Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Dlaczego wielu fanów Gwiezdnych wojen nienawidzi większości filmów

46 433  
168   113  
Od dwóch dekad (ale ten czas leci) reakcja fanów na niemal każdy film z uniwersum Gwiezdnych wojen jest podobna - część go kocha, a część nienawidzi, co szczególnie mocno nasiliło się po premierach nowej trylogii. Jedni nie mogą zrozumieć drugich, a podziały w fandomie, głównie za sprawą polityki Disneya, są coraz silniejsze.
Ten tekst to opinia własna bojownika WKU77
Czy cała nienawiść fanów do twórców jest słuszna? Moim zdaniem tak - fan Star Wars może szczerze nienawidzić większości filmów z tego uniwersum i ma ku temu logiczne powody.

Początki

Znalezione obrazy dla zapytania: Star wars IV

Epizod IV był kamieniem milowym w kinematografii na kilku płaszczyznach. Z jednej strony niewiarygodnie realistyczne efekty - ruch i dźwięki, jakich świat jeszcze nigdy nie widział. Z drugiej strony mamy ciekawą fabułę oraz świetne postacie - zarówno po tej dobrej, jak i złej stronie. Z trzeciej wszystko to, co po prostu jest - miejsca, pojazdy, stroje, zbroje, kreatywni kosmici czy nawet fryzury, które na stałe zapisały się w popkulturze. Z czwartej przedstawienie mistycznej mocy oraz rycerzy Jedi. I o ile sama główna fabuła IV części jest prosta i mimo wszystko naiwno-głupia, to nie można odmówić temu filmowi całej reszty, jak i samego wprowadzenia do najbardziej popularnego uniwersum na świecie.

Znalezione obrazy dla zapytania: am your father meme

Epizod V - film niemal doskonały. Nowe miejsca, postacie, pojazdy, bitwy oraz wspaniała fabuła zakończona podwójną tragedią. Film bez większych wad, niedociągnięć, za to z całym dobrodziejstwem tego, co widzieliśmy w części IV. I to on jest już pierwszym problemem, ponieważ… podniósł poprzeczkę za wysoko. Nieważne, ile powstało filmów, seriali, komiksów, książek czy gier, wciąż nakręcone czterdzieści lat temu „Imperium kontratakuje” odstaje od nich wyraźnie.


Po mrocznej V przyszła mieszana VI, gdzie Lukas wykazał się swoim „geniuszem”, wprowadzając pierwsze skierowane do dzieci postacie - misiowate Ewoki, które psują efekt. Bez nich film byłby mroczniejszy, poważniejszy, a gdyby zastąpić je logiczniejszą niż „zniszczymy chodzące czołgi kamieniami zrzucanymi z lotni” fabułą, to pewnie i na równi z V. Do tego całkowicie nieprzemyślana śmierć legendarnego Boba Feta i uzyskaliśmy dzieło silnie odstające od tego, co prezentował sobą poprzedni film.

Prequele

Części VI i I dzieli 16 lat - ale nie było tak, że przez ten czas całe uniwersum smacznie spało. Książki, komiksy, gry i inne masowo powstawały z roku na rok. Jednak one nie są aż tak mainstreamowe - a raczej nie były w tamtych latach, więc nie oddziaływały na coraz to większe grono fanów - Mroczne widmo za to już tak.

Znalezione obrazy dla zapytania: star wars phantom menace scene

Ten film szokował - wielu płakało w kinie przeklinając Lucasa, wielu wychodziło zadowolonych, bo były „statki, roboty, miecze, Jedi, moc i lasery, hehe, po co więcej?”. Film nie wybitny, jednak posiada wiele ciężkich w odbiorze postaci, scen, wręcz pojedynczych zdań - gdyż nawet głupkowaty, skierowany do małych dzieci Jar-Jar nie jest nawet w procencie tak zły, jak niszczące całą magię mocy midichujanyloriany.

Mimo wielu plusów część I została uznana za „najgorszą w dziejach”, a czas leciał dalej, pokazując, że nigdy nie jest tak źle, aby nie mogło być gorzej. Atak klonów według wielu nie odstawał poziomem od Mrocznego widma, są też tacy, którzy mówią, że był nawet od niego gorszy. Dużo nudnej polityki, słaba gra aktorska kluczowych postaci i teksty o piasku.

Jednak prawdziwe „przecinaki” miały dopiero nadejść…

Znalezione obrazy dla zapytania: star wars clones

Marzec 2002 - swoją premierę ma gra Jedi Ouscast, która jest tak wspaniała jak tylko gra akcji może być. Lipiec 2003 - świat poznaje KOTOR-a, pierwszego RPG-a z tego uniwersum, który przez liczne grona nawet dziś wymieniany jest jako najlepsza gra w historii planety. Wrzesień 2003 - Jedi Academy ze swoją wspaniałą mechaniką walki mieczami. Listopad 2003 - na Cartoon Network swoją premierę ma serial Wojny klonów stworzony przez G. Tartakovsky’ego, po dziś dzień najlepsza oficjalna animacja z tej marki.

https://www.youtube.com/watch?v=dD_ROCrPuB0
Całość jest na YouTube, również z polskim dubbingiem - oba sezony mają łącznie tylko 170 min, więc polecam na jakiś wolny wieczór.

2004 był bardziej ubogi, ale dał nam Kotor II oraz świetny, multipalyerowy Battlefornt.

W 2005 twórcy jednak sobie to odbili. Luty - Republic Commando, marzec - Lego Star Wars, które zaskoczyło wszystkich swoją niewiarygodnie wysoką grywalnością. Maj - Zemsta Sithów, zakończenie wszystkiego. Film dobry, mroczny, a co najważniejsze przepełniony memami. Legenda mówi, że Lucas najpierw stworzył setki memów, a potem poskładał z nich logiczną fabułę. Październik - Batlefornt II, gra marzenie.

Komiksów i książek nie wymieniam, bo mimo wszystko nie były aż tak silnie mainstreamowe jak filmy, seriale i gry.

Teraźniejszość

Znalezione obrazy dla zapytania: star wars  VII kylo rey

Spójrzmy, jak wyglądała sytuacja na dzień przed premierą VII części Gwiezdnych wojen: były cztery główne obozy fanów.

Pierwszy - znali uniwersum z wielu źródeł.

Drudzy - znali tylko filmy, ewentualnie pojedyncze inne dzieła.

Trzeci - nie znali Gwiezdnych wojen, ale bardzo chcieli poznać (głównie małe dzieci dorosłych fanów oraz Chińczycy).

Czwarci - spi*rdolone umysłowo fan-zj*by, którzy widząc lecącego sokoła milenium na półminutowym zwiastunie darli się tak, jakby wygrali w totka. Albo zachwycają się tym, że nowe AT-AT jest dziesięć razy większe od starego. To nic, że wygląda niemal tak samo - jest WIĘKSZE, więc jest lepsze.

Siłą rzeczy grupy 2-4 nowe filmy oceniały jako dobre, bardzo dobre lub nawet wybitne - mimo że patrząc na nie beznamiętnie, nie miały w sobie nic ciekawego prócz naprawdę świetnych efektów specjalnych czy muzyki.

U grupy 1 sprawa wygląda inaczej: jeśli ktoś ceni IV za kreatywność i piękny świat, V za mroczną fabułę i wysoki poziom absolutnie wszystkiego, III za memiczność i reżyserowany przez Spielberga pojedynek na Mustafar, dodatkowo zna dobrze tak wybitne dzieła jak gry Kotor (którego 3 części może doczekamy już niedługo) czy Outcast, wszystkie trzy istniejące wtedy seriale - Wojny klonów, Wojny klonów i Rebelianci, książki takie jak „Dziedzic Imperium” czy „Darth Bane: Droga zagłady” albo komiksy „Dark Empire”, „Knights of the old republic”, to filmy VI, I i II może oceniać na ich tle jako gorsze, a na VII, VIII i IX zwyczajnie pluć jadem jako „znacznie odstające od tego, z czym już dane było mu się zapoznać”.

Przed premierą VII naprawdę wielu ludzi oczekiwało czegoś na poziomie zbliżonym co najmniej do III, szczególnie że czasu na napisanie scenariusza i postaci nie brakowało, a film miały niemal nielimitowany budżet - który i tak zwróciłby się przed premierą z samych zabawek i gadżetów.

Znalezione obrazy dla zapytania: daisy ridley rise of skywalker

Tymczasem dostaliśmy coś nudnego, mało kreatywnego, przeczącego samemu sobie i ogólnie nieprzyjemnego w porównaniu do innych dzieł. Film wyglądał tak, jakby jakieś dziecko zafascynowane Nową nadzieją napisało na kolanie scenariusz do „Mega nowej nadziei”, gdzie wszystko jest większe i bardziej, ale ogólnie prawie takie samo. A potem było niewiele lepiej, z IX częścią wybitnie dokładnie taką, jakby wymyśliło ją małe dziecko tuż po weekendowym maratonie części IV-III.

Prócz nowej trylogii dostaliśmy też Star Wars Story i seriale, ale tutaj jest dość mało do napisania:

Znalezione obrazy dla zapytania: Roque 1 star wars

Łotr 1 - film dobry, bo: fajne postacie, był w nim świat, który znamy i kochamy, ale od trochę innej strony, logiczna fabuła, bardzo odważne zakończenie i epicka scena Vadera blendującego rebeliantów. Jeśli chodzi o efekty i świat przedstawiony, to nie wniósł nic fascynującego, no ale taki właśnie miał być - pokazywać to co znane i kochane.

Solo - film mówiący nam, że połowa najważniejszych wydarzeń z życia Hana Solo miała miejsce w przeciągu kilku dni krzyż. Jak dla mnie na nie.

Znalezione obrazy dla zapytania: Mandalorain

Mandalorian - nie widziałem, żeby ktokolwiek się tego czepiał. Baby Yoda, dobra fabuła, niesamowicie dobre postacie, westernowe strzelaniny, Baby Yoda, muzyka, dialogi, żarty, akcja, Baby Yoda - no po prostu wszystko 12/10.
I tutaj fajnie widać, że jak coś jest dobre, to nikt nie czepia się, że Murzyn, baba-żołnierz, Arab itp. Za to po seansie VIII od razu było gruba Chinka to, gruba Chinka tamto, gruba Chinka i głupie teksty o niezabijaniu na wojnie…

Podsumowanie

Z Gwiezdnymi wojnami jest jak z muzyką - jeśli od lat słuchasz tylko i wyłącznie przebojów puszczanych w topowych stacjach radiowych, to każdy nowy hit będzie ci się mniej lub bardziej podobał. Jak zagłębisz się w różne gatunki muzyki i utwory sprzed lat, dekad czy stuleci, to 99,999% nowych nagrań stanie się wręcz obrzydliwa.

Z Gwiezdnymi wojnami jest jak z kartą „na czasie” na polskim YouTube. Jak oglądasz ją od lat, to zawsze będzie ci się podobać większość rzeczy, która tam jest. Jeśli jednak poznasz inne kanały niż te, od których człowiek cofa się w rozwoju, to psychicznie nie wytrzymasz nawet samego czytania tytułów filmów w zakładce z płomieniem.

Znalezione obrazy dla zapytania: darth vader and luke

Z Gwiezdnymi wojnami jest jak z polską piłką nożną - starzy fani pamiętają. Pamiętają, że kiedyś to było coś. Że było to fajne, dobre, na światowym poziomie i godne oglądania. I tego samego oczekują po dziś dzień, a nie „mistrzostw świata granych na kacu, przez osoby o lekkim upośledzeniu ruchowo-umysłowym”.

Ludzie chcą rzeczy dobrych, bo płacą za nie swoimi pieniędzmi i zużywają na nie swój czas. Jeśli ktoś obieca dzieła wybitne (i jeszcze opłaci recenzentów, aby potwierdzili ich wspaniałość), a ostatecznie da chłam, to nic dziwnego, że ludzie wylewają potem swoje frustracje w Internecie. Bo zostali oszukani, okłamani, a czasem nawet i okradzeni.

Jeśli podobały ci się nowe filmy - kup książkę, komiks, pograj w gry. Bo to właśnie w nich to wspaniałe uniwersum pokazuje pełnię swojego piękna i to właśnie na nich wychowali się dzisiejsi „prawdziwi fani”.
36

Oglądany: 46433x | Komentarzy: 113 | Okejek: 168 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało