Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Co nowego w technologii? Oto jak Huawei widzi przyszłość smartfonów

51 948  
158   33  
W dzisiejszym odcinku spróbujemy zwolnić się z pracy w IBM, zobaczymy przyszłość samochodów Tesla oraz przekonamy się, gdzie firma Huawei widzi siebie za 5 lat z całym segmentem mobilnym.

Co nowego w technologii? Nowinki ze świata technologii na Joe Monster

#1. Huawei stawia na elastyczność

Co nowego w technologii? Nowinki ze świata technologii na Joe Monster

Kiedy staramy się zatrudnić w nowym miejscu pracy, rekruter bardzo często zadaje jedno z tych głupich (przynajmniej z pozoru) pytań z serii: gdzie widzisz się za 5 lat? Najczęściej nie mamy pojęcia, co w takiej sytuacji odpowiedzieć, jednak firma Huawei nie miałaby takiego problemu. Oni już doskonale wiedzą, jak będzie prezentowała się przyszłość ich segmentu mobilnego, a stać ona będzie pod znakiem elastyczności.

I na pewno nie chodzi tutaj o elastyczność w rozumieniu dostosowania się do oczekiwań klienta. Chodzi tutaj raczej o elastyczne ekrany w smartfonach, które potrafią się składać. Wiele wskazuje na to, że nawet jeśli sami nie będziemy chcieli siebie skazać na smartfony ze składanym wyświetlaczem, to producenci już szykują dla nas taką przyszłość.

Zdaniem CEO Huawei ma to związek z kilkoma istotnymi czynnikami. Richard Yu doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że póki co składane wyświetlacze nie zawojują rynku. Głównym powodem jest absurdalnie wysoka cena produktu. Mate X – jedyny smartfon ze składanym wyświetlaczem w portfolio Huawei – wyceniony został na 2600 dolarów, co w przeliczeniu daje nam grube tysiące w złotówkach. Przeciętnego zjadacza chleba nie będzie stać na taki produkt premium (bo składane smartfony spokojnie można tak nazwać), więc składaki mogą mieć poważny problem ze zdobyciem popularności.

Co nowego w technologii? Nowinki ze świata technologii na Joe Monster

CEO Huawei zapowiada jednak, że w przyszłości – a konkretnie do roku 2021 – ma dojść do znacznego spadku kosztów produkcji smartfonów ze składanym wyświetlaczem, a więc i spadku cen samych telefonów. Co za tym idzie, mają one docelowo kosztować mniej więcej tyle samo, ile obecnie kosztują typowe produkty największych światowych producentów.

Oznacza to niemal trzykrotny spadek ceny telefonu, co wydaje się być dość trudne do zrealizowania. Richard Yu nie ma jednak wątpliwości: przyszłość stoi pod znakiem smartfonów ze składanym wyświetlaczem i Huawei chce być ważną częścią tego wszystkiego.

#2. Estończycy zatrudnili sztuczną inteligencję do pracy w sądzie

Co nowego w technologii? Nowinki ze świata technologii na Joe Monster

Kilka lat temu dość modne były te wszystkie artykuły, z których mieliśmy dowiedzieć się, czy sztuczna inteligencja odbierze nam naszą pracę. Naukowcy typowali zawody, które są najbardziej „narażone” na pełną automatyzację, tak aby całkowicie wyeliminować udział człowieka w danym procesie.

Pewnie wiele osób studiowało podobne rewelacje ze smutkiem malującym się na twarzy, ponieważ okazywało się, że to właśnie nasz zawód jest zagrożony. Takich uczuć nie mieli zapewne sędziowie, którzy na co dzień pracują na salach sądowych. W końcu jak taki robot ma orzekać w delikatnych przypadkach, gdzie jedna drobna decyzja może komuś ratować lub rujnować życie. Temat wydaje się zbyt skomplikowany, aby całkowicie zdać się na bezduszne maszyny.

Estończycy są jednak innego zdania i planują wkroczyć z całym swoim krajem w świetlaną przyszłość już teraz. Oczywiście odpowiedni system nie jest jeszcze wdrożony, a całość jest na etapie planowania oraz konsultacji, jednak wiele wskazuje na to, że w estońskich sądach pracować będą roboty.

Co nowego w technologii? Nowinki ze świata technologii na Joe Monster

Nie będą jednak orzekały w ważnych kwestiach – przynajmniej na samym początku. Pierwszymi zadaniami sztucznej inteligencji mają być niewielkie sprawy, w przypadku których w grę nie będą wchodziły zbyt duże pieniądze.

Do tego wszystkiego algorytmy będą miały dostęp na przykład do aktualnych zdjęć satelitarnych, dzięki czemu będą w stanie ustalić pewne rzeczy bez potrzeby angażowania w to dodatkowych pracowników. Na przykład wcześniej rząd musiał osobiście sprawdzać, czy rolnicy odpowiednio dysponują przydzielonymi im w ramach dotacji pieniędzmi. Teraz nie ma takiej potrzeby, ponieważ satelity wszystko widzą z orbity naszej planety.

Pomysłodawcy już zacierają ręce, ponieważ sama idea wydaje się być całkiem niezła. System pozwoli bowiem zaoszczędzić na prowadzonych inspekcjach około 665 000 EUR tylko w pierwszym roku działania. Może na początku nie robi to wielkiego wrażenia, ale jeśli jednak przyjmie się to i sprawdzi w Estonii, to reszta świata zapewne ochoczo podąży ich śladem.

#3. Właściciele będą mogli wypożyczać swoje samochody Tesli już w niedalekiej przyszłości

Co nowego w technologii? Nowinki ze świata technologii na Joe Monster

Wraz z premierą samochodu Tesla Model 3 pojawiło się kilka istotnych pytań. Jedno z nich dotyczyło tajemniczej kamery umieszczonej w okolicy lusterka wstecznego pojazdu. Jej obiektyw jest skierowany bezpośrednio na twarz kierowcy, a więc do czego może ona służyć? Oczywiście pierwszym, co nasuwa się nam na myśl, jest inwigilacja!

Elon Musk postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości i podzielił się z osobami zainteresowanymi swoją wiedzą. Dotyczyła ona przeznaczenia kamerki przy lusterku wstecznym. Okazuje się, że ma być ona źródłem dochodów przyszłych właścicieli samochodów Tesli z Modelem 3 włącznie. W kolejnych modelach ma to być już standardem, choć na chwilę obecną kamera jest bezużyteczna.

Co nowego w technologii? Nowinki ze świata technologii na Joe Monster

Zostanie ona aktywowana dopiero w chwili, kiedy Tesla powoła do życia specjalny program. Bardzo mocno wiąże się on z pełną autonomicznością pojazdów od Tesli, a ma to być nic innego, jak tylko zwykły „carsharing” - czyli dzielenie się z innymi swoim samochodem.

Dzięki temu właściciele Tesli będą mogli zarabiać na swoich pojazdach w chwilach, kiedy sami nie będą z nich korzystać. Taka Tesla ma zamienić się w autonomiczną taksówkę, która będzie woziła ludzi po mieście. Kamerka ma dawać nam kontrolę nad samym wnętrzem pojazdu. W każdej chwili będziemy mogli włączyć sobie podgląd i sprawdzić, czy przypadkiem ktoś w naszym samochodzie nie robi czegoś nieodpowiedniego.

Nie do końca wiadomo, na jakiej zasadzie ma to wszystko działać, jednak zapowiada się bardzo ciekawie.

#4. Chcesz zwolnić się z IBM? Od teraz nie będzie to takie proste

Co nowego w technologii? Nowinki ze świata technologii na Joe Monster

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że niewielu z was stoi obecnie przed podobnym dylematem. Powinniśmy jednak współczuć tym, którzy mierzą się z problemami tego typu. IBM ujawnił bowiem swój mroczny sekret: już od pewnego czasu nad wszystkimi pracownikami w firmie czuwa pewien algorytm, którego zadanie polega m.in. na przewidywaniu, czy ktoś zamierza się zwolnić.

Tylko po co? Polski "Janusz" przedsiębiorca użyłby tej wiedzy zapewne do tego, aby jako pierwszy wywalić kogoś na zbity pysk, jednak tam w dalekiej Ameryce cenią sobie profesjonalistów w nieco większym stopniu. Wychodzą również z założenia, że znacznie trudniej pozyskać i wyszkolić nowego pracownika, niż przekonać starego, aby pozostał w firmie.

Nie chodzi oczywiście o żaden szantaż czy inne podobne rzeczy. Chodzi raczej o danie możliwości pracodawcy, aby ten mógł przekonać swojego niezdecydowanego pracownika do pozostania w zespole.

Brzmi to może trochę przerażająco, jednak weźcie pod uwagę środki, za pomocą których przekonuje się kogoś, aby pozostał w firmie. Zwykle są to podwyżki, awanse, urlopy i tego typu rzeczy. Wydaje mi się, że nikt w obliczu takich prezentów nie będzie czuł się pokrzywdzony.

#5. Francuzi będą kontrolowali rzetelność informacji na polskim Facebooku

Co nowego w technologii? Nowinki ze świata technologii na Joe Monster

Macie już dość tych wszystkich wpisów, których treść jest całkowicie wyssana z palca? Macie już po dziurki w nosie tych wszystkich postów wrzucanych przez podejrzane strony na Facebooku, gdzie widzimy samochód po wypadku z podpisem: „Ten i ten (tutaj wstaw imię i nazwisko kogoś znanego) miał poważny wypadek! Walczy o życie w szpitalu”. Jeśli tak, to mam dla was wspaniałe wieści! Już niebawem Francuzi będą czuwać nad naszym Facebookiem i sprawdzać rzetelność umieszczanych tam informacji.

Oczywiście nie będą to anonimowi Francuzi, a pracownicy Agence France Presse (AFP) z oddziału w Warszawie, czyli w sumie to nawet nie będą pewnie Francuzi. O co jednak w tym wszystkim chodzi? Chodzi o tzw. funkcję „fact-checkingu”, która już niemal od 3 lat działa m.in. w USA i walczy dzielnie z tzw. „fake newsami”.

Wszystkie inne kraje czekały cierpliwie na swoją kolej, a wśród nich znajdowała się również Polska. My jednak już się doczekaliśmy i niebawem podejmiemy współpracę z francuską AFP. Dlaczego jednak musimy zatrudniać do tego zagraniczne firmy? Ponieważ Facebook zleca to wyłącznie agencjom prasowym, które posiadają specjalistyczny certyfikat Instytutu Poyntera.

Co jednak oznacza to dla nas w praktyce? W zasadzie to nie tak wiele. Fake newsy wciąż będą krążyły po Facebooku, ponieważ sama agencja nie będzie ich blokowała ani usuwała. Po prostu ich zasięg będzie znacznie mniejszy i nie będą już wyświetlać się tak wielu osobom, jak miało to miejsce do tej pory.

Źródła: 1, 2, 3, 4
8

Oglądany: 51948x | Komentarzy: 33 | Okejek: 158 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało