W dzisiejszym odcinku dowiemy się jak niewiele i jak wiele potrzeba do szczęścia. #1. Najwyższa wygrana
#2. Kiedy nadzieja gaśnie
Zupełnie straciłam już nadzieję na znalezienie kogoś dla siebie. Jestem już w tym wieku, że jedynym rozwiązaniem wydawało się przygarnięcie kota i zagryzanie z nim czekolady i lodów wieczorami. Przestałam chodzić na randki, spotykać się z kimkolwiek. Nie chciałam już nikogo mieć. Wtedy, zupełnie przypadkiem i w jakiejś głupiej sytuacji poznałam kogoś, kto miał podobne podejście w stosunku do swojego życia. Też nie szukał. Od tego miejsca wszystko potoczyło się lawinowo. Minęło parę miesięcy, a ja budząc się w jego ramionach, czuję się jak bogini u boku swojego prywatnego boga. To zadziwiające uczucie. Od samego początku czuliśmy się ze sobą tak, jakbyśmy byli ze sobą od zawsze. MŻJW!
#3. Niespodziewanie
#4. Wynagrodzony
Pewnego grudniowego dnia wracałem do domu samolotem. Wpadłem w ostatniej chwili na lotnisko - lot odwołany. Ostatni w kolejce po zmianę biletu - ostatni w kolejce po voucher na hotel. W rezultacie spałem w hotelu 35 km od lotniska (pobliskie Ibisy w pełni obłożone). Cztery gwiazdki, spa superior, dojazd w obie strony taksówką, kolacja i śniadanie opłacone przez linie lotnicze. Restauracja hotelowa top40 steakhouse w Niemczech, więc linie fundowały mi na kolację wołowinę Kobe i stek ribeye z amerykańskiej wołowiny.. MŻJW!
#5. Musi być naprawdę dobry!
#6. Życie smakuje lepiej
W wieku 35 usłyszałem diagnozę... NOWOTWÓR.. To było 31.12.2012r. 8 dni później byłem już pokrojony i prawie zapeklowany. W Dniu Zakochanych przyjąłem pierwszą "chemię". Może zabrzmi to górnolotnie, ale kiedy po 6 miesiącach zakończyłem leczenie, wszystko, co było do tej pory zwyczajne i na co nie zwracałem uwagi, nabrało innych barw. Spacer z moją Wilczycą, wiosenne powietrze, prowadzenie samochodu, oglądanie filmów i słuchanie muzyki. Wszystko się zmienia, kiedy się patrzy z innej perspektywy. Moja Największa Miłość i jednocześnie najlepsza Przyjaciółka powiedziała mi pewnego ranka, kiedy nie miałem sił wstać "Jesteś chory, ale nie waż mi się umierać.." Więc żyję.. MŻJW!
#7. Tak niewiele
#8. Podsumowanie roku
Ogólnie rok 2017 był dla mnie całkiem dobrym przeżyciem. W marcu dostałem awans na kierownicze stanowisko mimo, że na zakładzie pracy byłem czwarty w kolejce. W kwietniu, po tygodniu używania Tindera, spotkałem się z dziewczyną (podkreślam, że była to moja pierwsza randka z Tindera), z którą jestem oficjalnie od maja. Ah i jeszcze mogę wspomnieć, że mój przełożony powiedział mi, że w pierwszym kwartale 2018 chyba znowu awansuję na wyższy szczebel. MŻJW!
#9. On istnieje!
#10. Co nas nie zabije
- Kiedy byłem dzieckiem, to załamał się pode mną lód i wpadłem do wody, a koledzy, którzy to zobaczyli, wystraszyli się i uciekli. Udało mi się wyleźć i wrócić kilka kilometrów do domu. W mrozie, przez las i góry. Nawet się nie przeziębiłem.
- Razu pewnego, będąc już starszym nastolatkiem, zostałem zaatakowany przez nożownika. Z szamotaniny wyszedłem gołymi rękami i to bez żadnej draski.
- Kiedyś mieszkałem i spałem w "kurniku", w którym w zimie temperatura spadała poniżej zera. Dziś mieszkam w dużym i ładnym domu. Jeżdżę po świecie i bywam w naprawdę ładnych miejscach.
- W międzyczasie byłem świadkiem kilku dość drastycznych wypadków, ale w tych sytuacjach udało mi się uratować życie paru osobom.
- Kiedy byłem nastolatkiem, zatrułem się czadem. Ordynator z wynikami w rękach nie umiał mi nic powiedzieć. Sam zerknąłem w kartę i spytałem wprost "Dlaczego żyję?" odpowiedź była zaskakująca "Nie wiem, w życiu nie widziałem takiego wyniku, już dawno powinieneś być martwy. A dlaczego żyjesz? Bo nie wiem, bo chcesz? Chyba tak. Czasem trafiają się śmiertelne przypadki, przy których ludzie mają tak wielką wolę życia, że wychodzą z tego bez problemu.". Dwa tygodnie później wychodziłem ze szpitala jak nowonarodzony.
- Żaden z tych przypadków mnie nie złamał i z każdego wychodziłem uśmiechnięty, silniejszy i bogatszy o prostą radość życia. Ja naprawdę kocham życie! MŻJW!
---
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą