Te rzeczy w filmach zawsze są przekłamane i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością

Może na początku wierzyliśmy w to, że patolog sądowy jest w stanie podać dokładną datę śmierci ale już oglądanie filmowego detektywa, który po kolorze skóry denata, temperaturze i innych „oznakach” z całą pewnością podaje, że zmarł on o 21.00 zaczynamy w to wątpić. W prawdziwym życiu, jedynie patolog po dokładnych badaniach jest w stanie określić czas zgonu ale jest to zazwyczaj kilkugodzinny przedział czasowy.

#2. Większość trucizn zabija w ciągu kilku dni

Bohater filmowy wypija herbatę czy drineczka z dodatkiem trucizny i natychmiast pada martwy na ziemię. Łatwo dostępne trucizny zabiją nas dopiero po kilku godzinach lub nawet dniach. W dodatku osoba która spożyje truciznę, zanim umrze cierpi na bóle żołądka, wymiotuje, ma rozwolnienie i inne temu podobne atrakcje dodatkowe. Jest kilka trucizn działających błyskawicznie ale one nie grają w Hollywoodzkich produkcjach.

#3. Nie ma niewykrywalnej trucizny

Jeszcze kilkanaście lat temu, mogliśmy wierzyć w to, że nie da się wykryć śladów trucizny w organizmie denata. Te ślady istniały ale nie mieliśmy wtedy odpowiedniego sprzętu do ich wykrycia. Dzisiaj, mając do dyspozycji najnowsze urządzenia takie jak chromatograf gazowy, żadna trucizna nie pozostanie niewykryta.

#4. Prawnicy nie przesiadują całymi dniami w sądzie

W filmach podziwiamy wygadanych, błyskotliwych prawników, którzy robią cuda podczas rozprawy żeby pomóc swojemu klientowi. W rzeczywistości prawnik spędza większość czasu przy biurku przygotowując się do sprawy, analizując dokumenty, rozmawiając z klientem czy też świadkami. Ale kto by chciał takie nudziarstwa oglądać.

#5. Nie da się nikogo powalić jednym ciosem

Ale za to jak efektownie to wygląda! Jeden strzał w mordę i przeciwnik leży. I nieważne czy biją się bandziory czy też wkurzona żona strzela w pysk niewiernego małżonka. Te osoby grają zwykłych ludzi. A nawet zawodowi bokserzy okładają się po buźkach przez dłuższy czas, zanim kogoś w końcu poślą na deski.

#6. Rekiny nie ryczą

Dzięki najnowszej technologii, filmowe rekiny przynajmniej wyglądają teraz realistycznie. Niestety, nie zachowują się tak. Joshua Moyer, ekspert od rekinów mówi, że im dłużej rekin pojawia się na ekranie, tym bardziej nierealistyczny się staje. I prosi żeby wszyscy sobie raz na zawsze zapamiętali, że rekiny nie ryczą podczas ataku. W ogóle nie ryczą.

#7. W szpitalach nie ma czasu ani miejsca na romansowanie

Gdyby w prawdziwym życiu lekarze i pielęgniarki romansowali na potęgę tak jak w każdym filmie i serialu medycznym, ludzie w życiu by się nie doczekali na pomoc. Nawet jeśli istnieją związki osobiste wśród personelu medycznego, cała akcja romansowo - seksualna odbywa się poza terenem szpitala.

#8. Podbite oko

Tu chyba każdy z nas wybucha szyderczym śmiechem widząc znikającego siniaka pod okiem uderzonej aktorki czy aktora. Większość z nas miała kiedyś kontakt z czyjąś pięścią lub stojącymi złośliwie na drodze drzwiami i doskonale wiemy, że kolorki i opuchlizna znikają dopiero po dwóch tygodniach. A nie w następnej scenie.

#9. Mało kto się zorientuje, że jego komputer przejął hacker

W filmach komputery zaatakowane przez hackerów zaczynają się dziwnie zachowywać- wyskakują jakieś obrazki, znikają pliki, na monitorze wyświetlają się wiadomości od złoczyńcy. W prawdziwym życiu, żaden szanujący się hacker nie zostanie przyłapany przez zwykłego użytkownika komputera.

#10. Nie wszystko zrobisz online

Hollywood stara się nas przekonać, że można zrobić wszystko przy pomocy komputera podłączonego do internetu. Dzieciaki zmienią oceny w e-dzienniku, możemy włamać się do kamer bezpieczeństwa, a nawet odpalić pocisk rakietowy. Jasne że możemy dużo zrobić ale nie wszystko. Najważniejsze instytucje mają swoje własne, zabezpieczone łącza internetowe do których zwykły śmiertelnik nie ma dostępu.