Szukaj Pokaż menu

Celebryci pokazują, w jaki sposób najłatwiej wkurzyć namolnych paparazzi

170 060  
480   64  
W cenę sławy należy niestety wliczyć również utratę prywatności. Paparazzi włóczą się wszędzie za celebrytami, licząc na to, że strzelą focię w jakiejś kompromitującej gwiazdę sytuacji. Atakowanie fotografów nie jest najlepszym wyjściem, trzeba sobie radzić inaczej.

#1. Benedict Cumberbatch

Faktopedia CMXVI - Plakat antyszczepionkowców z XIX wieku

109 122  
499   243  
Dziś m.in. mit czystego Wehrmachtu, pejoratywne określenie Polaków z granicą oraz plakat antyszczepionkowców z XIX wieku.

Pracowałam w obozie dla uchodźców

175 718  
783   218  
Pracuję w firmie, która pomaga cudzoziemcom na terenie kraju; jakiś czas temu szef zaproponował mi wyjazd do Grecji. Po angielsku coś wydukam, skarpet do sandałów już nie noszę, dużo dobrych wspomnień z tym krajem miałam, więc problemu z podjęciem decyzji nie było.

Spytałam tylko kiedy, usłyszałam, że odezwie się do mnie babka z jednej europejskiej agencji zajmującej się tą tematyką. Następnego dnia dzwoni kobieta, dziękuje za szybki odzew i informuje, że wyjazd okazał się pilniejszy niż sam Recep sądził i że jeśli się zgodzę, to samolot mam za 72h… No świetnie - myślę sobie - na pewno zdążę się dobrze przygotować.

Po spisaniu testamentu i wymianie kilku eurasów lecę. Na miejscowym lotnisku tłok, chociaż środek wiosny, wyspa turystyczna, czego innego mogłam się spodziewać. Jeden dzień na aklimatyzację, następnego mam stawić się w obozie o 9:00. Formalnie cały obiekt nazywa się Hotspot (idealna nazwa dla atmosfery tam panującej oraz 35 stopni w cieniu), ale będę używała określenia obóz, bo dla mnie i pewnie dla osób w nim przebywających był nim w 100%.

Tak więc obóz znajdował się na środku wyspy, bez żadnych oznaczeń na drogach dojazdowych itp. Koordynatorka wysłała mi współrzędne jak mam dojechać i po krótkiej zabawie na guglowskich mapach znalazłam ten cud architektury urzędników. Na wstępie wita cię tablica informująca o sfinalizowaniu inwestycji z pieniążków Unii w kwocie 6 dużych baniek (25 mln zł). Robi wrażenie (okaże się potem mylne), tym bardziej że obóz ma spełniać rolę tymczasowego (w co jeszcze każdy wierzył).

I teraz wyobraźcie sobie duuuży wybetonowany plac, na którym poustawiano jakieś 400 kontenerów oraz całość ogrodzono podwójną (!) 2,5 m zasieką z drutu kolczastego. Niestety całość przypominała te smutne sceny z filmów z udziałem naszych zachodnich sąsiadów w roli gospodarzy. Oficjalnie obóz zaczął działać kilka dni przed moim przylotem.

Na miejscu pracowało kilka organizacji; każda miała określone zadania: jedna odpowiadała za zakwaterowanie i ogólny rejestr, druga za opiekę medyczną, kolejna dbała o dzieci, wojsko zapewniało pożywienie, policja wraz z firmą ochroniarską bezpieczeństwo. Moja, w dużym skrócie, za kwity na wymuszony i legalny pobyt na terenie Grecji. Dlaczego wymuszony? Bo przemytnicy dopływali do wybrzeża, zostawiali swoją klientelę i szybciutko wracali do Turcji po następne cargo. Wcześniej nie było możliwości ich namierzenia, aresztowania lub zawrócenia itp. Jeśli pojawili się na wybrzeżu, w 99% nie było już odwrotu.
A dlaczego legalny? Gdyż w marcu kilka najmądrzejszych główek w Europie uzgodniło, że zrobią wymianę misia za misia: jeden misiu, który ucieka z terenów wojennych (głównie Syria) i który zdecyduje się na taką podróż do europejskiego raju, po 20 marca zostanie COFNIĘTY do najbliższego bezpiecznego kraju trzeciego, którym zawsze będzie Turcja. A w zamian za niego misiu, który nie ma pieniążków na podróż i czeka grzecznie w obozie tureckim, bezpiecznie dostanie się do Europy, w której zazwyczaj czekają już na niego żona z dziećmi, ewentualnie chora matka.

Cała sztuczka jest znana jako przesiedlenie (nie mylić z relokacją, która polega na przenoszeniu uchodźcy na terenie Europy). Zapytacie co z uchodźcami, którzy przekroczyli granicę przed 20 marca? Ano nic. Setki tysięcy ludzi dosłownie przeszło/przejechało/przepłynęło/przeleciało przez Grecję, Bułgarię lub Włochy jak gdyby żadne granice ani Shengeny nie obowiązywały.

Potrafię sobie wyobrazić, że taki Grek, widzący dziesiątki pontonów z okna swojego domu, momentalnie zaprasza wszystkich swoich sąsiadów, zasłania rolety, wyjmuje najmocniejsze wino z piwniczki i z uśmiechem powtarza: "jakoś to będzie'' lub "a pamiętacie minę Turasów w '19?''.

Przepuszczali dosłownie wszystkich; przeszli przez południową Europę jak naziści przez Belgię. Jeśli Niemcy przyjęli 1,2 miliona uchodźców, a Szwedzi niewiele mniej, to wyobraźcie sobie ile może ich jeszcze czekać w obozach europejskich, tureckich czy afrykańskich…
Jak sobie uświadomiłam ogrom problemu, to podziękowałam komu trzeba u góry za to, że nasza Najjaśniejsza leży tak daleko, jest tu tak biednie i zimno.

Jeśli chcesz jeszcze poczytać o ewakuacjach, oszustwach i hipokryzji (czyli o typowym dniu w obozie), napisz to w komentarzach. Gdyby ktoś miał pytania lub potrzebuje dodatkowych wyjaśnień, udzielę ich pod tym artykułem albo napiszę w kolejnej części.
783
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Faktopedia CMXVI - Plakat antyszczepionkowców z XIX wieku
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 7 ciekawych faktów o blondynkach
Przejdź do artykułu Karteczkowa wojna między dwoma biurowcami z epickim finałem
Przejdź do artykułu Akcja pod prysznicem
Przejdź do artykułu Spowiedź fotografa ślubnego II
Przejdź do artykułu Pół miliona Polaków wyszło na ulice Warszawy... i mieli fajne transparenty
Przejdź do artykułu Spowiedź fotografa ślubnego
Przejdź do artykułu Faktopedia – Dziewczynka uwolniła się z uchwytu aligatora sprytnym trikiem
Przejdź do artykułu Najmocniejsze cytaty ostatnich dni – 19-letnia gwiazda muzyki zdradziła, że oglądała p0rno od dziecka
Przejdź do artykułu Inny typ pracy barowej, czyli barman na weselu

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą