Uczenie się każdego możliwego języka obcego czy francuska duma w stylu „inni chcą rozmawiać? Niech się uczą naszego”. Co można zyskać, poznając języki obce, a co – być może – stracić?
Wbrew powszechnemu mniemaniu, na naukę języków wcale nie robi się za późno. Nie jest też jednoznacznie potwierdzone, że dzieciom nauka przychodzi łatwiej niż dorosłym. Przeciwnie – w wielu przypadkach bardziej dojrzałe podejście skutkuje osiąganiem lepszych wyników. Różnica w „jakości” nauki wynika ze zmieniającego się podejścia, nie jest jednak odzwierciedlona biologicznie. To znaczy, że dla nikogo z nas nie jest jeszcze za późno, by opanować chiński… Ale czy wystarczy życia, z tym już może być różnie.
Substancja szara – nie bez powodu nazywana sympatycznie szarymi komórkami – to element tworzący układ nerwowy. U ludzi posługujących się więcej niż jednym językiem jest jej więcej (co ciekawe, nie dotyczy to jednak języków migowych). Im więcej substancji szarej w mózgu, tym lepsze myślenie abstrakcyjne, planowanie, wyższa inteligencja i lepsza pamięć. Innymi słowy, nauka języków obcych to doskonała droga do poprawy sprawności umysłu – a tego nigdy za wiele.
Wykonywanie wielu czynności naraz nie jest łatwym zadaniem. Kobiety generalnie radzą sobie z nim lepiej niż mężczyźni, ale czy jedynym czynnikiem determinującym tego rodzaju zdolności jest płeć? W żadnym wypadku. Na dodatek nad własną „wielozadaniowością” można pracować. Wystarczy w tym celu – owszem – uczyć się języków obcych. Praktyka w „przełączaniu się” pomiędzy kilkoma odrębnymi językami przekłada się później na lepsze efekty osiągane w multi-taskingu.
Nauka języka obcego wpływa również na umiejętność posługiwania się językiem ojczystym. I nie, chodzi nie tylko o tych, co po tygodniu za granicą zapominają polskiego. Przeciwnie – przyswajanie zagadnień w obcym języku wymusza większą uwagę przykładaną do analogicznych kwestii w języku ojczystym. W ten sposób lepiej poznaje się rzeczy traktowane do tej pory głównie intuicyjnie.
Istnieje całe mnóstwo technik nauki języków, które wykorzystać można w różnych dziedzinach, każdorazowo osiągając znakomite wyniki. Do najbardziej skutecznych zalicza się mnemotechnika – zbiór metod wspomagających zapamiętywanie w oparciu o różnego rodzaju skojarzenia. Układanie wierszyków, malowanie obrazów w pamięci i inne działania, które należałoby uznać za kreatywne, zostają w pamięci na całe lata, dając się bez problemu odtworzyć w najmniej oczekiwanych momentach.
Minęły już czasy, kiedy ludzie aktywni zawodowo dzielili się na specjalistów od swoich dziedzin i specjalistów od języków. Dzisiaj znajomości języków wymaga się od wszystkich, doskonale rozumiejąc, jak bardzo ułatwia ona pracę. Postępująca globalizacja wymusza również bliższą współpracę z ludźmi z innych krajów – co byłoby trudne do osiągnięcia, gdybyśmy wszyscy postanowili ograniczyć się wyłącznie do znajomości polskiego. I jak pokazuje rynek pracy, coraz częściej sam angielski przestaje już być traktowany jako język obcy.
Demencja i inne dotkliwe przypadłości utrudniające życie starszym ludziom to z jednej strony nieunikniona konsekwencja starzenia się. Z drugiej zaś – nic, czego nie dałoby się odpowiednią dozą wysiłku odsunąć w czasie. Naukowcy przeprowadzili badania, próbując znaleźć korelację pomiędzy liczbą znanych języków obcych a wiekiem, w jakim pojawiają się pierwsze oznaki demencji. Wykazano, że u osób mówiących tylko jednym językiem, pierwsze objawy pojawiają się już w wieku 71,4 lat. U osób posługujących się co najmniej dwoma, wiek ten był przeciętnie znacznie wyższy – wynosił 75,5 roku.
Źródła:
1,
2,
3
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą