Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Oto najpopularniejszy serial Netflixa 2020 roku - Filmoteka Joe Monstera

53 387  
177   54  
W dzisiejszym odcinku pożegnamy serię „Szybcy i wściekli”, poznamy najpopularniejszy serial Netflixa 2020 roku oraz sprawdzimy, po co właściwie powstaje ten nowy sezon „Dextera”.

#1. „Szybcy i wściekli” odchodzą na zawsze


Jednych może to zasmucić, innych wręcz przeciwnie, ale seria „Szybcy i wściekli” powoli się kończy. Piszę powoli, ponieważ będzie trzeba się jeszcze trochę z nią pomęczyć.

Serwis Deadline poinformował niedawno, że kultowi już „Szybcy i wściekli” skończą swoją drogę na jedenastu częściach. Nie tak trudno obliczyć, że czekają nas jeszcze łącznie trzy odcinki, bowiem w 2021 roku ma mieć premierę dziewiąta odsłona serii.

https://youtu.be/_xcYzz41l20

#2. Nadchodzi era odrodzenia filmowo-serialowego uniwersum Power Rangers


Pamiętacie jeszcze te sobotnie poranki, kiedy przy śniadaniu dzieciaki zasiadały do telewizorów, aby obejrzeć nowy odcinek serialu „Power Rangers”? Nie wiem, w którym momencie przestaliście śledzić losy franczyzy, ale musicie wiedzieć, że jej historia nie kończy się na jednym czy dwóch sezonach. Kolorowi wojownicy doczekali się łącznie 28 serii (trudno powiedzieć, czy można nazwać je sezonami) i kilku pełnometrażowych filmów.

I pewnie pomyślicie, że skoro seriale mają się tak dobrze, to o jakim odrodzeniu tutaj w ogóle mowa? Otóż ostatni pełnometrażowy film z uniwersum Power Rangers nie poradził sobie najlepiej. Przyniósł on wytwórni łącznie 74 mln dolarów strat i nie został najcieplej przyjęty przez widzów. Już teraz jednak powstaje reboot tamtej części, a w planach są już kolejne produkcje.


Wszystko w ramach jednego wielkiego power-rangersowego uniwersum, które ma zostać od nowa wykreowane na kształt tego, które znamy już choćby z Marvela. Serwis Hollywood Reporter doniósł niedawno o zaangażowaniu reżysera Jonathana Entwistle’a do tworzenia filmów oraz seriali na licencji Power Rangers. Zleceniodawcą była firma Hasbro.

Czy nowi Rangersi będą tylko bajeczkami dla dzieci? Wiele wskazuje na to, że raczej nie, o czym może świadczyć choćby zaangażowanie Jonathana Entwistle’a. Ten człowiek jest odpowiedzialny przecież za takie produkcje jak „The End of the F***ing World” czy „To nie jest OK”. Co z tego wyjdzie? O tym przekonamy się za jakiś czas.

#3. W sieci pojawił się trailer do drugiego sezonu serialu „The Mandalorian”


Pomyślicie sobie pewnie „co, ale przecież to już było tydzień temu”. Otóż nie! Tydzień temu prezentowaliśmy teaser, a w tym tygodniu mamy do czynienia z pełnoprawnym trailerem prezentującym kilka nowych scen.

https://youtu.be/ICuqzhViWAI
Premiera drugiego sezonu została zaplanowana na 30 października tego roku na platformie Disney+. Warto również wspomnieć, że niebawem ruszy produkcja trzeciego sezonu serialu, a w planach jest już czwarty.

#4. Z HBO Go wkrótce zniknie dość sporo produkcji. Macie jeszcze czas, aby je obejrzeć


Choć może w przypadku niektórych tasiemców tego czasu już za bardzo nie macie, jednak możecie przynajmniej zerknąć na interesujące was tytuły. Okazuje się bowiem, że HBO Go przewidziało kolejną czystkę zaplanowaną na koniec października. Oto pełna lista tytułów, z którymi musimy powoli się żegnać:

  • A teraz coś z zupełnie innej beczki (1971);
  • Bajecznie bogaci Azjaci (2018);
  • Belcanto (2018);
  • Biuro (2001);
  • Boska miłość (2019);
  • Charlotte się bawi (2018);
  • Cud w Lake Placid (2004);
  • Człowiek, który zabił Hitlera i Wielką Stopę (2017);
  • Dzwoneczek i bestia z Nibylandii (2014);
  • Gran Torino (2008);
  • Green Book (2018);
  • Hipnotyzer (2015);
  • Kto pilnuje Olivera (2017);
  • Lady Jane (1986);
  • Mario (2018);
  • Miłość po miłości (2017);
  • Miłość to zabawa (2018);
  • Moulin Rouge! (2001);
  • Na ringu z rodziną (2019);
  • Nieczysta (2017);
  • Oszustki (2019);
  • Piękna i Bestia (1991);
  • Pod oliwkami (1994);
  • Prodigy. Opętany (2019);
  • Przebudzenie (2018);
  • Romeo i Julia (1968);
  • Rycerz króla Artura (1995);
  • San Andreas (2015);
  • Smak wiśni (1997);
  • U progu sławy (2000);
  • W skrytości (2016);
  • Współczesna rodzina (2009);
  • Zapiski młodego lekarza (2012);
  • Zbrodnia ojca Amaro (2002);
  • Zwykłe dni (2017).

Wszystkie one znikną z platformy 31.10.2020 roku.


#5. Twórcy tłumaczą, po co właściwie powstaje kolejny sezon „Dextera”


Finałowy sezon „Dextera” dla wielu widzów i fanów serii był ogromnym rozczarowaniem. Był on również wielkim rozczarowaniem dla odtwórcy głównej roli w serialu – Michaela C. Halla. Dziewiąty sezon serii powstaje m.in. właśnie po to, aby naprawić ten błąd. Tworzony jest on jednak również dlatego, bo widzom najzwyczajniej w świecie brakuje postaci Dextera.

Twórcy nowego sezonu podali ostatnio kilka ciekawych informacji na temat serialu. Przede wszystkim dziewiąta seria uwzględni rzeczywisty upływ czasu. Wydarzenia będą więc miały miejsce siedem lat po tych z finałowego odcinka. Dodatkowo nowe zakończenie w niczym nie będzie przypominać tego oryginalnego. Pojawiła się okazja, aby na nowo napisać koniec „Dextera” i wszyscy zamierzają ją jak najlepiej wykorzystać.

Cóż, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko mieć nadzieję, iż dotrzymają słowa.

#6. Oto najpopularniejszy serial Netflixa 2020 roku


Rok wprawdzie jeszcze nie dobiegł końca, jednak mało prawdopodobne, aby którakolwiek produkcja przebiła swoim wynikiem tę, o której dzisiaj mowa. Chodzi o serial „Ratched”, który w ciągu 28 dni po premierze obejrzało łącznie 48 milionów użytkowników. Czyni to „Ratched” najpopularniejszym serialem 2020 roku.

Produkcja nie przebiła jednak „Wiedźmina”. Ten w ciągu pierwszych czterech tygodni od premiery został obejrzany przez 76 mln użytkowników.


Czym jest jednak „Ratched”? Jest to produkcja twórcy „American Horror Story”, która opowiada o pielęgniarce Mildred Ratched. Kobieta trafia do pracy do szpitala psychiatrycznego, w którym prowadzone są eksperymenty na ludzkich umysłach. Czy warto zainteresować się serialem? „Ratched” cieszy się całkiem dobrymi opiniami, więc chyba warto poświęcić kilka wieczorów i obejrzeć pierwszy sezon produkcji.

https://youtu.be/9XzkfG_nABw

#7. Naukowcy ustalili, który film budzi w ludziach największy lęk


Zbliża się Halloween, a więc w wielu miejscach porusza się ostatnio temat horrorów. Właśnie dlatego naukowcy z Wielkiej Brytanii postanowili poświęcić się badaniom, które miały na celu ustalenie, który film jest najstraszniejszy.

W tym celu zaangażowano 50 ochotników, których podpięto do specjalnej aparatury monitorującej m.in. puls. Następnie odtwarzano im łącznie 120 godzin filmów grozy, aby ustalić, który z nich zrobił na badanych największe wrażenie. Wśród odtwarzanych tytułów pojawiły się takie perełki jak „Obecność”, „Obcy”, „Paranormal Activity”, „To” i „Koszmar z ulicy Wiązów”.

Przyjęto, że tętnem spoczynkowym dla każdego badanego jest 65 uderzeń na minutę. Zwracano m.in. uwagę na tętno w trakcie oglądania filmu, jak również na skoki tętna w trakcie najstraszniejszych scen.


W kategorii najstraszniejszy film zwyciężył „Sinister”. Przeciętne tętno w trakcie oglądania scen z filmu było wyższe od średniego spoczynkowego o 32% (86 uderzeń na minutę). Jeśli popatrzymy natomiast na najwyższy skok w trakcie oglądania filmu, to wyniósł on 131 uderzeń na minutę.

Na drugim miejscu znalazł się film zatytułowany „Naznaczony”, a na trzecim „Obecność”. Na koniec warto dodać, że „Sinister” wcale nie zmiażdżył konkurencji, bowiem różnice między poszczególnymi miejscami były naprawdę niewielkie.

#8. Disney ostrzega przed rasizmem i stereotypami występującymi w starszych produkcjach


Disney już niemal od roku przed swoimi klasycznymi produkcjami umieszcza odpowiednie ostrzeżenia, informujące nas, że filmy lub seriale mogą zawierać „nieaktualne obrazy kulturowe”. Ostatnio firma stwierdziła jednak, że to wciąż za mało i trzeba podjąć dodatkowe kroki. Właśnie dlatego ostrzeżenia zostały rozszerzone.

Ten materiał zawiera treści przedstawiające negatywne wizerunki i/lub złe traktowanie ludzi lub kultur. Te stereotypy były złe wtedy i obecnie również są złe – mówi ostrzeżenie wyświetlane w trakcie oglądania filmów.
https://youtu.be/9JDzlhW3XTM
Zapytacie pewnie, jakie to rasistowskie produkcje wciąż obecne są na Disney+? Otóż mowa m.in. o bajce „Aryskotraci”, gdzie jeden z kotów gra na pianinie pałeczkami i przedstawiony jest jako karykatura Azjatki. Mowa też o bajce „Księga dżungli”, gdzie jedna z małp śpiewa głosem czarnoskórego muzyka jazzowego i przedstawia się ją jako leniwą i nieskorą do pracy. Mowa też o bajce „Piotruś Pan”, gdzie rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej nazywani są „czerwonoskórymi”.


W poprzednim odcinku: Netflix powoli traci widownię na rzecz... nie uwierzycie, kto dogania platformę

12

Oglądany: 53387x | Komentarzy: 54 | Okejek: 177 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

07.05

06.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało