Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 przykładów tego, jak łatwo zrobić w jajo ludzki mózg

170 791  
326   62  
Mózg to niewątpliwie świetny „wynalazek" – powinni go mieć wszyscy! Niestety podobnie jak wiele faktycznych wynalazków, nie jest całkowicie pozbawiony wad, przez co bardzo łatwo go oszukać.

#1. Człowiek naprawdę ma mechanizmy zapobiegające nadwadze

1827544e25efe081.jpg

Nawet największy obżartuch nie jest w stanie zjeść zbyt wielkich ilości tego samego – choćby największe przysmaki prędzej czy później się nudzą. Wcale nieprzypadkowo. To zasługa ludzkiego mózgu, który wyposażono w pewną miłą funkcję zapobiegającą przejadaniu się. Kiedy język przez dłuższy czas wystawiony jest na kontakt z tym samym smakiem i tą samą fakturą jedzenia, mózg włącza komunikat „PULL UP”.

Niestety i z tym człowiek zdołał sobie poradzić. Wystarczy zróżnicować smaki i faktury jedzenia, by móc opychać się do woli. Kiedy najbardziej się to uwidocznia? Oczywiście podczas świąt, z którymi nie ma szans żadna dieta.

#2. Jest jeszcze jedna przyczyna, dla której utrzymanie kontaktu wzrokowego bywa takie trudne

182754517cfa3bd2.jpg

Najczęstszą przyczyną problemów z zachowaniem kontaktu wzrokowego – przynajmniej jeśli zapytać o to mężczyzn – jest dekolt rozmówczyni. Jakkolwiek spostrzeżenia(!) są prawidłowe, badanie trudno uznać za mające naukowe uzasadnienie. Tego natomiast nie sposób zarzucić eksperymentowi, który przeprowadzono w Japonii.

Wykazano tam, że w ludzkim mózgu za rozmawianie, myślenie oraz utrzymywanie kontaktu wzrokowego odpowiada ten sam obszar. I w przypadkach, kiedy pojawiają się dodatkowe bodźce albo sama konwersacja jest z jakiegoś względu wymagająca, dochodzi do przegrzania systemu i mózg odcina określoną funkcję. W tym przypadku – kontakt wzrokowy z rozmówcą. Który – choć wskazany – do prowadzenia konwersacji absolutnie niezbędny nie jest.

#3. Oto najprostszy środek przeciwbólowy kiedy akurat nic więcej nie ma pod ręką

182754623671f563.jpg

Okazuje się, że aby przestało boleć, wystarczy dobitnie zasugerować mózgowi człowieka, że nie boli. Tak działa wiele środków przeciwbólowych, które nie czynią żadnej magii poza czasowym upośledzaniem określonych obszarów mózgu, zmniejszając odbieranie bodźców. Czy da się podobny efekt osiągnąć bez pomocy przyjmowanych z zewnątrz substancji chemicznych? Tak, czego dowiódł eksperyment z 2011 roku.

Grupa dwudziestu ochotników zgodziła się na to, by poparzono im dłonie. Następnie naukowcy polecili, by badani zamienili je miejscami, tj. skrzyżowali ręce i trzymali lewą dłoń po prawej stronie ciała, a prawą po lewej. Efekt przeciwbólowy tak prostego zabiegu potwierdziły zarówno subiektywne odczucia uczestników eksperymentu, jak też analiza elektroencefalograficzna. Niestety nie sprawdzono, co trzeba zrobić, żeby przestała boleć głowa.

#4. Ładnym uchodzi więcej – z jednego prostego powodu

18275477d172b624.jpg

Bardzo często osoby o atrakcyjnym wyglądzie uznawane są automatycznie za mądrzejsze i bystrzejsze. Zdobywają więcej głosów w wyborach, a nawet otrzymują krótsze wyroki sądowe za te same przewinienia – a przecież, wydawałoby się, że wygląd ani w jednym (wyjąwszy, rzecz jasna, konkursy piękności), ani w drugim przypadku nie powinien mieć żadnego znaczenia. Doświadczenie pokazuje jednak, że ma – i tu w sukurs przychodzą naukowcy, którzy zauważyli, że przyczyna tego zjawiska może leżeć wcale nie w słabym charakterze osądzającego, a w tym jak zbudowany jest ludzki mózg.

Ten sam obszar odpowiedzialny za ocenę cech fizycznych, kompetencji oraz wydarzeń doprowadza do tego samego, co w przypadku kontaktu wzrokowego (punkt 2), czyli przegrzania. W efekcie ocena jednego aspektu rzutuje na ocenę pozostałych – i tym samym na przykład zabawni ludzie wydają się bardziej atrakcyjni.

#5. Choroba lokomocyjna to w rzeczywistości odruch obronny

1827548a2ab0f305.jpg

Jak to możliwe, że niektórzy mogą bez najmniejszego problemu objechać cały świat dookoła, podczas gdy u innych nawet najkrótsza wyprawa samochodem do sklepu owocuje sympatycznym rzygankiem? Na to pytanie akurat odpowiedzi nauka (jeszcze) nie podała. Nie są znane mechanizmy odpowiedzialne za to, że jedni na chorobę lokomocyjną cierpią, a inni nie. Wiadomo natomiast z czego bierze się sama choroba – z nieprzystosowania do przemieszczania się środkami transportu innymi niż własne trampki.

Ponieważ podczas jazdy samochodem praktycznie nie pracują mięśnie, mózg wnioskuje, że człowiek stoi w miejscu. Jednak pewien znajdujący się w uszach płyn, „odchylając" się pod wpływem przeciążenia do tyłu, wskazuje na przemieszczanie naprzód. Wniosek z tych sprzecznych komunikatów jest taki, że najwyraźniej ktoś zatruł organizm, dlatego na wszelki wypadek najlepiej będzie opróżnić żołądek. Naturalna reakcja obronna.

#6. Nie tylko mężczyźni miewają problemy z kolorami

18275495d0d77216.jpg

Zaledwie kilka lat temu w internecie ogromną popularnością cieszył się obrazek przedstawiający sukienkę. W jakim kolorze? Zdania były podzielone – to, co dla jednych było ewidentnie biało-złote, dla drugich pozostawało bezdyskusyjnie czarno-granatowe. To jednak różnica zdecydowanie większa niż chociażby pomiędzy ceglastym i łososiowy, nie sposób było więc zrzucić jej na męską ignorancję. Znaleziono więc inną przyczynę.

Granatowo-czarną sukienkę, czyli taką, jaka była w rzeczywistości, widzieli ci, którym udało się "spojrzeć na sam obiekt”. Zazwyczaj mózg stara się skoncentrować na promieniowaniu elektromagnetycznym – fali świetlnej – pochodzącym z konkretnego źródła. Jeśli to się uda, mózg odbiera właściwy obraz. Biało-złotą sukienkę zobaczyli natomiast ci, których mózg uległ zmyleniu, najprawdopodobniej po prostu światłem dziennym pochodzącym z otoczenia. „Zaburzenie” to doprowadziło do błędnego wrażenia – choć oglądający mógłby przysiąc, że to, co widzi, jest prawdziwe.

#7. Prywatność przestaje mieć znaczenie, kiedy w grę wchodzi ciasteczko

1827550a08099f17.jpg

Można by pomyśleć, że nikt przy zdrowych zmysłach nie upubliczni informacji wrażliwych – numeru ubezpieczenia czy też, w naszych realiach, numeru PESEL, nazwiska panieńskiego matki, numeru telefonu, zdjęć, numeru dowodu, prawa jazdy, a nawet… odcisków palców. To wszystko może przecież posłużyć do niecnych celów jak kradzież tożsamości, wyłudzenie kredytu czy – dla wielu najgorsze z tego wszystkiego – śledzenie obywatela przez (nie)rząd. Wystarczy jednak, że w zamian zaoferuje się ciasteczko – nie byle jakie, bo z lukrowanym logo Instagrama – by wszystkie troski o prywatność natychmiast się rozwiały.

Taki eksperyment przeprowadziła artystka Risa Puno na festiwalu na Brooklinie, a efekty zaskoczyły wszystkich. 380 osób ot tak podzieliło się swoimi danymi po to tylko, aby otrzymać darmowe ciastko. I nie przeszkadzało im nawet ostrzeżenie, że ich dane mogą zostać upublicznione oraz przekazane innym. Głupota? Nie, Ameryka – chciałoby się powiedzieć. Sęk w tym, że w innych częściach świata byłoby zapewne dokładnie tak samo. Najwyraźniej ludzie kochają prywatność. Ale nie bardziej niż ciastka.
8

Oglądany: 170791x | Komentarzy: 62 | Okejek: 326 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało