Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

7 współczesnych "republik bananowych", o których warto wiedzieć

67 246  
303   32  
Bananowa republika to pogardliwe określenie kraju niestabilnego politycznie, zwykle niedemokratycznego i niemal całkowicie uzależnionego gospodarczo od jednego surowca. Przy czym tym ostatnim wcale nie muszą być banany.

#1. Honduras, banany

1868234104a20d51.jpg

Wysoki wskaźnik przestępczości, praktycznie leżąca gospodarka i nieudolne próby podniesienia jej z kolan – chociażby za sprawą turystów, którzy bynajmniej akurat do tego kraju nie spieszą. Nie żeby był nieatrakcyjny. Jest – i to bardzo. Uchodzi jednak za jeden z najbardziej niebezpiecznych na świecie. Honduras to republika bananowa tak dosłowna, jak tylko możliwe, bo jej przychód uzależniony jest od eksportu właśnie bananów i innych owoców. To właśnie od „dobra narodowego” Hondurasu bananowe republiki, de facto kontrolowane przez United Fruit Company, wzięły swą „pieszczotliwą” nazwę.


#2. Botswana, diamenty

1868235dc73ecfc2.jpg

Dzisiejsze republiki bananowe – wbrew temu, skąd pochodzi ich określenie – nie muszą ani znajdować się w Ameryce Łacińskiej, ani też opierać swojej gospodarki na owocach. Dobrym przykładem tego jest Botswana, afrykańskie państwo odpowiedzialne za wydobycie nawet 25% światowych diamentów. Można by pomyśleć, że obfite złoża kamieni szlachetnych to istny dar i najkrótsza droga do bogactwa. Nie w przypadku Botswany, wszak lwia część generowanych z tamtejszych diamentów zysków natychmiast transferowana jest za granicę. To jednak, co pozostaje w kraju, i tak pozwoliło Botswanie na osiągnięcie największego przyrostu PKB na świecie. Gdyby jednak z jakiegoś powodu górnictwo miało się zatrzymać, byłaby to dla afrykańskiego państwa prawdziwa tragedia.


#3. Laos, drewno

18682370af8ec413.jpg

Wietnam, Tajlandia, Chiny czy Kambodża to kraje, w których – jeśli tylko akurat po świecie nie szaleje żaden złośliwy wirus – turystyka kwitnie niemal bajecznie. We wciśniętym pomiędzy nie Laosie jest jednak zupełnie inaczej. Turystów dociera tam niewielu, a przemysł dopiero raczkuje – nieszczególnie zresztą motywowany do rozwoju przez socjalistyczne władze. Z czego więc żyją Laotańczycy? Z rolnictwa – odpowiada ono w zależności od szacunków za od 50 do nawet 76% przychodów kraju. Gospodarka Laosu silnie uzależniona jest od eksportu drewna, przede wszystkim drzew tekowych, różanych, hebanu oraz palisandru.


#4. Nigeria, ropa

186823622f9aba44.jpg

Gdzie żyje najwięcej bogaczy na całym kontynencie afrykańskim? W Nigerii. Nie oznacza to jednak bynajmniej, że kraj z dnia na dzień stał się mlekiem i miodem płynący. Przeciwnie – to właśnie tutaj dostrzec można jedne z największych na świecie różnic społecznych, gdzie fortuna jednostek boleśnie kontrastuje z przeraźliwą biedą mas. Swój kontrowersyjny sukces Nigeria zawdzięcza złożom ropy – jej wydobycie stanowi obecnie podstawę nigeryjskiej gospodarki, odpowiadając za ogromną część przychodów kraju. I choć w kraju funkcjonuje jeszcze rolnictwo czy choćby wielki przemysł filmowy, wiele osób zadaje sobie pytanie – co będzie, kiedy ropa się skończy. Przeżarty do cna korupcją rząd wydaje się nie mieć na to żadnej odpowiedzi – między innymi dlatego mówi się, że Nigeria nie jest bogata w ropę, a od ropy po prostu uzależniona.


#5. Ghana, kakao

1868238cdd7403a5.jpg

Jaka przyszłość potencjalnie czeka Nigerię po wyczerpaniu złóż ropy naftowej, można wnioskować na przykładzie Ghany. W pierwszej połowie XX wieku kraj ten – jako brytyjska kolonia – funkcjonował pod nazwą Złote Wybrzeże. Zapasy złota szybko się jednak wyczerpały i dzisiaj Ghana pozostaje bardzo słabo rozwiniętym państwem rolniczym, które praktycznie całą swoją gospodarkę opiera na eksporcie ziaren kakaowca. Pomimo dużej siły militarnej czy wprowadzanych stopniowo reform, przed Ghaną jeszcze długa droga do wyjścia na prostą, w czym pomóc może rozwój przemysłu ciężkiego czy bliska współpraca z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.


#6. Zambia, miedź

1868239ba2d53716.jpg

Rozwijający się przemysł i obfite złoża nie gwarantują gospodarczego sukcesu – Zambia w dalszym ciągu należy do najbiedniejszych państw Afryki. Sytuacji nie ratuje nawet stopniowo rosnąca w siłę „eko-turystyka”, bo w Zambii praktycznie wszystko i tak sprowadza się do eksportu miedzi. To właśnie miedź gwarantuje Zambii ponad 80% dochodu z handlu zagranicznego, ratując krajowy budżet. W rolnictwie, uchodzącym za podstawę zambijskiej gospodarki, pracuje niemal 90% aktywnego zawodowo społeczeństwa, ale produkcja rolna przekłada się na zaledwie 15% PKB wynoszącego – warto zaznaczyć – zaledwie 900 dolarów per capita rocznie (dla porównania w Polsce – 56. kraj w rankingu – jest to ok. 15,5 tys. dolarów).


#7. Tuvalu, domeny internetowe

1868240f459b4d27.jpg

Wydawałoby się, że niewielka wyspa na Pacyfiku, mniej więcej w połowie drogi między Hawajami i Australią, to raj na Ziemi, wprost wymarzone miejsce do życia. Być może, ale nie w przypadku Tuvalu liczącego sobie zaledwie 26 km kwadratowych powierzchni, z której żaden fragment nie wystaje nad wodę wyżej niż na 4 metry. Nie ma tu nic ani nawet miejsca na nic. Jak zatem radzą sobie mieszkańcy? Dzięki sprzedawanym licencjom na połów ryb oraz… wyprzedaży domen internetowych (oraz numerów telefonów „Premium”). Tuvalu przypadło w udziale narodowe rozszerzenie .tv – atrakcyjne dla telewizji z całego świata, które gotowe są za domenę z taką końcówką hojnie zapłacić. Tym samym Tuvalu zdołało przenieść swoją bananowość do zupełnie nowego wymiaru.

4

Oglądany: 67246x | Komentarzy: 32 | Okejek: 303 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

03.05

02.05

01.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało