Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 zwariowanych ciekawostek wprost z Ameryki Południowej

62 023  
293   63  
Ameryka Południowa – zróżnicowana, ciekawa, całkowicie odmienna od tego, co znamy w Europie. Warto ją lepiej poznać!

#1. Zielone lato w Brazylii

18479089f483b6e1.jpg

Lato 1987 roku jest w Brazylii – a przynajmniej w jej nadmorskiej części – wspominanie niezwykle miło. To zasługa tysięcy puszek, które w pewnym momencie zaczęły dobijać do brzegu ku uciesze lokalnej społeczności. W każdej puszcze znajdowało się… 1,5 kg marihuany. Łącznie 22 tony narkotyku wyrzucone zostało do wody, kiedy transportujący je statek zmuszony został do ucieczki przed brazylijskimi władzami. Towar, niesiony prądami, z czasem dotarł na ląd, gdzie miejscowi zrobili z niego dobry użytek. Całe wydarzenie przeszło do historii Brazylii jako „lato puszek”.

#2. Argentyński podatek od kawalerstwa

1847901c7ee90572.jpg

Władzom w Ameryce Południowej wydaje się, że samotni mężczyźni mają w życiu zdecydowanie zbyt łatwo – i że koniecznie należy ich za to ukarać. Z tego też względu na początku XX wieku w Argentynie funkcjonował podatek od kawalerstwa, który uiszczać musiał każdy niezaobrączkowany osobnik płci męskiej. Dopuszczalny był jednak wyjątek – płacić nie musieli ci panowie, którzy się oświadczyli, ale spotkali z odmową. Przedsiębiorcze panie zwęszyły więc pomysł na biznes – i tak odrzucanie zaręczyn stało się całkiem powszechnie oferowaną usługą. Opłata była niższa niż podatki, których płacenia można było dzięki usłudze uniknąć, chętnych więc nie brakowało.

#3. Ekologiczna energia Paragwaju

1847903359792a43.jpg

Ponad 99,9% energii wykorzystywanej w Paragwaju pochodzi ze źródeł odnawialnych. Ze spalania paliw kopalnych powstaje mniej niż 0,1%. Mało tego – Paragwaj jest w stanie zużyć zaledwie około 10% energii, którą produkuje. Reszta sprzedawana jest za granicę. Większość trafia do Brazylii i do Argentyny. Mało tego – w gigantycznej Brazylii jedna czwarta energii pochodzi właśnie z Paragwaju. Jak to możliwe, że relatywnie niewielki kraj generuje aż takie zasoby? To zasługa… jednej zapory. Zapora Itaipu znajduje się na rzece Parana i jest drugą największą elektrownią na świecie, ustępując jedynie chińskiej Zaporze Trzech Przełomów.

#4. Burze Catatumbo

1847904476196364.jpg

Będąc w Wenezueli, wprost nie można nie wybrać się do miejsca, w którym rzeka Catatumbo uchodzi do jeziora Maracaibo. To miejsce, które pod względem spektakularności niewiele ma sobie równych. Z czego słynie? Z najbardziej intensywnych wyładowań atmosferycznych na świecie – średnio w ciągu godziny w Maracaibo uderza nawet 250 piorunów! Intensywne wyładowania podziwiać można przez ponad 140-160 nocy w roku, a burze trwają tam nawet po 10 godzin. Ze względu na to, że zjawisko jest tak powtarzalne i doskonale widoczne z ogromnych odległości, w przeszłości wykorzystywane było przez żeglarzy do nawigowania. Występowaniu zjawiska sprzyja lokalizacja – Maracaibo z trzech stron otoczone jest górami, a z północy dociera do niego ciepłe powietrze znad Zatoki Wenezuelskiej.

#5. Dzień Morza w Boliwii

18479058d1bcf285.jpg

Można by pomyśleć, że równie dobrze co Boliwia, Dzień Morza mogliby sobie obchodzić Czesi czy Słowacy. Tu jednak sytuacja jest nieco inna – bo Boliwia posiadała niegdyś niewielki, bo niewielki, ale bardzo istotny fragment oceanicznego wybrzeża. Zmieniło się to wskutek wojny o Pacyfik rozegranej pod koniec XIX wieku między Boliwią i Peru oraz – po drugiej stronie – Chile. To właśnie Chile zwyciężyło w starciu i zaanektowało boliwijską prowincję Litoral. Od tych wydarzeń minęło już ponad 100 lat i na ich pamiątkę, 23 marca każdego roku, obchodzi się Día del Mar, Dzień Morza. Politycy wygłaszają przemówienia, organizowane są protesty domagające się przywrócenia Litoral Boliwii, a do tego – w romantycznym odruchu – odsłuchuje się nagrane wcześniej odgłosy mew.

#6. Najbiedniejszy prezydent Urugwaju

18479094d5398826.png

W wielu – być może nawet w większości – krajach Ameryki Południowej dostanie się na urzędy to przepustka do świata tzw. korzyści osobistych. Zawędrowanie na szczyty polityki to niemal gwarancja wzbogacenia się i trzeba naprawdę solidnej moralności, by oprzeć się pokusie. Niewielu się na to zdobyło, ale piękny przykład dał José Mujica, były prezydent Urugwaju, który zasłynął nawet jako najbiedniejszy prezydent na świecie. Każdego miesiąca przekazywał ponad 90% swojej wynoszącej wówczas 12 tys. dolarów pensji na cele charytatywne. Mało tego – nie korzystał również z przywilejów przysługujących wysokim rangą urzędnikom. Potrzebując porady medycznej, po prostu zapisywał się na wizytę do lekarza w publicznym szpitalu.

#7. Wyjątkowe peso Chiie

1847910b7b18bec7.jpg

W Quito w Ekwadorze przez pewien czas działała grupa aktywistów, którzy zajmowali się… poprawianiem błędów ortograficznych czy gramatycznych w malowanych na murach graffiti. Być może powinni byli wybrać się też do Chile, gdzie literówka przytrafiła się nawet na… monetach. W 2008 roku wybito tam całe mnóstwo monet o nominale 50 peso, na których zamiast nazwy Chile pojawiło się Chiie. Co ciekawe, minął rok, zanim ktokolwiek zorientował się w błędzie, a historia rozeszła się szerokim echem po świecie. Niektórzy powątpiewają natomiast w przypadkowość całego wydarzenia – wskazując na to, że monety z błędami szybko nabierają znacznej wartości kolekcjonerskiej. To oraz kilka innych okoliczności mogło wskazywać na celowe działanie. Niemniej jednak Chilijczycy zasłynęli jako ci, którzy nie potrafią zapisać poprawnie nawet nazwy własnego państwa.
3

Oglądany: 62023x | Komentarzy: 63 | Okejek: 293 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało