Najdziksze newsy tygodnia – Restauracja nie stosowała się do obostrzeń, więc policja zastawiała do niej wejście betonowymi klocami

#1. W Los Angeles odbył się „Marsz małych członków”

Small Dongs Matter, inaczej: „Małe członki też się liczą”. Pod takim hasłem szli uczestnicy marszu w obronie mniej okazałego męskiego przyrodzenia. Setki osób – głównie mężczyzn, którzy nie wstydzili się nagiej prawdy – maszerowały ulicami Los Angeles, by odczarować mit małego członka i pokazać innym mężczyznom, że tak naprawdę nie mają się czego wstydzić, a kobietom uświadomić, że mały członek ma wiele zalet. Uczestnicy marszu nieśli ze sobą transparenty, a na jednym z nich można było wyczytać, że mały członek nie stanowi ryzyka udławienia się.

#2. Sąd uznał, że słowo „pies” w odniesieniu do policjanta nie jest obraźliwe, bo tak nazywano policjantów w filmie „Psy” i nikt się nie obrażał

Już kiedyś jeden z sądów orzekł, że nazywanie polityków durniami mieści się w ramach dopuszczalnej krytyki osób zajmujących się polityką. Teraz sąd rejonowy w Kamiennej Górze uznał, że nazywanie policjantów „psami”, „pałami” czy „krawężnikami” nie jest dla nich obraźliwe. Zdaniem sądu policjanci powinni być przyzwyczajeni do obelg, ponieważ obracają się w środowisku, które nie szanuje policjantów. Jako argument w orzeczeniu sądu przytoczono fabułę kultowego filmu „Psy”, gdzie nazywanie policjantów „psami” traktowano jako coś naturalnego i nikt się z tego powodu nie obrażał. Inne zdanie na ten temat ma jeden z członków związku zawodowego policjantów, który mówi:

Jeśli słowo „psy” nie jest obraźliwe, to nie wiem, jakie jest.

#3. Po taśmie bagażowej na jednym z lotnisk jechały skrzynki z mrożonymi rybami zamiast bagaży

Nic tak człowieka nie raduje, jak konieczność stania w hali przylotów i oglądania, jak inni zdejmują swoje graty z taśmy bagażowej. Na londyńskim lotnisku Heathrow chyba zdają sobie sprawę z uciążliwości tym spowodowanych, więc zamiast kazać podróżnym czekać na swój bagaż, zaczęto im wydawać skrzynki z mrożonymi rybami. Kto by nie wolał dostać mrożonego okonia morskiego zamiast walizki pełnej brudnych gaci? Jakieś marudy, bo nie wszystkim przypadł do gustu widok kolejnych skrzyń sunących po taśmie. Nawet pracownicy terminalu nie byli w stanie powiedzieć, co się dzieje, więc pasażerom doradzono, by rozeszli się do domów i tam czekali na dostarczenie swoich bagaży.

#4. W życie weszła ustawa zmieniająca zasady emitowania reklam w telewizji

Czy nie wkurza cię, że w telewizji ciągle lecą programy? Człowiek chciałby w spokoju obejrzeć trochę reklam, ale zamiast tego musi patrzeć, jak Arnold Schwarzenegger zmienia się w jakiegoś robota, albo oglądać półnagich ludzi w jakimś hotelu na plaży. Na szczęście najnowsze zmiany w ustawie o Radiofonii i Telewizji pozwolą człowiekowi czerpać niezmąconą radość z oglądania reklam środków na zaparcia. Do tej pory dzień reklamowy w telewizji był podzielony na 3 części: dzienna (od godz. 6 do 18), wieczorna (od 18 do 24) i nocna (od 24 do 6) – i to się nie zmieni. Zmianie ulegnie natomiast sposób zarządzania limitem minut przeznaczonych na reklamy.

Wcześniej można było po prostu wyemitować 12 minut reklam w każdej godzinie, co dawało łącznie 144 minuty reklam w bloku dziennym i 72 minuty w bloku wieczornym. Według nowych przepisów nadawcy zyskają możliwość dowolnego rozkładania tych wartości w danym bloku. Oznacza to, że nadawca może przeznaczyć więcej czasu reklamowego w porach największej oglądalności i ograniczyć go, gdy przed telewizorami zasiada mniej widzów. Drastycznej zmianie uległ sposób emitowania reklam w porze nocnej, podczas której limity całkiem zniesiono. Zaraz po wejściu przepisów w życie 1 listopada WP.pl sprawdziło, jak zmiana wpłynęła na emisję programów w największych stacjach w Polsce. Podczas godzinnego testu w porze dziennej TVN wyemitował łącznie 23 minuty reklam, Polsat – 21, a TVP – 5.

#5. Mężczyzna został zagryziony przez piranie, gdy próbował uciec przed pszczołami

O tym, że chyba lepiej znaleźć się między młotem a kowadłem niż między pszczołami a piraniami przekonał się jeden z wędkarzy w brazylijskiej gminie Brasilandia de Minas. 30-letni mężczyzna spędzał czas na rybach razem ze swoimi przyjaciółmi, gdy sielską atmosferę przerwał przelatujący rój pszczół. Mężczyzna zerwał się nagle i wskoczył do wody, by uniknąć bolesnych użądleń, ale miał olbrzymiego pecha, ponieważ w wodzie czekały na niego piranie, które nie okazały mu litości. Ciało pogryzionego 30-latka wyciągnęli z wody strażacy.

#6. Szwajcarska policja zastawiła betonowymi klockami restaurację, której właściciele nie chcieli stosować się do obowiązujących obostrzeń

Podoba nam się Szwajcaria. Nie tylko ze względu na piękne widoki, smaczną kuchnię i możliwość ukrywania pieniędzy w bankach, ale również z powodu całkowitej pogardy dla idei kompromisu. Gdy właściciele jednej z restauracji w mieście Zermatt nie chcieli zgodzić się na „segregację” gości zaszczepionych i niezaszczepionych na COVID-19 i regularnie ignorowali obostrzenia, policja straciła cierpliwość i zastawiła wejście do restauracji betonowymi blokami. W odpowiedzi na działania policji, jeden z właścicieli – zadeklarowany denialista covidowy – zagroził użyciem broni. Do rozlewu krwi póki co nie doszło, a obaj właściciele restauracji zostali aresztowani. W mediach naturalnie rozpoczęła się wielka dyskusja na temat (nie)słuszności działań policji.

Nie zapomnij też podyskutować w gronie najbliższych przyjaciół o newsach z poprzedniego odcinka.