Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

W nowym "Prison breaku" nie zobaczymy głównego bohatera, bo nie chce już grać ról hetero - Filmoteka Joe Monstera

62 462  
223   58  
W dzisiejszym odcinku sprawdzimy, dlaczego w kolejnym sezonie „Prison Break” zabraknie odtwórcy głównej roli, przekonamy się, kto zastąpi Deppa w kolejnej części „Fantastycznych zwierząt…” oraz poznamy Netflixa w zupełnie nowej odsłonie.

#1. Kolejny sezon „Prison Break” już bez Wenthwortha Millera


Plotki dotyczące szóstego sezonu serialu „Prison Break” krążą już nie od dzisiaj. Jest to temat bumerang, który regularnie powraca co kilka miesięcy. Tym razem plotka znów ożyła za sprawą odtwórcy roli Michaela Scofielda (Wenthworth Miller). Mężczyzna oświadczył, że… nie pojawi się w szóstym sezonie serialu, jeśli takowy kiedykolwiek w ogóle powstanie.

Powód? Miller nie chce już grać postaci heteroseksualnych. Wenthworth ma dość prześladowania osób LGBTQ, a sam uważa, że historie osób hetero zostały już opowiedziane i on nie chce dłużej brać w tym udziału. Decyzję kolegi z planu poparł również Dominic Purcell (odtwórca roli brata głównego bohatera).

Co więc będzie dalej z Prison Break? Scenarzyści na pewno coś wymyślą. W końcu nie takie rzeczy widywaliśmy już w filmach i serialach.


#2. Viggo Mortensen tłumaczy, dlaczego zagrał geja w swoim nowym filmie


Być może nie jesteście tego świadomi, ale w Hollywood od dłuższego czasu trwa debata dotycząca obsadzania ról LGBT osobami hetero. Zdania w tym temacie są podzielone. Swoje stanowisko przedstawił niedawno również Viggo Mortensen – aktor znany z roli Aragorna w trylogii „Władca pierścieni”.

W swoim ostatnim wywiadzie dla agencji Reuters, Mortensen bronił swojej decyzji, a dotyczyła ona roli w jego najnowszym filmie „Jest jeszcze czas”, której Vigo będzie zarówno reżyserem, jak i odegra w niej główną rolę.

„Jest jeszcze czas” opowiada historię homofobicznego ojca, który zmuszony jest oddać się w opiekę swojego homoseksualnego syna. W wywiadzie dla Reutersa Mortersen zażartował, że „Przeprasza wszystkich proktologów za obsadzenie się w roli Davida Cronenberga”. Wiele osób uważa jednak ten żart za niesmaczny i nie na miejscu. Ich zdaniem Vigo porównuje tutaj coś takiego jak orientacja seksualna do wykonywanego zawodu.

#3. Johnny Depp wyrzucony z „Fantastycznych zwierząt”


Być może kojarzycie nową serię z uniwersum Harry’ego Pottera „Fantastyczne zwierzęta”. Film jest typowym spin-offem cyklu o młodym czarodzieju. Opowiada historię młodego Dumbledora, Newta Skamandera oraz złego Grindelwalda, w którego w dwóch poprzednich częściach wcielał się Johnny Depp. Okazuje się jednak, że w trzeciej odsłonie już go nie ujrzymy.

Powodem jest rzekome minimalizowanie strat narzucone przez studio. „Fantastyczne zwierzęta” nie okazały się wielkim hitem, jak się spodziewano, dodatkowo kilka miesięcy temu wybuchła afera z J.K. Rowling w roli głównej, a teraz jeszcze to… chodzi oczywiście o spór między Deppem a jego byłą żoną Amber Heard. Obydwoje obrzucają się wzajemnie oskarżeniami. Czara goryczy przelała się jednak dopiero w sprawie, w której Depp oskarżył brytyjski „The Sun” o zniesławienie. Brukowiec nazwał bowiem aktora „damskim bokserem”, co nie spodobało się odtwórcy roli Grindelwalda.

Fani oczywiście stanęli w obronie aktora i założyli nawet petycję, poprzez którą wyrazili swoje poparcie i żądali, aby nie usuwać go z filmu. Na to niestety już zdecydowanie za późno.

Trzecia część „Fantastycznych zwierząt” ma zadebiutować na wielkim ekranie 15 lipca 2022 roku. Plotki głoszą, że w rolę mrocznego charakteru ma wcielić się Mads Mikkelsen. To jednak nie zostało jeszcze potwierdzone.

#4. Dom znany z kultowego serialu sprzedany za astronomiczną kwotę



Jeśli dorastaliście w latach 90. ubiegłego wieku, to całkiem możliwe, że namiętnie oglądaliście serial „Pełna chata”. Wprawdzie produkcja zdecydowanie większą furorę zrobiła w Stanach, to jednak w Polsce również miała swoje wierne grono fanów.

„Pełna chata” opowiada historię wdowca, który stara się jakoś poukładać sobie życie i wychować swoje trzy córki (to właśnie tam zadebiutowały bliźniaczki Olsen). Po latach serial doczekał się swojej kontynuacji w postaci „Pełniejszej chaty”.

W obydwu produkcjach elewację budynku, który rzekomo zamieszkiwała rodzina, „grał” ten sam dom, znajdujący się w San Francisco. Nieruchomość w 2019 roku została wystawiona na sprzedaż za… 6 milionów dolarów. W tym roku wspaniałomyślny właściciel postanowił opuścić cenę o pół miliona, a potencjalny kupujący jeszcze się potargował i w rezultacie dom poszedł za 5,3 mln dolarów.


Wprawdzie sam dom nie „grał” wnętrza w serialu (te sceny kręcone były w studiu), to jednak znana elewacja przyciągała rzesze fanów. Pod domem pojawiały (i wciąż się pojawiają) rzesze turystów, którzy chcą zrobić sobie zdjęcie na tle znanych z serialu drzwi wejściowych.


#5. George Lucas miał zupełnie inny pomysł na nową trylogię


Niedawno wydana została książka autorstwa Paula Duncana, w której możemy zapoznać się m.in. z wywiadem z George'em Lucasem i poczytać o jego planach na trzecią trylogię. Ze słów twórcy wynika, że J.J. Abrams nie zrealizował jego planów.

Lucas w przeprowadzonym wywiadzie wyznaje m.in., że miał on pomysł na kontynuację wątku Dartha Maula (tego z rogami z pierwszej części). Miał on być głównym antagonistą w nowej trylogii. U jego boku miała stać jego uczennica – Darth Talon – która miała być duchową następczynią Vadera. J.J. Abrams postanowił stworzyć jednak postać Kylo Rena i z niej ulepić nową trylogię.

Warto wspomnieć również o pomysłach Lucasa na pozostałych bohaterów. Z książki możemy dowiedzieć się m.in., że Leia miała zostać Kanclerzem i jednocześnie Wybrańcem z przepowiedni Jedi. Z kolei Luke miał odbudować zakon Jedi wraz z garstką rycerzy, którzy przeżyli po wydaniu Rozkazu 66.

#6. Netflix cofa się w czasie i uruchamia testy kanału Direct


Za co kochamy platformy streamingowe typu Netflix? Za brak reklam? Za możliwość zatrzymania filmu/serialu w każdej chwili, aby powrócić do niego w dowolnym momencie? A może za wybór, który nie jest przez nikogo narzucany? Jeśli właśnie za to lubicie Netflixa i jemu podobne twory, to na pewno nie spodoba wam się testowana właśnie we Francji usługa Direct.

Testy rozpoczęły się już 5 listopada tego roku. Direct jest po prostu linearnym kanałem, który przywodzi na myśl tradycyjną telewizję. Oferuje on dostęp do z góry ustalonego programu, na który użytkownicy nie mają wpływu. Warto dodać, że usługa nie jest dodatkowo płatna, a ma być dostępna dla wszystkich osób posiadających aktywną subskrypcję.


Czy pojawi się również w innych krajach? O tym zapewne zadecydują wyniki testu prowadzonego właśnie we Francji.


W poprzednim odcinku: Dlaczego amerykańscy piloci myśliwców dostają karę, jeśli cytują film „Top Gun”?

10

Oglądany: 62462x | Komentarzy: 58 | Okejek: 223 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało