Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Kto by pomyślał, że te powszechnie szanowane historyczne postaci były zwykłymi skurw#synami?

63 445  
225   55  
Czy dupkiem człowiek się rodzi, czy też może staje się nim na skutek życiowych doświadczeń oraz wpływu otoczenia? Trudno powiedzieć, ale faktem jest, że wielu dupków zrobiło ogromną karierę i całkiem pozytywnie zapisało się na kartach historii. A z tą ostatnią niestety często jest tak, że wybacza wielkim ludziom ich „małe” przywary. Na szczęście my nie zapominamy i nie mamy oporów, aby wygarnąć parę brzydkich faktów z życia postaci szczególnie zasłużonych dla ludzkości.

#1. Krzysztof Kolumb wielkim odkrywcą zbrodniarzem był

Kolumb dowiódł, że Ziemia nie jest płaska! – taki mit często pojawia się przy okazji wymieniania wielkich osiągnięć tego podróżnika. Jest to oczywiście wielka bzdura, albowiem słynny żeglarz niczego przecież dowodzić nie musiał. Wiedza o kulistości naszej planety znana była od czasów starożytnych, a sam Kolumb szykując się do wyprawy korzystał z napisanej przez kardynała d’Ailly księgi, która tę wiedzę potwierdzała.
Innym mitem na temat tej postaci są próby zrobienia z „odkrywcy Ameryki” człowieka prawego i pełnego empatii dla mieszkańców Nowego Świata. W 1492 roku zamieszkujący Bahamy Indianie, którzy mieli okazję poznać Krzysztofa i jego wesołą gromadę, szybko przekonali się, że mieli do czynienia z prawdziwymi dzikusami. Przybysze zaraz po postawieniu swoich stóp na lądzie przystąpili do gwałtów na tamtejszych kobietach, rozgrabiania dobytku lokalsów, a nawet do polowań na ludzi. Kolumb nie tylko przyzwalał na tak bestialskie zachowania względem pokojowo nastawionych Arawaków, ale i osobiście zarządził uprowadzenie kilku z nich.


Schwytani Indianie mieli pokazać podróżnikom, gdzie znajdowały się źródła najbardziej pożądanego przez żeglarzy kruszcu – złota. Jako że jego ilość znacznie odbiegała od wcześniejszych wyobrażeń Hiszpanów, ci zaczęli tracić cierpliwość i coraz częściej swoją złość wyładowywali na kolejnych spotykanych po drodze plemionach.
Kolumb, który przecież miał wrócić do Europy z kosztownymi darami, musiał improwizować. Zamiast złota i innych kosztowności wyłapał niemałą ilość Indian i zabrał ich ze sobą w drogę powrotną do Hiszpanii. Niestety, jeńcy nie byli przyzwyczajeni do warunków, w jakich przyszło im podróżować, oraz chorób, których wcześniej nie znali, a których nosicielami byli brodaci żeglarze. Większość z „darów” dla hiszpańskiej królowej zmarła zanim Kolumb dotarł do europejskiego portu.
Warto też dodać, że Kolumb pozostawił w Nowym Świecie część swoich przydupasów, którzy to pod nieobecność przełożonego jeszcze bardziej zdziczeli. Uprowadzanie tubylców, brutalne gwałty, a nawet karmienie psów indiańskimi noworodkami stało się dniem powszednim. W końcu pokojowi dotąd gospodarze postanowili pozbyć się kłopotliwych intruzów i najzwyczajniej wyrżnęli ich w pień.


Po powrocie na tamte ziemie Kolumb kontynuował poszukiwania złota. Podobnie jak wcześniej - z marnym skutkiem. Postawił więc na polowania. Na niewolników, ma się rozumieć. Zgromadziwszy tysiące jeńców, części z nich kazał poszukiwać upragnionego kruszcu, a resztę wysłał statkami do Europy. I tym jednak razem ponad połowa wyzionęła ducha w podróży. Pracujący dla Hiszpanów Indianie lekko nie mieli, bo ich „właściciele” najmniejsze przewinienie surowo karali. Aktem łaski była tu kulka wystrzelona z muszkietu prosto w głowę nieszczęśnika. Zazwyczaj buntujących się „dzikusów’ torturowano, wieszano lub palono żywcem. Widząc okrucieństwo białych brodaczy, wielu niewolników popełniało samobójstwa. W ciągu trzech dekad życie straciło kilkadziesiąt tysięcy Indian!

#2. Charles Dickens - spłodził mnóstwo dzieci i miał o to pretensje do żony

Autor „Olivera Twista” zasłynął jako pisarz wielce wrażliwy na pacholęcą krzywdę i ludzką niesprawiedliwość. Zdawać by się więc mogło, że człowiek ten powinien być wzorowym mężem, a nade wszystkim – wyrozumiałym i kochającym ojcem. Nic bardziej mylnego. Dickens był zwykłym chujkiem. Wziąwszy za żonę panią Catherine, bardzo ucieszył się, gdy ta zaszła w ciążę. Nie mniejszą radość sprawiała mu wieść o kolejnym dziecięciu. I następnym. I jeszcze jednym. Po urodzeniu się tego ostatniego Charles uznał, że więcej pociech już nie chce. O ile pisarzem Dickens był znakomitym, to już specem od planowania rodziny zdecydowanie nie był. Jego żona „nie posłuchała” bowiem próśb męża i wydała mu na świat jeszcze sześcioro dzieci!


Charles był wściekły, bo w domu panował chaos, a sam nie był w stanie utrzymać tak wielkiej rodziny. Winą za tę sytuację obarczał małżonkę, a nie swój marny refleks i brak umiejętności „wyciągnięcia przed finiszem”. Ostatecznie dopiero mając dziesięcioro potomków, Dickens kazał żonie spać w osobnym łożu. Pisarz nie był idealnym ojcem – w domu panował surowy rygor i absolutny brak rodzicielskiego ciepła.
Ostatecznie małżeństwo rozpadło się, gdy na jaw wyszedł romans 45-letniego Charlesa z 18-letnią aktorką Elen Ternan. Dickens nie szukał kontaktu ze swoją byłą małżonką. „Zapomniał” też poinformować ją o śmierci jednego z ich synów.

#3. Thomas Jefferson

Trzeci prezydent Stanów Zjednoczonych dziś kojarzony jest jako mężczyzna, który był wielkim przeciwnikiem niewolnictwa, a w Deklaracji Niepodległości osobiście podkreślał, że wszyscy ludzie są równi i wolni. Jefferson nawoływał plantatorów do uwalniania niewolników. Swa misją był tak bardzo przejęty, że w pewnym momencie swego życia sam rozważał oddanie wolności Murzynom, których posiadał! A miał ich łącznie ok. 600. Na wszelki wypadek nazywał ich „swoją rodziną” - pewnie licząc na to, że w ten sposób nikt nie zarzuci mu hipokryzji, kiedy ten każe wychłostać „brata”, który dopuścił się dezercji.


Oprócz tego, jeden z tzw. Ojców-założycieli USA z jednej strony na pokaz głosił swój szacunek do kobiet, a z drugiej strony uważał je za istoty głupie, którym w żadnym wypadku nie należało powierzać piastowania państwowych urzędów.
Wielką kontrowersją jest też rzekomy romans, w który to Jefferson miał się wdać ze swoją murzyńską niewolnicą - Sally. A ta, jak się okazało – była jego przyrodnią „siostrą”! Ojciec późniejszego prezydenta chędożył bowiem mamę kochanki Thomasa. Można więc powiedzieć, że wszystko zostało w rodzinie.
Człowiek głoszący równość wszystkich przedstawicieli gatunku ludzkiego nie tylko sam posiadał setki niewolników, ale i miał dość specyficzny pogląd dotyczący… zapachu murzyńskiego ciała. W jednej z napisanych przez siebie książek podzielił się z czytelnikami pewnym „naukowym” faktem na temat działania wewnętrznych organów u osób czarnych. Według Thomasa ich nerki produkują mniej moczu niż ten sam narząd u białych. Tę funkcję przejąć miały bowiem… gruczoły skórne, przez co ciało Murzynów posiada bardzo ostry i nieprzyjemny zapach. Tak, słynny prezydent Stanów Zjednoczonych otwarcie twierdził, że Murzyni pocą się moczem!

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6
15

Oglądany: 63445x | Komentarzy: 55 | Okejek: 225 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

26.04

25.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało