BTR-152 to kołowy transporter opancerzony konstrukcji radzieckiej z okresu po II wojnie światowej, który pojawił się również w Wojsku Polskim. Zdezelowany egzemplarz takiego pojazdu wypatrzył pan Piotr Starosta, zakupił go i wyremontował do stanu "jak z fabryki". Dzięki zapałowi miłośnika militariów pojazd z wraka stał się znowu funkcjonalnym samochodem.
Historia tego transportera pewnie jest długa i zawiła, ale niestety jej nie znam. Ja go wypatrzyłem w październiku 2017 r. w Legnicy. Stał w postaci jak niżej na fotkach i takiego go nabyłem.
Z relacji osoby, od której go otrzymałem, BTR stał na poligonie w Lipcach, czyli byłym poligonie radzieckich wojsk łączności. Ze względu na charakter poligonu, jak i pobliskie budynki, na poligonie tym nigdy nie strzelano na ostro, a sam transporter służył jako obiekt ćwiczebny. W jaki sposób, mogę się tylko domyśleć, bo wnętrze w nim było wypalone i karoseria w wielu miejscach popękana, prawdopodobnie od akcji gaśniczych. We wnętrzu pojazdu były resztki świec dymnych, co świadczy, że był wielokrotnie podpalany.
Sam transporter był z pewnością pojazdem łączności, bo na dachu i burtach miał liczne mocowania anten, a w środku regały do radiostacji. Świadczy o tym także dorobiona kratka wentylacyjna i pałąkowe mocowania do transportu masztów antenowych na prawym boku, typowe dla wozów łączności. Czy był pojazdem poradzieckim czy polskim niestety nie wiem, choć resztki jasnozielonej farby wskazywałyby na pochodzenie radzieckie.
Obecnie transporter kolorem nawiązuje do pojazdów wojsk LWP, a numer boczny 308 od transportera, który brał udział w Poznańskim Czerwcu 1956 r.
Tak wyglądałem, gdy znalazł mnie mój nowy pan
Byłem ciężko chory, moje wnętrze wypaliło ciągłe życie w stresie, poligony i te sprawy
Choć mocno pokiereszowany, nie poddawałem się przez następne 50 lat
Pod koniec 2017 trafiłem do szpitala, od razu na OIOM
Na powitanie przeszedłem skomplikowaną operację trepanacji czaszki
Wycięto ze mnie wiele zarażonych organów
Nie byłem już tak ładny i zdrowy jak za młodu
Miałem wiele pęknięć
Brakowało wielu organów wewnętrznych...
...jak i zewnętrznych
Wiele z nich trzeba było stworzyć od nowa
W odwiedziny wpadł mój starszy brat Senior z jakąś panienką
Tymczasem mój pan znalazł dla mnie nowe nogi
I tak pierwszy raz po wielu latach stałem już o własnych siłach
W międzyczasie pan znalazł nowe serce, które...
...po wymianie wielu zastawek, wstawieniu nowego rozrusznika...
...wstawił w otwartą jeszcze klatkę piersiową
Pan wstawił mi nową wątrobę i śledzionę. Wątroba trochę szwankuje, ale pana też
Z uwagi, że cierpiałem również na wiele chorób skórnych...
...dobry pan nie zapomniał zaprowadzić mnie do dermatologa
A potem do kosmetyczki...
...która pieczołowicie machnęła mi nowy makijaż
Wreszcie poczułem, że wraca mi życie
Ponownie zespół lekarzy poskładał mnie w całość
Pulmonolog, urolog, ortopeda, nawet zwykły internista
Proktolog też maczał w tym palce, wiecie, w tym wieku już trzeba
I nie obyło się bez dobrego okulisty
Na samym końcu zoperował mnie pan doktor od żylaków, bez uprawnień co prawda, ale dał radę
I tak oto sobie jestem. A na mnie siedzi Świtezianka, co nazwanie mi dała
Mamy nadzieję, że będzie okazja zobaczyć tego BTR-a na żywo na zlotach pojazdów militarnych w kraju
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą