Najdziksze newsy tygodnia – przez pomyłkę lekarzy pacjent zaczął sikać nie tak jak powinien

#1. Talibowie trochę się obawiają, że z powodu zbytniego spokoju w Afganistanie nie będzie im dane ponieść śmierci męczeńskiej

Sukces rozleniwia, a jeśli jest się talibem, to sukces może nawet przyczynić się do nieszczęścia. Za takie bowiem można uznać brak wykazania się w walce za sprawę i udowodnienia swojego oddania poprzez poniesienie śmierci na polu walki. Bo podpalanie wesołych miasteczek może i przynosi chwałę – ale tylko tymczasowo. Dlatego część talibów skarży się na zbytni spokój po przejęciu kontroli nad Afganistanem. Bojownicy liczyli na udział w walkach zbrojnych i chwalebną śmierć, ale zamiast wysadzać się w powietrze, muszą na przykład brać udział w tłumieniu protestów kobiet. Na domiar złego muszą robić to w sposób pokojowy, więc skarżą się swoim dowódcom i twierdzą, że nie na to się pisali.

#2. Biegacz miał uczestniczyć w biegu na 10 kilometrów, ale źle skręcił i wygrał półmaraton

Dura lex, sed lex. I nieważne, że wygrywasz wyścig biegnąc jak wszyscy inni – zgłosiłeś się do biegu na 10 kilometrów, to pilnuj swojego dystansu. Omar Ahmed musiał zagapić się na jednym z zakrętów podczas zawodów Great Bristol Run i nieświadomie dołączył do wyścigu odbywającego się równocześnie. Nie zwrócił też chyba uwagi na fakt, że biegnie dłużej niż zazwyczaj albo pomyślał, że to chyba nie jest jego dzień. Tymczasem to był jego dzień, ponieważ mężczyzna przybiegł na metę półmaratonu jako pierwszy i wyprzedził kolejnego zawodnika o 5 minut. Organizatorzy pogratulowali Ahmedowi niewątpliwego osiągnięcia i zaraz potem go zdyskwalifikowali, bo jak by nie patrzeć – zgłosił się do wyścigu na 10 kilometrów, a przepisy są po to, żeby ich przestrzegać.

#3. Mężczyźni zabrali auto z namalowanym napisem „samochód za darmo” i wkrótce potem odkryli ciało w bagażniku

Normalnie w takich sytuacjach człowiek spodziewałby się ukrytych kamer i jakiegoś prankstera, który za chwilę wyskoczy zza rogu i zacznie nam wciskać swoje historyjki. Ale dwójka mężczyzn z hrabstwa Copiah w amerykańskim stanie Missisipi nie widziała nic podejrzanego w aucie z napisem „samochód za darmo”. Dopiero po zabraniu stojącego na poboczu auta na podjazd należący do jednego z nich domorośli złomiarze odkryli w bagażniku zwłoki innego mężczyzny. Nie wiadomo, skąd się tam wzięły, ale zmarłego zidentyfikowano, a sprawą jego śmierci zajęła się policja.

#4. Mężczyzna przez dwa lata ejakulował odbytem

„Panie, kto panu zrobił takie eleganckie przyłącza?” – mogliby zapytać lekarze z University of Texas mężczyznę, który zaczął ejakulować przez odbyt i defekować przez członka. 33-latek zgłosił się do szpitala z bólem jąder, a przy okazji przypomniało mu się, że od jakichś dwóch lat hydraulika nie działa mu tak jak powinna. Lekarze zrobili mężczyźnie serię badań, aż w końcu za pomocą rentgena odkryli „wypełniony powietrzem obiekt”, który łączył prostatę 33-latka z jego odbytnicą. W rezultacie niektóre płyny w ciele mężczyzny krążyły nie swoimi drogami. Okazało się, że pacjenta poddano dwa lata wcześniej zabiegowi cewnikowania urologicznego, ale zabieg przeprowadzono niezbyt dokładnie, w związku z czym lekarze z Teksasu musieli naprawić błąd swoich kolegów, a przypadek mężczyzny opisali w jednym z periodyków naukowych.

#5. Pan młody uszkodził sobie plecy, gdy podrzucający go koledzy upuścili go na ziemię

Liviu Filimon nigdy nie zapomni dnia swojego ślubu. 31-letni Rumun ledwo co zdążył się ożenić, a już chwilę potem musiał jechać do szpitala z całkiem poważnymi obrażeniami. Wszystko przez kolegów, którzy zaczęli podrzucać pana młodego z radości, ale zrobili to tak niefortunnie, że podrzucany upadł na ziemię i doznał poważnych obrażeń pleców. Na miejsce przyjechała karetka, która zabrała mężczyznę do szpitala. Na miejscu okazało się, że 31-latek ma uszkodzony kręgosłup, a jego stanu nie poprawił zapewne fakt, że po upuszczeniu na ziemię koledzy natychmiast podnieśli mężczyznę z podłogi i posadzili na krześle. Lekarze są jednak dobrej myśli i uważają, że za kilka tygodni pacjent powróci do pełni sił. Póki co Filimon zastanawia się, czy nie pozwać swoich kolegów.

#6. Para zacieśniająca więzi w aucie stoczyła się w dół zbocza po przypadkowym zwolnieniu hamulca ręcznego

Jedna z pierwszych zasad dotyczących bezpieczeństwa podczas uprawiania seksu w aucie mówi, żeby nie uprawiać seksu w aucie z tradycyjnym hamulcem ręcznym, tylko elektrycznym. Niestety para kochanków z angielskiego hrabstwa Derbyshire o tym zapomniała i swoją pomyłkę przypłaciła interwencją policji i sporą ilością wstydu. Należąca do kochanków Toyota Yaris zsunęła się w dół zbocza po tym, jak oddająca się miłosnym igraszkom para nieświadomie zwolniła hamulec ręczny w aucie służącym tymczasowo za miłosne gniazdo. Po przejechaniu zbocza samochód przewrócił się na bok na znajdującej się poniżej drodze. Kochankom nic się nie stało, ale interweniowała drogówka, która zrobiła zdjęcia przewróconemu autu i opublikowała je ku przestrodze w mediach społecznościowych.

Ku przestrodze czytaj też poprzedni odcinek newsów.