle – dołączyło ostatnio też Słowoku w oferującym nieco więcej możliwości wydaniu.

19422313ad2111fwisielec.png

Jest wreszcie i klasyczny
wisielec. Jeśli więc ktoś miałby ochotę na odgadywanie słów poświęcić trochę więcej czasu niż 3 minuty dziennie, możliwości jest wiele.
17

Oglądany: 37396x | Komentarzy: 33 | Okejek: 100 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

03.05

02.05

01.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało