Oceniam ludzi po tym, jak traktują kelnerów, obsługę hotelową itp. Nic mnie tak nie wnerwia, jak dorośli ludzie, którym wydaje się, że ludzie pracujący w takich zawodach są ich poddanymi lub ludźmi gorszej kategorii.
Ludzie, którzy zaśmiecają przestrzeń publiczną. Totalna zakała ludzkości.
Nie znoszę ludzi, którzy nie odkładają wózków sklepowych na miejsce. Moja pierwsza praca polegała właśnie na odstawianiu ich na miejsce. Skoro ja, będąc na zakupach z dwójką dzieci, potrafię je odstawić na miejsce, to ty też potrafisz.
Antyszczepionkowcy. Uważam ich za kompletnych idiotów.
Kiedy ktoś śmieci petami. Bonusowe punkty ujemne dostaje za to, jeśli pet nie jest dogaszony i taka osoba kompletnie się tym nie przejmuje.
Oceniam innych po tym, jak traktują zwierzęta. Pochodzę z Indii i napatrzyłem się już na to, jak źle ludzie traktują na ulicy psy i inne zwierzęta. To w jaki sposób ludzie traktują zwierzęta wiele o nich mówi.
Oceniam po tym, jak ludzie wychowują dzieci. A już zwłaszcza wtedy, kiedy napady złości u dziecka uważają za zabawne albo słodkie. Widziałem kiedyś, jak mała dziewczynka dostała takiego napadu w sklepie, a jej mama i babcia zaczęły się z niej nabijać.
Ludzie, którzy noszą maseczki w sposób nieprawidłowy. Przez ostatni rok moja praca polegała m.in. na tym, że musiałem pouczać innych, jak mają nosić maseczkę. Jaki jest sens noszenia jej z wystającym nosem albo zsuniętą na podbródek?
Ludzie, którzy w miejscu publicznym głośno słuchają muzyki lub rozmawiają przez telefon w trybie głośnomówiącym - nienawidzę ich.
Denerwują mnie ludzie, którzy zasypują mnie plotkami na temat innych ludzi. Zawsze zastanawiam się, co mówią na mój temat za moimi plecami.
Denerwują mnie ludzie, którzy za wszelką cenę muszą zdominować każdą dyskusję - udowodnić każdemu, kto zabierze głos, że są od niego lepsi.
Działa mi na nerwy niemycie rąk po wizycie w ubikacji.
Jeśli zobaczę, że masz nowiutki telefon albo zajebiście zrobione paznokcie, a twoje dziecko ma stare, wytarte buty, możesz być pewna, że będę cię oceniać po całości.
Kiedy rodzice dają dzieciom wejść sobie na głowę i robią wszystko, czego one chcą.
Zwracam uwagę, czy są otwarci na dyskusję. Są tacy ludzie, którzy - zamiast po prostu o czymś pogadać - natychmiast stają się agresywni i kończą rozmowę, gdy tylko z czymś się nie zgadzają.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą