7 niekoniecznie zdrowych trendów turystycznych, z którymi już się mierzymy

Żeby się naćpać, nie trzeba niby nigdzie wyjeżdżać. Ale o ile fajniej jest posmakować kokainy w Kolumbii niż we własnym domu. I w dodatku dużo taniej. Turystka kokainowa jest najbardziej popularna wśród obywateli Australii. W swoim kraju za gram kokainy muszą zapłacić około 300 dolarów, a w Kolumbii mniej więcej 7-10 dolarów.

#2. Turystyka nagrobkowa

Są wśród nas turyści, którzy najbardziej na świecie lubią zwiedzać cmentarze. Oczywiście nie zadowolą się byle jakim cmentarzem, ale takim, na którym spoczywa ktoś sławny (najlepiej ich idol) albo jest to cmentarz mający ciekawą historię. Najbardziej popularne cmentarze to Pere Lachaise w Paryżu (pochowano tam między innymi Jima Morrisona i Oscara Wilde’a) i Arlington National Cemetery w USA.

#3. Turystyka atomowa

Jak sama nazwa wskazuje, pasjonaci broni atomowej wybiorą się na wycieczkę, podczas której będą mogli zwiedzić miejsca związane z tym tematem. Podczas wycieczki zwiedzają muzea, miejsca związane z pracami nad bombami atomowymi czy też miejsca katastrof elektrowni atomowych. Najpopularniejsze kierunki to Nagasaki i Hiroszima w Japonii, Czarnobyl na Ukrainie, a w USA to głównie Nowy Meksyk, gdzie znajduje się Trinity test site (miejsce detonacji pierwszej bomby atomowej), narodowe muzeum nauki i historii nuklearnej w Albuquerque oraz wiele innych ciekawych miejsc.

#4. Turystyka strzelecka

Nie w każdym kraju możemy sobie postrzelać. A nawet tam gdzie możemy, niekoniecznie postrzelamy ze wszystkiego. Turyści z Australii, Europy i niektórych krajów azjatyckich jadą do USA tylko po to, żeby sobie postrzelać. Najwięcej turystów przyciąga Las Vegas i Hawaje. W zależności od grubości portfela możesz wybrać aktywny wypoczynek na strzelnicy lub w terenie. Możesz strzelać z każdego rodzaju broni, jaki jest dostępny w ofercie.

#5. Turystyka samobójcza

Eutanazja jest bardzo kontrowersyjną sprawą i jest nielegalna w większości państw na świecie. Ale nie w Szwajcarii. To tam wyjeżdża coraz więcej osób, które chcą umrzeć pod opieką lekarza. Większość tych „turystów” to osoby cierpiące na nieuleczalne choroby.

#6. Turystyka slumsowa

Może to zabrzmieć dziwnie, ale ostatnio turyści chcą zaspokoić swoją ciekawość i na własne oczy zobaczyć, jak się żyje w slumsach. Jest to dosyć kontrowersyjna sprawa. Zwolennicy turystyki slumsowej mówią, że dzięki temu wzrasta świadomość tego, jak żyją ludzie wyrzuceni na margines społeczeństwa. Przeciwnicy utrzymują, że ten rodzaj turystyki to tylko wymówka, żeby bezkarnie pogapić się na biedotę (tak jak na zwierzęta w zoo).

#7. Turystyka eksperymentalna

Wszystko co nie jest od A do Z zorganizowane przez biuro podróży może być turystyką eksperymentalną. Wystarczy wziąć mapkę miasta, narysować na niej trasę, a potem nią podążać. To już łapie się jako turystyka eksperymentalna. Jest nią również odwiedzenie wszystkich kebabowni w okolicy. Albo zwiedzanie miasta z zasłoniętymi oczami - osoba towarzysząca opisuje ci wszystko, a ty starasz się sobie to wyobrazić.