Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

7 mocno zastanawiających odkryć i wyznań z łoża śmierci

53 097  
198   30  
Człowiek na łożu śmierci zazwyczaj nie ma już nic do stracenia. Zaczyna więc mówić prawdę... Z drugiej strony ostatnie słowa mają to do siebie, że główny zainteresowany nie ma jak ich zdementować. Na niektóre "cytaty" warto więc patrzeć z przymrużeniem oka.

#1. Voltaire'a pożegnanie w wielkim stylu

1884451da764db91.jpg

Francuski pisarz Voltaire znany był nie tylko z zamiłowania do pisania listów – zachowały się ich aż 23 tysiące! – ale też z daleko posuniętego krytycyzmu czy skłonności do kontrowersji. Innymi słowy, głównie to lubił wkurzać. W tej sytuacji trudno dziwić się ostatnim słowom na łożu, jakie mu przypisano. Według legendy, w ostatniej odezwie do księdza Francuz polecił duchownemu, by ten dał znać szatanowi, że teraz, po jego odejściu, będzie musiał znaleźć sobie nowego przeciwnika. Odważnie, jak na chwilę przed zamknięciem ostatniej transakcji... Jakkolwiek wszystko wskazuje na to, że cała rzecz zmyślona została skromne dwieście lat po śmierci Voltaire'a, to trudno się nie zgodzić, że historia dobrze oddała pisarzowi sprawiedliwość.


#2. Kradzież podwójnie popłaca

18844501f8a9fa22.jpg

Chciałoby się wierzyć, że kradzież jest zła, a każdy, kto się jej dopuści, prędzej czy później w taki bądź inny sposób zostanie ukarany. Życie to jednak nie bajka z morałem, czego bardzo dobrze – choć niekoniecznie edukacyjnie poprawnie – dowodzi historia wirtuoza Bronisława Hubermana. W 1936 roku skradziono mu warte miliony dolarów skrzypce Stradivariusa i ślad po nich zaginął. Dopiero po 49 latach od kradzieży, na łożu śmierci, do kradzieży przyznał się Julian Altman, kawiarniany muzyk, którego kariera rozkwitła nagle i doprowadziła nawet do występów przed prezydentami. Swoją tajemnicę wyjawił żonie, która... zwróciła bezcenny instrument, a co więcej, zainkasowała jeszcze znaleźne w wysokości przekraczającej ćwierć miliona dolarów.


#3. Nie tylko my nie dożyjemy emerytury

188445225861df53.jpg

Wbrew pozorom jest całkiem sporo osób, które lubią swoją pracę. Sprawia im radość... ale może nie dozgonną. Niestety perspektywa głodowych emerytur i pracy aż do śmierci, by związać koniec z końcem, wydaje się coraz bardziej realna – i mało kogo to cieszy. Zdarzają się jednak wyjątki – osób opętanych obsesją pracy. Tak było w przypadku Alberta Einsteina, który nawet w swojej ostatniej godzinie nie zaprzestał rozmyślań nad "teorią wszystkiego". W swoich ostatnich chwilach wielokrotnie tracił i odzyskiwał przytomność, próbując dokonać (kolejnego – warto by dodać) wielkiego przełomu. Na pocieszenie dla genialnego fizyka można zaznaczyć, że ów przełom nie dokonał się po dziś dzień.


#4. Odsiecz z zaświatów

1884453dc99e78b4.jpg

Sir Francisowi Drake'owi z całą pewnością nie sposób odmówić odwagi, waleczności, ale i ogromnej fantazji. W latach 1577-80 angielski korsarz odbył wielką wyprawę dokoła świata. Miał wówczas ze sobą pewien charakterystyczny bęben i to właśnie jego dotyczyły jedne z ostatnich słów, jakie wypowiedział żeglarz na chwilę przed śmiercią w Portobelo w Panamie. Poprosił wówczas, by bęben przeniesiony został do Anglii, a kiedykolwiek kraj znalazłby się w niebezpieczeństwie, ktoś miał uderzyć weń, by wezwać Drake'a z odsieczą z zaświatów. Legenda głosi, że faktycznie, kilka razy, kiedy Anglia znalazła się w stanie wojny, dźwięki bębna Drake'a rozbrzmiewały, zagrzewając do walki.


#5. Zagadka Dana Coopera

18844547ba2d8a05.jpg

Historii D.B. Coopera nikomu, kto żyje na tym świecie dłużej niż dziesięć lat, prawdopodobnie nikomu nie trzeba przedstawiać. Rozpalała wyobraźnię Amerykanów, ale i – jako sprawnie podsycana przez media sensacja – ludzi po drugiej stronie oceanu, na całym świecie. O porywaczu, który wyskoczył z samolotu z walizką pełną pieniędzy, po czym rozpłynął się bez śladu, słyszeli wszyscy. Mimo wysiłków, zagadki tej do dzisiaj nie udało się rozwikłać, choć tropów było wiele. Jednym z ciekawszych była śmierć Duane'a Webbera, który na łożu śmierci wyznał swojej żonie, że "to on był Danem Cooperem". To o tyle interesujące, że w notatce przekazanej stewardessom na pokładzie porwanego samolotu faktycznie znajdowało się imię Dan. Media mylnie jednak rozpowszechniły inicjały D.B.


#6. Tak się po prostu nie robi

1884455c886e0b86.jpg

Istnieje wiele – lepszych czy gorszych, czasem trudno ocenić – sposobów na pożegnanie się z tym miłym światem. Zdarzają się wśród nich jednak i takie, których z czystej ludzkiej przyzwoitości naśladować po prostu nie wypada. O czym mowa? Chociażby o tym, co w swej ostatniej minucie uczynił Piotr I Wielki, car, a później imperator Rosji. Odliczając ostatnie tchnienia do końca, polecił jeszcze, by podać mu kartkę i ołówek. Zdążył zapisać tylko "Zostawiam wszystko (...)", po czym wyzionął ducha, zabierając swoją ostatnią wolę do grobu. No czyż to nie świństwo?


#7. Ostatnie życzenie

1884456d40464867.jpg

Czy można odmówić spełnienia ostatniego życzenia umierającego? Oczywiście, że tak – inaczej już dawno cały świat stałby w płomieniach. A jeśli uwzględnić wyłącznie takie życzenia, które przynajmniej w teorii nikomu nie mogą zaszkodzić? Bo ile złego może wyrządzić jedna szklaneczka whisky, kiedy człowiek i tak nie ma już nic do stracenia? Cóż, z odmową tego ostatniego spotkał się Bill Wilson, a jego oprawcą – choć to niesprawiedliwe określenie, jak się za moment okaże – była pielęgniarka, która opiekowała się nim w ostatnich godzinach. Dlaczego Wilsonowi nie pozwolono się napić? By nie przekreślić dzieła jego życia. Bo choć nazwiska Wilsona można nie kojarzyć, to o jego dorobku słyszeli wszyscy. Był bowiem założycielem Anonimowych Alkoholików.

5

Oglądany: 53097x | Komentarzy: 30 | Okejek: 198 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało