Dzisiaj będziemy się rozstawać, sprawdzimy na kogo głosowała losowo wybrana rodzina oraz przejdziemy się do ubezpieczyciela...
Spłonęła stodoła pewnego rolnika. Firma ubezpieczeniowa poinformowała go, że zamiast odszkodowania w gotówce zbudują mu nową stodołę. Facet na to:
- W takim razie anuluję ubezpieczenie mojej żony.
by Peppone * * * * *
Jesteśmy biedakami nowej generacji: mamy drogie smartfony i szybkie komputery, z których możemy wejść przez internet do naszego banku, aby upewnić się, że nie mamy na swoim koncie ani grosza.
by clod * * * * *
Piąty rok trwa sprawa spadkowa po doktorze Lejbie Szmolcmanie.
Wciąż nie potrafią odczytać testamentu.
by Peppone * * * * *
Powyborczy dialog:
- Cześć Anżela, jak tam u was w domu? Na kogo głosowaliście?
- Każdy na kogoś innego, ale wszyscy na kandydata na "H".
- Jak to?
- No, matka na Hołownię, ja na homosia, a stary na takiego jednego hooja.
by pies_kaflowy * * * * *
Facet do kobiety:
- Musimy się rozstać. Jesteś niewrażliwą, narcystyczną, samolubną, cyniczną suką!
- Cóż, jasne. Ale dlaczego zaraz się rozstawać?
by Peppone * * * * *
Słyszeliście już o "Black Pound Day"? To taka inicjatywa, żeby tego dnia kupować wyłącznie produkty od firm, czy też właścicieli, którzy są czarnoskórzy. Chciałem nawet wziąć w tym udział, ale niestety, nie biorę twardych narkotyków.
by Misiek666 * * * * *
Pamiętam, jak chciałem, aby Nowy Rok 2020 był najbardziej niezapomnianym w moim życiu. Nie minęło nawet sześć miesięcy, a już zdałem sobie sprawę, że moje życzenie się spełniło.
by Peppone * * * * *
Szef wzywa sekretarkę:
- Miranda, jesteś z nami już 3 lata, w pracy nic nie robisz, chamsko odnosisz się do klientów, olewasz mnie, bardzo cię proszę, weź się wreszcie w garść i zacznij normalnie pracować.
- Tak? To zwolnij mnie, baranie!
- A ty znów swoje... Przecież wiem, że jesteś afroamerykańską lesbijką żydowskiego pochodzenia.
by edward * * * * *
Przychodzi babka odebrać córkę z przedszkola. Podchodzi wychowawczyni i mówi:
- Musi pani poważnie porozmawiać z córką. Lenoczka mnie dzisiaj trzy razy posłała na....
- To niemożliwe! Moja Lenoczka jest bardzo dobrze wychowana!
- Dzisiaj na śniadanie były jabłka, wszystkie dzieci zjadły, a Lenoczka nie. Mówię do niej: "Lenoczka, zjedz jabłko" a ona na to: "Idź na chuj, Swietłano Pietrowna!". Oczywiście posłałam ją do kąta. Po obiedzie podchodzę do niej i mówię, żeby zjadła jabłko, na co ona znów mnie posłała. Po leżakowaniu po raz kolejny mówię, żeby zjadła jabłko i znów mnie posłała.
- To pani za pierwszym razem nie zrozumiała, że moja Lenoczka nie lubi jabłek?!
by Peppone * * * * *
Mój dziadek mieszkał na Syberii i na niedźwiedzia chodził z gołymi rękami.
Pisał mi o tym.
No, może nie pisał.
Dyktował…
by clod * * * * *
Sto Wielopaków temu bawiły nas takie dowcipy: Przed ślubem myślisz, że lepiej być nie może.
Przed rozwodem myślisz, że gorzej być nie może.
W obu przypadkach się mylisz.
by Peppone * * * * *
Para wybrała się do ZOO pooglądać zwierzaczki.
Nagle, ku zdumieniu wszystkich zwiedzających, drzwi od klatki z dzikimi małpami otworzyły się i wataha wściekłych małp pobiegła w stronę wyjścia. Zwiedzający zaczęli uciekać w popłochu. Wszyscy oprócz pewnego staruszka.
Gdy sytuacja się opanowała zdumiona para zapytała dziadka:
- Panie, jak to się stało, że pan się nie przestraszył, tylko spokojnie siedział?
- Łee... przyzwyczajony jestem, byłem kiedyś kierowcą gimbusa.
by edward * * * * *
Kiedy kobieta mówi, że może sama rozwiązać swoje problemy, to znaczy, że ma już upatrzonego innego faceta, który to dla niej zrobi.
by Peppone * * * * *
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 883 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!