Kwarantanna dla niektórych trwa w najlepsze. Na szczęście niektórzy z nich zdecydowali się jakoś spożytkować ten czas i stworzyć coś niesamowitego, czym nie omieszkali się pochwalić.
#1. Malutka biblioteczka służąca jako wypełnienie mojej dużej biblioteki
#2. To jedno z moich pierwszych dzieł
#3. Jestem garncarką i tworzę talerze z ilustracjami. Ten zrobiłam sama dla siebie
#4. Mój wujek mnie denerwuje, więc zrobiłem dla trójki jego synów pistolety na gumki na święta
#5. Popełniłem dwa obrazy
#6. Nie trzeba podlewać
#7. Jakby ktoś nie wiedział, to R2D2 z Gwiezdnych wojen
#8. Mój syn zniszczył swoje ulubione spodnie, więc załatałam je wzorem pasującym do Batmana
#9. Oglądaliście ten film Midsommar? To powinniście ją kojarzyć
#10. W końcu wystartowałem z produkcją bransoletek na szczęście. Są robione z drobniaków, które znalazłem na ulicy. Do każdej dołączam zdjęcie i mapę miejsca, gdzie moneta została znaleziona
#11. Dzisiaj skończyłam ten koc w kształcie plastra miodu
#12. Kupiłem trochę złomu na pchlim targu i zrobiłem z tego maskę. Czasem pomagałem sobie długopisem 3D
#13. Małe, polimerowe dinozaury
#14. Zrobiłem sobie bluzę ze starego koca
#15. Zrobiłam to z kolorowych zakładek. Inspiracją były oczywiście słynne słoneczniki Van Gogha
#16. Mój mąż zrobił tę uroczą bombkę na naszą choinkę. Powinien to sprzedawać
#17. Robię peruki, tylko nie są one zrobione z włosów
#18. Moja narzeczona korzysta z mrozu, który przyszedł w tym roku bardzo wcześnie i robi ozdoby zewnętrzne na święta
#19. Połączyłam dwa stare pudełka na biżuterię i je pomalowałam
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą