Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Filmy kłamią, a oto 10 doskonałych tego przykładów. Będziesz mocno rozczarowany...

251 921  
585   163  
Właściwie każdy film powinien rozpoczynać się od zastrzeżenia: poszczególne sceny zawierają elementy, których nie należy powtarzać w domu. Bo są niebezpieczne? Nie – bo nie zadziałają.

#1. Najlepszy przyjaciel chloroform

17829385165741b1.jpg

Mówi się, że najlepszym przyjacielem człowieka jest pies. Jeśli jednak wierzyć filmom, zdecydowanie wyprzedza go chloroform. Wystarczy chusteczka nasączona kilkoma kroplami magicznego specyfiku, trzy sekundy i nawet największy twardziel osuwa się na ziemię jak ćwierć Polski w piątek wieczorem. W rzeczywistości jednak sprawa wcale nie jest taka oczywista. Bo choć owszem, chloroform takie działanie ma, to jednak potrzebne są jego wyraźnie większe ilości oraz dłuższy czas inhalacji – przynajmniej kilka minut.

#2. DNA dinozaura

178293914eec4532.jpg

Jeżeli Park Jurajski nauczył nas czegokolwiek, to najprawdopodobniej tego, by… mu za grosz nie wierzyć. Zwłaszcza w kwestii możliwego zachowania DNA dinozaura tylko dlatego, że zamknięte zostało w bursztynie. Do pewnego stopnia jest to prawda, bo i owszem, możliwe jest przechowanie materiału genetycznego w nienaruszonym stanie w takich warunkach. Ale na pewno nie na tak długo. O ile więc wskrzeszanie mamuta może jeszcze mieć jakieś uzasadnienie, o tyle w przypadku dinozaurów… nie ma najmniejszych szans.

#3. Zachowuj sobie milczenie ile chcesz

17829401756422a3.jpg

W klasycznej filmowej scenie aresztowania policjant ma obowiązek wykrzyczeć schwytanemu przestępcy pouczenie o prawie do zachowania milczenia. Kiedy? Dokładnie w momencie zakuwania pacjenta w kajdanki. Pominięcie tego elementu mogłoby sprawić, że aresztowany musiałby zostać wypuszczony na wolność. To również nie jest prawda. I choć faktycznie złapanemu przysługuje poinstruowanie, to jednak jego moment jest już bardziej dowolny – wystarczy, że będzie to przed przesłuchaniem w areszcie.

#4. Meteoryt na zimno

1782941a9fae0f04.jpg

W praktycznie każdym filmie katastroficznym upadek meteorytu oznacza którąś z tych możliwości lub wszystkie naraz: zagładę ludzkości, pożar połowy kontynentu, inwazję kosmitów, nędzny scenariusz. Utrwalił się w efekcie wizerunek meteorytu jako gigantycznej kuli ognia gotowej „spalić miasto na łajna kupę”. Tymczasem absolutna większość meteorytów, jakie docierają do powierzchni Ziemi, nie jest w stanie wyrządzić planecie jakiejkolwiek krzywdy. Co więcej, meteoryty są z założenia całkowicie lodowate (do czasu zderzenia z przeznaczeniem nagrzewa się wyłącznie ich powierzchnia).

#5. Siła ognia

17829426b6f8a185.jpg

Wystrzał z pistoletu zdolny odrzucić rażonego na kilka metrów do tyłu? Trzeba przyznać, że to bardzo malownicza wizja. Rzecz w tym, że mocno sprzeczna z zasadami fizyki. Wystrzelony z pistoletu nabój nie ma takiej siły, by samym uderzeniem powalić człowieka. Dlaczego? A dlatego, że gdyby miał, proporcjonalna siła oddziaływałaby również na strzelającego. W efekcie od jednego naboju musiałyby padać dwie kawki i to już w ogóle byłoby niepraktyczne.

#6. Telefon do przyjaciela

1782943c280f32a6.jpg

Z amerykańskich filmów i seriali wszyscy doskonale wiemy, że każdemu aresztowanemu – zaraz po zatrzymaniu – przysługuje prawo do dokładnie jednego telefonu. Czy zadzwoni do adwokata, dilera, babci czy po pizzę, jego wybór. Jak jest w rzeczywistości? Może być właśnie tak, ale też zupełnie inaczej. W zależności od rodzaju popełnionego czynu, aresztowany może kilkukrotnie skorzystać z telefonu albo… wcale. Ta ostatnia sytuacja ma miejsce, kiedy doszło do bardziej poważnego przestępstwa i zachodzi obawa, że zatrzymany wykorzysta kontakt do utrudniania śledztwa.

#7. Dwa razy więcej ognia

178294474ad82237.jpg

Jak powalić dwukrotnie więcej przeciwników w tym samym czasie? Jeśli wierzyć filmom, wystarczy… strzelać z dwóch pistoletów naraz. Więcej kul, więcej możliwości… A jak ze skutecznością? Pod tym względem film i życie w istotny sposób się rozmijają. Eksperymentalnie dowiedziono, że strzelanie z dwóch broni okazuje się mniej efektywne niż strzelanie z jednej. Lepiej więc skupić się na obsłudze tylko jednego pistoletu. Zapewni to większe szanse na ujście cało z niebezpiecznej sytuacji. A drugi pistolet zawsze może się przydać, kiedy w pierwszym skończą się już naboje.

#8. Jak wyjąć zawleczkę

17829456c6cffef8.jpg

Jeżeli wierzyć filmom wojennym, jest tylko jeden prawdziwie męski sposób na to, by odbezpieczyć granat. Wyciągnąć zawleczkę zębami, wypluć na ziemię z lekkim niesmakiem, a następnie cisnąć granat do wrogiego okopu, zamieniając przeciwników w bigos. O ile ostatniej części planu trudno cokolwiek zarzucić, o tyle pierwsza mogłaby już nie zadziałać w praktyce. Wszystko przez zabezpieczenia przed przypadkowym odbezpieczeniem granatu, które sprawiają, że w zdecydowanej większości przypadków trzeba się nieźle nagimnastykować, zanim wyciągnie się zawleczkę. Zrobienie tego zębami byłoby co najmniej kłopotliwe.

#9. Ruchome piaski

1782946753ebc379.jpg

Ruchome piaski to pewna śmierć. Wystarczy kilka chwil i człowiek, który niechcący – bądź całkiem chcący – się na nich znajdzie, żegna się raz na zawsze z pogodną stroną. Jakkolwiek malowniczo wygląda to w filmach, w praktyce takie spektakularne już nie jest. Tym bardziej że kończy się zdecydowanie przedwcześnie. W rzeczywistości ruchome piaski” to tylko mieszanka właśnie wspomnianego piasku, mułu oraz wody. Wpadnięcie do niej… niewiele różni się od wpadnięcia do zwykłej wody. Po zanurzeniu – mniej więcej do pasa – można sobie spokojnie dryfować. Śmierć? Z nudów, co najwyżej.

#10. Węch rekina

178294797e9460710.jpg

Jednym z głównych źródeł paniki na punkcie rekinów są filmy, które utrwaliły opinię, jakoby rekiny były w stanie wyczuć choć kroplę krwi z odległości wielu mil, po czym popędzić w poszukiwaniu nadszarpniętej ofiary. Wystarczyłoby więc najdrobniejsze skaleczenie, by napytać sobie biedy. A jak jest naprawdę? Sprawdzono. Żeby rekin był w stanie wyczuć kroplę krwi i na nią zareagować, wody nie mogłoby być więcej niż w basenie. Zatem aby narobić sobie prawdziwych kłopotów, trzeba się znaleźć bezpośrednio w pobliżu rekina – ale wówczas i bez otwartych ran można mieć przechlapane.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
23

Oglądany: 251921x | Komentarzy: 163 | Okejek: 585 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

03.05

02.05

01.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało